> Jakiemu oszustowi? Przedstawił jakiś debil kretyńską propozycję, ale to
> jeszcze nie oszustwo.
I właśnie o to pytam. O to od początku pytałem. Czy żeby ten człowiek poniósł
konsekwencję to mam mu wpłacić te 50zł? Wtedy już będę oszukany i będę na
pewno bo żaden dyrektor HR do mnie w tym budynku nie wyjdzie. Tam nie ma
takiej firmy.

> Myślałem, że programiści (choć to dolny segment drabiny w zawodach
> informatycznych) są bardziej kumaci.
> Nic mi do twojej pozycji zawodowej. Chodziło mi o to, że ci się wydaje, że
> ty możesz na "cośtam" nie pozwolić.
> Nie możesz.

Odnośnie swojego zawodu mam takie samo zdanie jak ty. Ale nie o to chodzi i
nie będę rozwijał tematu. Wydaje mi się? Nie, nie wydaje mi się. Ja mogę. Są
instrumenty prawne i jeżeli ktoś jest zażarty to dopnie swego. Poinformuję cię
jak sprawa się potoczyła. Wtedy przeprosisz. Oooo sorry przeprosiłbyś o ile
twoja duma i poczucie własnego ego by na to pozwoliła.

> > 2) co mam do gadania? To, że jestem uczciwym obywatelem i nie będę
> > tolerował złodziejstwa w biały dzień.
> Jakiego złodziejstwa???

Konkretnie chodzi o próbę oszustwa. Ale za próbę oszustwa się nie ściga więc
widać muszę wpłacić te 5 dych żeby móc w ogóle dyskutować na ten temat na tej
grupie. Szkoda.

> Po prostu żartowałem. Pisuję dużo dłużej niż 3 lata i zauważyłem, że moje
> poczucie humoru jakoś nie do każdego trafia, delikatnie mówiąc.
> Trudno, przecież się nie powieszę, będę z tym żył bez trudu.

A no widzisz. A do mnie twoje poczucie humoru trafiało. Do dzisiaj.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/