eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Kto to jest informatyk?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 171

  • 151. Data: 2005-05-15 08:49:34
    Temat: Re: Kto to jest informatyk?
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    A był to czwartek, 12 maja 2005 16:05, gdy Kira napisał(a) coś na
    pl.praca.dyskusje. No i teraz trzeba odpowiedzieć.

    > Prywatnie to ja uwazam, ze absolutna wiekszosc z tej szarej
    > niewybijajacej sie masy, spokojnie moglaby prace miec, pod
    > warunkiem ze przemyslalaby przez chwile co wlasciwie sie
    > wokol niej dzieje.

    Pod warunkiem, że robiła by to zawsze niewielka część tej szarej masy. Bo
    jak zaczną wszyscy, to po prostu przeniosą się poziom wyżej i dalej miejsc
    nie będzie.

    > Bo zobacz: to nie jest tak, ze mamy sztuk
    > jeden etatow i ilestam osob. Te etaty sie pojawiaja i sobie
    > znikaja, ludzie prace znajduja a z uczelni wyskakuja nowi,
    > to wszystko sie jakostam kreci i zmienia.

    Zmienia, ale ciągle jest ileśtamdziesiąt procent braków. Więc jak wszyscy
    będą przebojowi i idealni, to nadal nie będzie dla nich pracy.

    > Nie ma jakiegos realnego powodu, dla ktorego musi byc tak,
    > ze niektorzy znajduja prace w tydzien a inni siedza na tym
    > bezrobotnym po pare lat. Prawda?

    Owszem, siedzą ci głupsi, niewykształceni, nie umiejący się sprzedać. Ale
    jakby ich wyedukować, to by nic nie zmieniło.

    > Praca wbrew pozorom jest.

    Nie ma. Nie ma raczej tak, że etaty czekają na właściwego kandydata i się
    nie da znaleźć.

    > I mnie interesuje czy to zalozenie jest prawidlowe...

    Wg mnie źle to próbujesz zanalizować.

    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)


  • 152. Data: 2005-05-15 09:35:16
    Temat: Re: Kto to jest informatyk?
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Sun, 15 May 2005 10:49:34 +0200, Tristan Alder
    <s...@p...onet.pl> napisał:

    > Wg mnie źle to próbujesz zanalizować.

    Zgadzam sie z tym pogladem i dalem podobna opinie na forum.
    Takie sprawdzania dotycza najwyzej kilu procent najlepszych kandydatow,
    pomiedzy ktorymi
    odbywa sie tak naprawde walka o dany etat. Ci ponizej, z gorszymi
    kwalifikacjami czy tez nie spelniajacy innych kryteriow pracodawcy, dalej
    nie maja szans na dane stanowisko.
    Prawdziwa sztuka jest po prostu trafienie na pracodawce, ktoremu akurat
    jest potrzebna osoba o danym profilu - np. dyrektor mial problemy z
    ladnymi, wyszczekanymi asystentkami, i szuka teraz niesmialej,
    zakompleksionej cichej grubej brzyduli, ktora nie bedzie go pociagac ;)

    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana


  • 153. Data: 2005-05-15 10:43:03
    Temat: Re: Kto to jest informatyk?
    Od: Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 15 May 2005 01:35:46 +0000 (UTC), " Marek"
    <m...@g...pl> wklepał(-a):

    >Jasne.
    >Zestawiając oczekiwania pracodawców z moimi aktualnymi możliwościami
    >nauki w domu zakładam, że najbardziej realne tematy, to:
    >- rozszerzenie umiejętności posługiwania się 2-3 językami obcymi (skromne
    >podstawy już mam),
    >- pogłebienie znajomości OS opartych na technologii NT, bo do W98SE większych
    >problemów nie mam, a dalej mam spore luki - wynikłe ze specyfiki potrzeb
    >byłych pracodawców, a ja nie mam "zespołu jeszcze szybszego auta" :)
    >- html i pochodne (podstawy już mam),
    >- php/mysql (podstawy + 10 lat doświadczeń ze starszymi narzędziami),
    >- teoria i praktyka serwisów www,
    >- Delphi,
    >- VB+inne visuale,
    >- doskonalenie znajomości programów CorelDraw, Illustrator, Photoshop,
    >Page Maker (podstawy już mam, a drukarnie cyfrowe w okolicy, ogłaszają
    >od czasu do czasu wakat),

