eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeChce wyjechac z Polski na zawsze - jak to zrobic? › Re: Chce wyjechac z Polski na zawsze - jak to zrobic?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!feed.news.interia.pl!not-for-mail
    From: "marek" <m...@b...com>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Chce wyjechac z Polski na zawsze - jak to zrobic?
    Date: Mon, 15 Nov 2004 10:33:26 -0000
    Organization: INTERIA.PL -> http://www.interia.pl
    Lines: 70
    Message-ID: <cn9vjr$v00$1@shodan.interia.pl>
    References: <cn5q6k$2rkp$1@node1.news.atman.pl>
    NNTP-Posting-Host: expedition.plus.com
    X-Trace: shodan.interia.pl 1100513724 31744 81.174.131.205 (15 Nov 2004 10:15:24 GMT)
    X-Complaints-To: u...@f...interia.pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 15 Nov 2004 10:15:24 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
    X-Priority: 3
    X-Authenticated-User: marek_zielinski % interia+pl
    X-MSMail-Priority: Normal
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:132175
    [ ukryj nagłówki ]

    "Nie wazne kto" <N...@p...Polska.to.gnoj> wrote in message
    news:cn5q6k$2rkp$1@node1.news.atman.pl...

    > Znam dobrze angielski, więc przede wszysktim myślę o krajach
    > anglojęzycznych.

    nie mam mozliwosci oceny Twojej znajomosci jezyka, dobrze, ze jestes tego
    pewny, ale... zawsze jest "ale". W praktyce _czesto_ dobra znajomosc = slaba
    znajomosc (praktyczna) i to nie jest niczyja wina, tylko brak mozliwosci tej
    praktyki. Czuj sie ostrzezony, bo gdy zagada do Ciebie ktos W Irlandii lub
    Szkocji - mozesz nie zrozumiec ani slowa. To nie powod do tragedii, bo sie
    przyzwyczaisz, ale na poczatek jest to duzy szok ;)

    Na żaden socjal się nie wybieram.

    nawet by Ci nie dali ;)

    > innych za granicą. Chcę wyjechać do ucziwej pracy, noralnie żyć, zarabiać,
    > do czegoś dążyć, a nie mozolić się jakby tu przetrwać od pierwszego do
    > pierwszego, żeby z głodu nie zdechnąć, co muszę robić w tym gnojowantym
    > kraju.

    jesli nie jestes wysokiej, albo przynajmniej sredniej klasy specjalista (nie
    musi to byc programista, moze byc stolarz lub hydraulik, dobrze platne
    zawody), ktorych poszukuje sie i placi spore pieniadze, moze byc tak:
    znajdziesz prace z ktorej sie utrzymasz, a nawet zaoszczedzisz na "dobra",
    na ktore Cie moze nie stac w Polsce. Ale juz zeby kupic mieszkanie, ktore
    wynajmujesz - stac Cie nie bedzie nigdy. Na kupno mieszkania w Polsce bedzie
    Cie stac, ale juz ostro zaciskajac pasa i odkladajac dobrych
    kilka-kilkanascie lat. W miedzyczasie, wypruwajac sobie zyly _nie_ nauczysz
    sie dobrze jezyka, bo nie bedziesz mial sily ani pieniedzy na szkole (a
    rozmawianie w pracy poprawia jezyk, jesli masz okazje i powod, zeby
    rozmawiac, a to rzadkosc). Niewiele jest osob tak mocno zdeterminowanych,
    zeby pracowac/zarabiac i jednoczesnie sie doksztalcac.
    A potem dochodzi do glosu chec zalozenia rodziny i cala furka nowych
    problemow, ktorych nie da sie rozwiazac, bez przecietnych pieniedzy, ktorych
    nie bedziesz w stanie zarobic/zaoszczedzic.
    A pieniadze to tylko czesc problemu, bo jednak wtedy przydaje sie dalsza
    rodzina, juz chocby do pilnego bawienia dzeci ;)

    > Myślałem o USA lub Irlandii, bo tam podobno najłatwiej dostać pracę.

    mysle, ze te informacje o Irlandii sa troche spoznione. Nie twierdze, ze
    pracy nie znajdziesz, ale zaryzykuje: _moze nie byc LATWO_.

    > Czy warto korzystać z pośredników?

    sa za i przeciw. Jesli sa wiarygodni ulatwia Ci wejscie, ale wtedy juz coraz
    trudniej bedzie Ci robic cokolwiek samodzielnie - bedziesz placil innym.
    Mysle, ze frustracja polska rzeczywistoscia sprawia, ze widzisz emigracje
    przez rozowe okulary, jako radykalne rozwiazanie problemow. Z pewnoscia na
    pozor na emigracji jest lepiej, latwiej zaczac od zera, na poczatek
    dostajesz zastrzyk euforii - prosze, przyjechales z innego kraju, innej
    kultyr, innego jezyka, a masz prace juz np po dwoch tygodniach i mozesz
    miesiecznie zaoszczedzic "x". Hurra! Dopiero _z czasem_ sie okazuje, ze
    jesli chcialbys zostac w tym kraju-raju - startujesz z dna i dlugo Ci zajmie
    dociagniecie do warstwy nawet biednej, juz nie mowie o asymilacji
    kulturalnej. Mozna "przetrzymac" jedzac najtansza padline i mieszkajac w
    pokoju z kilkoma osobami, ale na dluzsza mete staje sie to nieznosne. A gdy
    zechcesz zyc jak ludzie wokol, nagle okazuje sie, ze Cie na to zwyczajnie
    nie stac..
    Nie odradzam wyjazdu, absolutnie nie, polecam, ale - nie bedzie rozowo. Jest
    takie powiedzenie: trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie
    boiska ;)

    marek




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1