> Zaleta tego jest taka:
> W umowie tej nie ma slowa na temat odszkodowania; skoro nie ma to
znowu
> kwestie ta reguluje(jakis tam) kodeks.
> A kodeks mowi ze nalzey ci sie za to 1/4 mieisecznej wyplaty * ilosc
> miesiecy na ktory zakaz obowiazuje.
> Jak nie beda chcieli zaplacic, to wniesiesz sprawe do sadu i tak
wygrasz.
> Sprawdz sobie szczegoly tej sprawy
> A tymczasem pozdrawiam :-)))

Odszkodowanie to jest wtedy, gdy zakaz dotyczy okresu po ustaniu
stosunku pracy.
A poza tym, to wszystko z tej umowy, to ogólna zbitka z wszystkich
przepisów na ten temat.
Nawet jak byś tego nie podpisał (zakładam, że to
jakiś dodatek do umowy, a nie sama umowa o pracę),
to i tak Ci tego nie wolno większości z tych rzeczy robić.

CEZ