    Trochę pomieszanie z poplątaniem, jak ma się znajomość OS do programów
    graficznych i DTP? Jeśli drukarnie szukają kogoś, to raczej grafika, czyli osobę
    która nie tylko potrafi zmniejszyć obrazek i dostosować jego jasność, ale umie
    też coś narysować, przygotować estetyczną grafikę do ulotki i okładkę do
    książki. Chyba nie tędy droga, no chyba że masz jakieś zdolności plastyczne.

    >- może SQL Server i Crystal Reports - jak mi się uda to osadzić na którymś
    >z moich zabytkowych komputerów,
    >- poszerzanie znajomości flaków komputera w oparciu o klamoty ściągane
    >z Allegro,
    >- może warto NetWare tyle, że między znaną mi z grubsza wersją 3,
    >a wersją 4.11 jest duży skok jakościowy - no i musiałbym to rzecz jasna
    >gdzieś zainstalować :)

    A nie myślałeś o ścieżce administracyjnej i odrzuceniu programów graficznych i
    języków "wizualnych" na rzecz dobrej znajomości dwóch OS, języków skryptowych,
    sieci itp.?

    --
    Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
    FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
    FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/


  • 154. Data: 2005-05-15 11:25:02
    Temat: Re: Kto to jest informatyk?
    Od: Michał <m...@s...net>

    Marek wrote:
    > Jasne.

    Przepraszam, ale czytam ten wątek i nie rozumiem Cię kompletnie. To kim
    Ty chcesz być?! W helpdesku pracować, strony www robić, aplikacje
    bazodanowe pisać, grafikę malować, czy administrować siecią?

    Jestem chyba dużo młodszy od Ciebie, ale do głowy by mi nie przyszło, że
    mogę się uczyć na poważnie administracji sieciowych systemów
    operacyjnych czy html, bo po pierwsze ani to leży w moim i tak dość
    szerokim profilu, poza tym rzeczywiste nabycie umiejętności
    administrowania takim systemem, jak Windows 2003 Server, wymaga dobrych
    kilku miesięcy bardzo, bardzo intensywnego kursu, do którego znajomość
    98SE oprócz faktu opanowania klikanka raczej się nie przyda.

    Narzekasz na absolwentów, którzy są głośni, którzy ze wszystkiego się
    śmieją, którzy często nie wyprzedzają planami najbliższego tygodnia.
    Ale absolwenci są młodzi, często bardzo dyspozycyjni, otwarci na zmiany
    i przede wszystkim nadal bardzo chętni do dalszej nauki. A jeśli w
    dodatku są to absolwenci dobrych uczelni, to nie trzeba im tłumaczyć, co
    to jest programowanie obiektowe (ale takie naprawdę obiektowe, nie misz
    masz C z C++), UML, refaktoryzacja, metodyka, webservice, trzecia postać
    normalna, projekt bazy danych czy procedura składowana. Oni to wiedzą,
    bardzo często potrafią to wykorzystać i to jest dla nich punkt startowy.

    > - rozszerzenie umiejętności posługiwania się 2-3 językami obcymi (skromne
    > podstawy już mam),

    Tego nigdy za wiele.

