eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › jak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 173

  • 91. Data: 2006-10-07 11:16:08
    Temat: Re: jak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy?
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>

    Dnia Sat, 07 Oct 2006 23:16:18 +1300, Immona <c...@n...gmailu>
    w <eg7upk$paa$1@inews.gazeta.pl> napisał:

    [ ... ]
    > Polecam "Nickel and Dimed" Barbary Ehrenreich. Strasznie lewacka
    > ksiazka, jesli chodzi o komentarz, ale bazowa tresc jest interesujaca -
    > autorka, z amerykanskiej klasy sredniej, zatrudnila sie w kilku pracach
    > typu "najgorsze i najnizej platne" i to opisala. Jej opis jest na tyle
    > realistyczny, ze mozna dojsc do zupelnie innych wnioskow, niz chciala
    > autorka. Otoz w pracach, ktore sa nisko platne, niewykwalifikowane,
    > nieprzyjemne i bez perspektyw istnieje "walka klas" - pracownicy staraja
    > sie dac z siebie najmniej, jak moga bez utraty pracy i "zamordyzm"

    Dziwnym nie jest, po co się przepracowywać?

    > wydaje sie konieczna strategia. Tyle, ze to dotyczy ludzi bez ambicji
    > zwiazanych z kariera, malo wydolnych intelektualnie itp. Gdyby Any User
    > pisal to wszystko, co pisze, w odniesieniu do zarzadzania szeregowymi
    > pracownikami np. supermarketu czy innej "tepej" pracy, nie dziwilabym
    > sie tak bardzo. Ale IT - nawet, jak mowimy o najnizszych stanowiskach
    > typu helpdesk czy dlubanie czegos w PHP - to dziedzina, w ktora sie
    > wchodzi ze szczerego zainteresowania i ktora wymaga jakichs zdolnosci

    Coś ty. Na informatykę idą często ludzie którzy sądzą, że tam będzie
    dobra płaca.
    A potem okazuje się, że ci ludzie odpadają w rozmowach na lepiej płatne
    stanowiska, bo nie umieją niczego i nie mają odpowiedniego CV.
    No to idą do śmieciowej pracy żeby złapać wpis do CV, i może przypadkiem
    czegoś się nauczą.
    Ale z okazji, że w takich smieciowych pracach jest większość im
    podobnych, mają małą szansę nauczyć się czegoś porządnego, i wpadają w
    pętlę śmieciowych prac za niską pensję - niewiele umieją, mają syfiastą
    robotę w której niczego sięnie uczą, bo po co?. A skoro niczego się nie
    nauczyli, to patrz od słowa niewiele.
    Ci lepsi odchodzą szybciej.

    > I.

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.


  • 92. Data: 2006-10-07 13:38:22
    Temat: Re: jak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy?
    Od: "Grzegorz Skoczylas" <g...@t...pl>


    Użytkownik "Any User" <a...@m...com> napisał w wiadomości
    news:eg7ref$7ou$1@news2.ipartners.pl...
    |> I słusznie. Przy okazji pisania jednego artykułu, "zatrudniłam się"
    | > kiedyś w spożywczaku. Takim ni to market ni to sklepik, coś pomiędzy
    | > jeśli o wielkość chodzi. I tam faktycznie, pomiędzy jednym a drugim
    | > czymśtam do zrobienia chwili przerwy nie było. Po sześciu godzinach
    | > wysiadłam totalnie, na drugi dzień już nie przyszłam. Nikt normalny
    | > nie wytrzyma zapieprzu non-stop moim zdaniem, nawet przy tej pracy
    | > czysto fizycznej. Efektywność w połowie dnia mniej więcej leciała
    | > na łeb na szyję, i pod koniec panienki snuły się i udawały że coś
    | > robią żeby tylko mieć chwilę świętego spokoju.
    |
    | Pozwól, że przypomnę:
    | - wydajność
    | - monitoring łącza
    | - monitoring kompa (oba niezależnie od siebie)
    | - rejestracja czasu różnych czynności (ale to już zależy od konkretnej
    | firmy, np. w jednej zakupiono do wszystkich drzwi, łącznie z kiblem, zamki
    | magnetyczne na imienne karty, rejestrujące godziny)
    | - monitoring pomieszczeń firmowych (kamery)
    | - szczegółowe raporty wypełniane przez pracownika, z naciskiem właśnie na
    | dokładne umotywowanie potrzeby angażowania współpracowników w dany problem
    |
    | Przy zastosowaniu wszystkich tych środków nikt nie będzie snuł się i
    | czegokolwiek udawał, bo od razu zostanie to wykryte, a on zwolniony
    | dyscyplinarnie.
    |
    | Mam wrażenie, że niektórzy mają problem z wyobrażeniem sobie w praktyce
    | takiego komplementarnego systemu monitoringu pracownika (złożonego ze
    | wszystkich naraz tych czynników, może z pominięciem kompów i łącz w
    | przypadku spożywczaka)...
    |
    |
    | >> Moje rozwiązania przyczyniają się natomiast do takiego przybliżenia
    | >> do 100% wykorzystania czasu pracownika, jak to tylko możliwe.
    | >
    | > Kosztem efektywności? Bez sensu.
    |
    | Efektywność, czyli wydajność, to pierwszy element do monitorowania. Jeśli
    | jest niewystarczająca, to won.

