> Nie było o tym mowy, pracodawca był zły, że mu wodę i błoto naniosłem do firmy.
> Zbeształ mnie.

jest różnica między wejściem i posprzątaniem po sobie a wejsciem i
zostawieniem jakiegoś błocka.

nie wazne, nie jest moją intencją w jakikolwiek sposób atakowac
personalnie ciebie - w końcu co nam po tym. Osobiście wyznaję zasadę że
problemem nie jest to ze on powstał, tylko jak go usunąć.
Chcesz dojeżdżać do pracy tak a nie inaczej - twoja sprawa. Odrzutowiec
zrobi tę trasę w 5 sekund, na piechotę będziesz szedł 2 i pół godziny
(przykładowo). Pomiedzy tymi środkami masz jakieś inne jeszcze inne
możliwosci. Jeżeli nie masz kasy to musisz doliczyc te 5 godzin
dreptania dziennie, jezeli masz własne auto... a rower... to tylko
transport. potem sama praca - zostawiasz wszystko za sobą i wykonujesz
swoje obowiązki w zaleznosci od umowy. uśmiech na twarzy i takie tam
pierdoły.
normalne ze zawsze może sie coś ubrudzić, wylać itp. Dlatego gdzieś
zawsze w poblizu jest szczotka czy mop. Na ogół lepiej oczyscic od razu,
bo np. nie bedzie to przeszkadzało innym osobom potrzebujacym skorzystac
z danego miejsca itp itd. Prawdopodobnie tutaj gdzies znajdzie sie
rozwiązanie dotyczące twojej (byłej) pracy a nie tego że dobierasz sobie
taki a nie inny srodek transportu
>