    > - pogłebienie znajomości OS opartych na technologii NT, bo do W98SE większych
    > problemów nie mam, a dalej mam spore luki - wynikłe ze specyfiki potrzeb
    > byłych pracodawców, a ja nie mam "zespołu jeszcze szybszego auta" :)

    Z punktu widzenia użytkownika te systemy niebardzo się różnią, a z
    punktu widzenia administratora różnią się zasadniczo. Ale chyba nie
    chcesz być administratorem, skoro nie widzisz, jak się ten "rynek
    motoryzacyjny" zmienił. Sam nie jestem administratorem ni trochę.

    > - html i pochodne (podstawy już mam),

    a wiesz, dlaczego chcesz się tego uczyć? stronki będziesz robić?

    > - php/mysql (podstawy + 10 lat doświadczeń ze starszymi narzędziami),

    czyli jednak proste aplikacje webowe?

    > - teoria i praktyka serwisów www,

    nie mam pojęcia, o co może chodzić...

    > - Delphi,

    dużo znakomitych specjalistów w kraju, wymagany co najmniej rok
    solidnego doświadczenia i dobra znajomość SQL co najmniej dwóch
    porządnych RDBMS (postgres, oracle, sql server...)

    > - VB+inne visuale,

    A jakie są te inne "visuale", bo z oprogramowania, które ma "visual" w
    nazwie, to można wymieniać i wymieniać? Na VB jest nadal spore
    zapotrzebowanie za oceanem, Europejczycy w tym badziewiu piszą
    niechętniej. Jeśli miałeś na myśli inne języki z pakietu Visual Studio,
    to zdecydowanie warto zapomnieć o wszystkich starszych i zacząć uczyć
    się C#. Ale pisanie w nowoczesnych językach obiektowych takich, jak
    właśnie C# czy Java, wymaga zerwania z dawnymi nawykami (pisanie w C#
    jak w C++ to bardzo zły pomysł), więc im więcej tych nawyków, tym więcej
    roboty. No i wymaga to czasu i praktyki, praktyki, praktyki.

    btw, Microsoft rozsyła właśnie za darmo Visual Studio 2005 beta 2:
    http://msdn.microsoft.com/getthebetas/

    > - doskonalenie znajomości programów CorelDraw, Illustrator, Photoshop,
    > Page Maker (podstawy już mam, a drukarnie cyfrowe w okolicy, ogłaszają
    > od czasu do czasu wakat),

    Czyli jednak nic związanego z IT tylko skład tekstu, tak...?

    > - może SQL Server i Crystal Reports - jak mi się uda to osadzić na którymś
    > z moich zabytkowych komputerów,

    Zbyt wąska działka dla samotnych strzelców. I dlaczego akurat SQL Server?

    > - może warto NetWare tyle, że między znaną mi z grubsza wersją 3,
    > a wersją 4.11 jest duży skok jakościowy - no i musiałbym to rzecz jasna
    > gdzieś zainstalować :)

    A wiesz, jakie są najnowsze produkty Novella i w którym kierunku
    zmierzają technologicznie? Najnowsza wersja NetWare to bodajże 6.5, a
    Novell już od jakiegoś czasu prezentuje na swoich konferencjach zupełnie
    inne systemy niż NetWare. Fakt faktem, że NetWare 4.11 szturmem zdobyło
    rynek, ale trzeba-być-także-na-bieżąco.

    Piszesz, że zajmowałeś się poważniejszymi systemami IT w przeszłości,
    masz też inne doświadczenia. Usiądź przy kawie, połóż przed sobą swoje
    CV i spróbuj uzgodnić odpowiedzi na te cztery pytania:
    - co chciałbym tak naprawdę robić?
    - jakie oferty są dostępne na rynku?
    - czego na takim stanowisku wymagać będzie ode mnie pracodawca?
    - czy chcę i czy jestem w stanie się tego nauczyć?

    Na pewno będzie Ci łatwiej szukać wiedząc, co chcesz osiągnąć.