    Widzę, że my swoje, ty swoje, a między nami ściana.

    Ty masz złudzenia, że totalnym monitoringiem zmusisz wszystkich do wydajnej
    pracy przez cały czas. Jesteś zupełnie jak komuniści, którzy myśleli, że jak
    na plenum KC uchwalą, że prawa ekonomii nie obowiązują, to nie będą
    obowiązywać.

    Nawet maszyny od czasu do czasu "męczą się" i trzeba zrobić im przerwę na
    konserwację. Człowiek jest mniej odporny od maszym. Praw psychologii i
    fizjologii nie przeskoczysz. Ludzie są w stanie wydajnie pracować przez 4-6
    godzin. Potem, choćbyś z karabinu do nich celował, nie będą pracować
    wydajnie bo po prostu nie są w stanie. Będą pozorować zaangażowanie w pracę,
    jeżeli nie będą mieć innego wyjścia. W ten czy inny sposób muszą jednak
    odpocząć bo taka jest nasza psychika i fizjologia.

    Tobie się zdaje, że jeżeli ktoś jest szeregowym pracownikiem to musi być z
    niego dureń, który niczego nie rozumie i jedynie totalną inwigilacją możesz
    go kontrolować. Pierwszy lepszy psycholog wytłumaczył by ci, że żyjesz w
    wirtualnym świecie. Tacy szeregowi pracownicy nieraz mają więcej sprytu i
    inteligencji od ich przełożonych. Jeżeli ktoś nie ma talentu do zarządzania
    to wcale nie znaczy, że jest idiotą.

    Wierzę, że Twoi podwładni nie czytają prywatnej poczty w firmie. Wiedzą
    przecież o tej inwigilacji, bo takich rzeczy zwyczajnie nie da się ukryć na
    dłuższą metę.

    Jestem również pewien, że Twoi podwładni odbijają sobie to traktowanie ich
    jak durniów w ten czy inny sposób. Tracisz na tym więcej niż zyskujesz.

    --
    Grzegorz Skoczylas



  • 93. Data: 2006-10-07 13:44:04
    Temat: Re: jak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy?
    Od: "Grzegorz Skoczylas" <g...@t...pl>

    Użytkownik "Any User" <a...@m...com> napisał w wiadomości
    news:eg7tme$8pr$1@news2.ipartners.pl...
    | >> Przy zastosowaniu wszystkich tych środków nikt nie będzie snuł się i
    | >> czegokolwiek udawał, bo od razu zostanie to wykryte, a on zwolniony
    | >> dyscyplinarnie.
    | >
    | > Uważasz, że człowiek to taka maszynka, która w odpowiednich warunkach
    może
    | > pracować przez osiem godzin non stop z wysoką wydajnością?
    |
    | 1. Tak, uważam, że jeśli komuś zależy na pracy, bo nie ma wyboru, to jest
    w
    | stanie.

    Ludziom w obozach koncentracyjnych groziła natychmiastowa śmierć za
    podejrzenie obijania się. Poczytaj sobie ich wspomnienia. Myślisz, że Twoi
    podwładni są głupsi?


    | 2. Wielu ludzi udowodniło to w praktyce. Z zastosowaniem tych środków
    | monitoringu, o których pisałem, a także kilku innych.

    Łudzili się tak jak ty.

    Nie dość, że się łudzisz, to jeszcze takie metody obrócą się przeciw tobie
    natychmiast jeżeli tylko pojawi się możliwość zmiany pracy na taką, w której
    panują normalne stosunki. Możesz na tym bazować tak długo, jak długo będzie
    duże bezrobocie. Opinia o Twoim traktowaniu podwładnych będzie się za tobą
    później snuła jak smórd przez wiele lat.

    --
    Grzegorz Skoczylas



  • 94. Data: 2006-10-07 14:30:51
    Temat: Re: jak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy?
    Od: "Any User" <a...@m...com>

    > A teraz niech mi ktoś udowodni, że mogłem to zrobić w jednej iteracji
    > która trwałaby godzinę.

    Wiem, programiści to całkiem inna sprawa.


    > Bo niektórzy nie mają trudności z wyobrażeniem sobie, co inteligentni
    > ludzie robiliby w takiej sytuacji.

    My tutaj nie mówimy o inteligentnych ludziach. I to aż dwuaspektowo: po
    pierwsze mówimy o ludziach wykonujących głównie prace fizyczne, a także
    proste pseudoumysłowe (czyli de facto również fizyczne), po drugie,
    oczywiście zdaję sobie sprawę, że należy unikać zatrudniania ludzi zbyt
    inteligentnych życiowo, oraz zbyt inteligetnych zawodowo na dane stanowisko,
    gdyż to może mieć cały szereg konsekwencji (nie tylko tych, o których
    wszyscy tu piszą).


    > Poczytaj sobie książki Janusza A. Zajdla zamiast radzieckich
    > podręczników psychologi.

    A zainteresuję się nimi...


    >> Efektywność, czyli wydajność, to pierwszy element do monitorowania. