eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeBo Polaka trzeba szanowac ! › Re: Bo Polaka trzeba szanowac !
  • Data: 2006-09-14 11:35:31
    Temat: Re: Bo Polaka trzeba szanowac !
    Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Immona" <c...@n...gmailu> napisał

    > Troche rozumiem, a z drugiej strony obecnie widze, jak w warunkach braku
    > pracownikow (mowie o NZ) zatrudnia sie ludzi stawiajac im wymagania
    > naprawde minimalne - np. do sekretariatu dziekanatu renomowanej uczelni
    > wymogi to biegle poslugiwanie sie jezykiem (lokalnym), umiejetnosc
    > uczenia sie i podstawowa znajomosc Office'a.

    To wszystko też zależy od tego, jakie obowiązki należałyby do danej osoby na
    danym stanowisku.
    Stanowisko sekretarki z firmy X =/= stanowisku sekretarki z firmy Y.

    > I... jakos wszystko dziala
    > sprawnie. W PL sie wymaga wyzszego wyksztalcenia itd.

    A nienienie. To akurat mnie "rozwala". Podobnie jak znajomość dwóch języków
    obcych w sytuacji, gdy w ogóle nie będzie się z nich korzystać.
    Ja wręcz automatycznie odrzucałam takie oferty tłumacząc ludziom, że to dla
    ich dobra, bo to nie jest stanowisko na miarę ich ambicji, kwalifikacji,
    wykształcenia. Po prostu - albo mnie nie będzie stać, by sprostać ich
    wymaganiom finansowym (a są spore z racji wykształcenia) albo oni prędzej
    czy później prysną, bo wyczują, że na takim stanowisku nie ma praktycznie
    większych szans rozwoju (zależy też oczywiście_jakie_to wyższe
    wykształcenie, bo jeśli techniczne, to jest szansa, że ktoś "skoczy" do
    działu handlowego bądź logistyki, jeśli z dziedziny promocji i reklamy, to
    do powstającego działu marketingu, ale jesli hotelarstwo i turystyka czy też
    pedagogika, to sorry Winetou, ale u nas pracy w zawodzie nie znajdzie, więc
    siłą rzeczy do końca życia pozostanie sekretarką)

    > Mi tez kiedys ktos
    > pierwszy raz pokazal, co sie robi z faksem i byly to dwie minuty, po
    > ktorych do dzis doskonale obsluguje rozne modele faksu :).

    Faks to tylko przykład. Jasne, że pokazanie, jak działa, to minuta i osiem
    sekund, ale mnie chodzi o ogół i całokształt różnych umiejętności. No po
    prostu przychodzi dziewczyna i wie, "co z czym się je", czuje się w biurze,
    jak ryba w wodzie, nie trzeba jej pięć razy tłumaczyć tego samego, bo ona
    już to wie od dawna.
    Miałam i takie osoby i takie zupełne "tabula rasa". I wolę zapłacić więcej,
    ale mieć u siebie te pierwsze :) Po prostu nie mam czasu na pokazywanie
    palcem oczywistości, a już tym bardziej na chodzenie i pilnowanie, czy
    dobrze zrobione. No i wkurzanie się przy okazji ;-)

    N.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1