    Nie czytałem tego wątku w całości, ale wydaje mi się, że pisałeś o
    znajomości clippera i dbase, tak? Praca dla takich specjalistów nadal
    jest, bo wiele systemów opartych na tych technologiach sprawdziło się i
    funkcjonuje do dzisiaj, a nowe poprawki zawsze są konieczne. Przejrzyj
    chociażby:
    http://groups-beta.google.com/group/pl.praca.oferowa
    na/search?q=clipper&scoring=d&

    pozdrawiam,
    --
    mgl


  • 155. Data: 2005-05-15 12:12:30
    Temat: Re: Kto to jest informatyk?
    Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>


    Użytkownik "Robert Sander" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:4286228F.105AFD7D@o2.pl...
    > Immona napisał(a):
    >
    >> zlagodzona, poniewaz dzieli sie kase... cudza. Nikt nie doplaca, nie ma
    >> tego
    >> strachu o bledne wydanie wlasnej kasy. Ustala sie zasadniczo ile
    >> sensownej w
    >> ramach projektu pracy i jakiej kto chce/moze wykonac i ile by za to
    >> chcial,
    >> ewentualnie "co ciekawego mozemy zrobic zbierajac do kupy nasze sily,
    >> zeby
    >> bylo pozyteczne i zgodne z unijnymi priorytetami tak, zeby dostac
    >> dofinansowanie".
    >
    > Wrrrr. Nie "cudza" kase tylko miedzy innymi _moje_ podatki.
    > I dlatego prosze o wiecej "strachu o bledne wydanie". :)
    >

    Sa to rowniez i moje podatki, wiec mam pelne prawo miec do tego taki
    stosunek emocjonalny jak Ty. To, co napisalam, nie znaczy, ze kasa jest
    wydawana lekkomyslnie, ale ze ze wzgledu na brak koniecznosci zainwestowania
    srodkow wlasnych negocjacje sa pozbawione pewnej dawki egoizmu, ktora latwo
    przeradza sie w skapstwo potrafiace na dlugo zablokowac dojscie do
    porozumienia.
    Na serio, to jedyne, gdzie oszczedny audytor moglby zarzucic marnotrawstwo,
    to kilkudniowe podroze w celu pogadania ze soba w czasach istnienia
    wideokonferencji i maili - ale przekonalam sie, ze to ma sens. Komunikacja
    elektroniczna jest zbyt wolna, utrudnia kuluarowe dogadywanie sie i
    tworzenie bardzo pomocnych w powodzeniu wspolpracy osobistych sympatii i
    poznania nawzajem swoich stylow pracy. Zdarzalo sie nie raz, ze rzecz, co do
    ktorej przez maila nie dawalo sie przez dwa miesiace dogadac, zostawala
    rozwiazywana podczas poldniowego posiedzenia w realu.

    I.



  • 156. Data: 2005-05-15 12:16:15
    Temat: Re: Kto to jest informatyk?
    Od: Michał <m...@s...net>

    Marek wrote:
    > Jak czytam programy studiów informatycznych dla różnych uczelni, to zawsze
    > się zastanawiam - po co tyle tego? Ktoś może mi zarzucić niedouczenie,
    > ale po co tyle zagadnień do opanowania, skoro i tak w pracy zawodowej
    > większość się nie przyda? Może ta pozorna uniwersalność absolwentów uczelni
    > została juz dawno temu przeciągnięta poza próg bólu?!

    Po pierwsze: mylisz rolę uczelni wyższej z rolą szkoły zawodowej
    Po drugie: programy których konkretnie dobrych kierunków informatycznych
    (wydział/uczelnia) przeglądałeś i co tam jest do wyrzucenia?
    Po trzecie: wiesz, że teraz wielu młodych specjalistów co 2-3 lata
    zmienia firmę i stanowisko?

    > Jeżeli ktoś wie wszystko, to faktycznie nie wie nic :)
    > Jeżeli coś jest uniwersalne, to faktycznie jest do d... - poza uniwersalnym
    > środkiem czyszczącym L.O.C. firmy AMWAY oczywiście :)

    No gratuluję dobrego samopoczucia :)

    > Pomijając fakt, że w krajach Zachodu :) podobno ranga tego papierka jest inna
    > niż u nas (w końcu po coś to tam zostało wymyślone), to może przez analogię
    > bogatość i różnorodność programów wyższych uczelni jest po to, żeby
    > Państwo dr doc. hab. prof. zwycz. itp. mieli zajęcie i mieli z czego żyć??

    Czy Ty wiesz, o czym mówisz? Wiesz, że choćby to, że masz teraz
    zakichany komputer i internet jest przede wszystkim wynikiem prac
    badawczych prowadzonych na uczelniach? Orientujesz się, nad czym teraz
    prowadzone są badania w zakresie ICT na polskich uczelniach?

    Kompleks braku tytułu naukowego wyraźnie Cię uwiera... dałbyś radę
    pracować z 30-letnimi mgr-ami?

    --
    mgl


  • 157. Data: 2005-05-15 12:28:36
    Temat: Re: Kto to jest informatyk?
    Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>


    Użytkownik "T.Omasz" <t...@x...pl> napisał w wiadomości
    news:op.sqr1cxol66u498@blaster...
    > Dnia Sat, 14 May 2005 19:34:05 +0200, Tristan Alder
    > Jakie to wymagania?
    > - Pewna swoboda w wyborze interesujących mnie kursów.

    Pelnej nie ma nawet w swobodnych pod tym wzgledem krajach anglosaskich. Na
    kazdym kierunku sa przedmioty, ktore - zwlaszcza w poczatkowych latach
    nauki - kazdy musi zaliczyc, zeby potem byc przygotowanym do przystapienia
    do tych kursow, ktore sobie wybierze. Na przyklad do wiekszosci kierunkow
    politechnicznych nie ma co podchodzic bez zrobienia na pierwszym roku
    podstaw matematyki.
    Na wroclawskim PWr jest system punktowy na niektorych wydzialach, ale w
    praktyce jest tak: sa przedmioty, ktore daja tak duzo punktow, ze bez ich
    zrobienia zaliczenie semestru nie jest mozliwe - wybierac sobie mozna w
    praktyce wsrod drugorzednych. I sporo kursow ma tez wymaganie wstepne,
    ktorym jest ukonczenie przedtem jakiegos innego kursu, co tez jest wielce
    sensowne. Biorac przyklad z dzialki ekonomicznej, ekonometria bez ukonczenia
    przedtem podstaw statystyki jest bez sensu. I tak jest tez na zachodnich
    uczelniach - swobody pelnej nie ma nigdzie, chyba ze sobie wybierzesz
    prywatny osrodek szkoleniowy nie nadajacy tytulow akademickich i oferujacych
    rozne platne kursy jako odrebne produkty. Wtedy wybierasz w pelni swobodnie.
    Tytul mgr czy inz jest pewnym standardem majacym zapewnic, ze jego
    wlasciciel opanowal ustalony kanon wiedzy z danego kierunku.

    Najwieksza w PL swoboda jest bodajze na miedzywydzialowych studiach
    humanistycznych i przyrodniczych na UW.

    > - Na dzień dobry, w pierwszym kontakcie do wglądu program (poziom
    > szczegółowości: kartka A4 na semestr) wszystkich kursów dostępnych w,
    > powiedzmy, pierwszych czterech semestrach. No, niech tam: dwóch.

    A to nie jest standard? :o
    http://www.ae.wroc.pl/~plikiae/organ_zi/sylabusy/FIB
    _html.htm

    - to sa programy z mojego kierunku. Dostatecznie szczegolowe czy nie?

    >
    - Pełna dostępność wszystkich zalecanych przez wykładowców
    > podręczników/skryptów/whatever do wyżej wymienionych.

    Co przez to rozumiesz? ze sa w bibliotece, sa w bibliotece w ilosci
    dostepnej dla kazdego studenta, sa do kupienia w sklepiku na terenie
    uczelni?

    I.



  • 158. Data: 2005-05-15 12:40:50
    Temat: Re: Kto to jest informatyk?
    Od: Michał <m...@s...net>

    Immona wrote:

    > A to nie jest standard? :o
    > http://www.ae.wroc.pl/~plikiae/organ_zi/sylabusy/FIB
    _html.htm
    >

    a to z mojego kierunku:
    http://www.wiz.pwr.wroc.pl/catalogue.asp?studies=200
    4%5FWIZ%5FINF%5FIO%5FMAG%5FD

    pozdrawiam,
    --
    mgl


  • 159. Data: 2005-05-15 12:45:09
    Temat: Re: Kto to jest informatyk?
    Od: "T.Omasz" <t...@x...pl>

    Dnia Sun, 15 May 2005 14:28:36 +0200, Immona
    <c...@W...zpds.com.pl> napisał:

    >> Jakie to wymagania?
    >> - Pewna swoboda w wyborze interesujacych mnie kursów.
    >
    > Pelnej nie ma nawet w swobodnych pod tym wzgledem krajach anglosaskich.

    "Pewna", napisałem :)

    > A to nie jest standard? :o
    > http://www.ae.wroc.pl/~plikiae/organ_zi/sylabusy/FIB
    _html.htm
    >
    > - to sa programy z mojego kierunku. Dostatecznie szczegolowe czy nie?

    Całkiem blisko "OK" :)

    >>
    > - Pelna dostepnosc wszystkich zalecanych przez wykladowców
    >> podreczników/skryptów/whatever do wyzej wymienionych.
    >
    > Co przez to rozumiesz? ze sa w bibliotece, sa w bibliotece w ilosci
    > dostepnej dla kazdego studenta, sa do kupienia w sklepiku na terenie
    > uczelni?

    Tak. Na przyklad podstawowym podręcznikiem teorii zarządzania był
    podręcznik prof. Krzakiewicza (z AE), ostatnio wydany (przez AE) x lat
    temu, dostępny w czasach mojej bytnosci na AE w postaci ksero (na oko co
    najmniej 5 generacji, nie do pOCeRowania)...

    --
    "Wystarczy wiedzieć, dokąd podjechać trza, stamtąd już widać szary
    spłowiały mur
    Po dachu chodzą straże, przed bramą wielki tłum
    O, daje DJ Logic starą murzyńską treść - o tak
    O, trzeba sporo kwasu żeby ogarnąć sens" (Janerka)
    <prywatnie pisz: t.omasz@gążętą.pl>


  • 160. Data: 2005-05-15 13:03:20
    Temat: Re: Kto to jest informatyk?
    Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>


    Użytkownik "T.Omasz" <t...@x...pl> napisał w wiadomości
    news:op.sqthpjhn66u498@blaster...
    > Dnia Sun, 15 May 2005 14:28:36 +0200, Immona
    > <c...@W...zpds.com.pl> napisał:
    >
    >>> Jakie to wymagania?
    >>> - Pewna swoboda w wyborze interesujacych mnie kursów.
    >>
    >> Pelnej nie ma nawet w swobodnych pod tym wzgledem krajach anglosaskich.
    >
    > "Pewna", napisałem :)

    Za duzo gadam po angielsku ostatnio ;).

    Ok, to zdefiniuj te "pewna" w jakikolwiek sposob - stosunek swobodnie
    wybieranych kursow do wszystkich lub jakimkolwiek innym twardym miernikiem.

    >
    >> A to nie jest standard? :o
    >> http://www.ae.wroc.pl/~plikiae/organ_zi/sylabusy/FIB
    _html.htm
    >>
    >> - to sa programy z mojego kierunku. Dostatecznie szczegolowe czy nie?
    >
    > Całkiem blisko "OK" :)

    Ale to jest wlasnie standard. BTW, u nas tego nie rozdawali za darmo - mozna
    bylo poczytac na www, a jak ktos chcial na papierze, to za kilkanascie zl
    mozna bylo kupic w uczelnianym sklepiku. To dosc duzo papieru i rozdawanie
    za friko kazdemu studentowi nie byloby ekonomiczne. Przypuszczam, ze takie
    programy wszedzie istnieja, tylko mozna nie zauwazyc ich istnienia w takiej
    formie.

    >
    >>>
    >> - Pelna dostepnosc wszystkich zalecanych przez wykladowców
    >>> podreczników/skryptów/whatever do wyzej wymienionych.
    >>
    >> Co przez to rozumiesz? ze sa w bibliotece, sa w bibliotece w ilosci
    >> dostepnej dla kazdego studenta, sa do kupienia w sklepiku na terenie
    >> uczelni?
    >
    > Tak. Na przyklad podstawowym podręcznikiem teorii zarządzania był
    > podręcznik prof. Krzakiewicza (z AE), ostatnio wydany (przez AE) x lat
    > temu, dostępny w czasach mojej bytnosci na AE w postaci ksero (na oko co
    > najmniej 5 generacji, nie do pOCeRowania)...

    A po co Ci OCRowac? Dla mnie dostepne to jest takie, ze moge rozsadnym
    nakladem kosztow i wysilku (pojscie do ksiegarni w moim miescie albo do
    punktu xero, cena po jakiej mniej wiecej "chodza" ksiazki) zdobyc dla siebie
    _czytelna_ kopie.

    IMHO wynajdujesz marudne usprawiedliwienia. Dla mnie rozpoczecie i nie
    zakonczenie 4 kierunkow to brak samodyscypliny, ewentualnie nieumiejetnosc
    wyszukiwania informacji przed podjeciem decyzji. Mozna sie raz pomyslic w
    wyborze kierunku i to sie ludziom calkiem czesto zdarza.

    > E, nie ma chyba uczelni spełniającej moje minimalne wymagania. Ostatnia
    > próba, w 2001 bodajże, poznańska Akademia Ekonomiczna, niby jakaś-tam
    > renoma, a kompletna żenada... Siedziałem sobie w pubie w czasie wykładu, a
    > po wykładzie przychodzili obecni na nim studenci z prośbą o wyjaśnienie im
    > tego jeszcze raz, tym razem po ludzku. I stawiali, żeby mi nie zaschło w
    > gardle. Ja nie mogę tyle pić...

    Gadanie nieludzkim jezykiem, material zbyt latwy dla kogos przychodzacego po
    dobrej szkole albo intensywnym rozwijaniu zainteresowan wlasnych, przedmioty
    nie przydatne dla konkretnej jednostki i nie przystajace do jej planow
    zawodowych czy zainteresowan to cos, co sie zdarza na najlepszych
    uczelniach. Po prostu studia to nie jest instytucja stworzona do zabawiania
    konkretnej osoby i skrojona na jej miare, a rzeczy nudne, ponizej mozliwosci
    lub przedstawione w sposob nieprzyjazny dla uzytkownika zdarzaja sie przez
    cale zycie, rowniez w pracy i wartosc skonczenia studiow w oczach wielu
    pracodawcow nie polega na wiedzy podczas nich zdobytej, tylko na
    udowodnieniu posiadania pewnych waznych cech osobowosci takich jak
    samodzielnosc, samomotywacja, dyscyplina, pokora, dlugotrwala koncentracja i
    osiaganie celow.
    Osoby osiagajace wybitnie dobre wyniki moga zreszta liczyc na indywidualny
    tok nauczania, gdzie mozliwosc wyboru, dostepnosc ciekawych osob i
    dopasowanie do zainteresowan i poziomu jest znacznie wieksze.

    I.


strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 . 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1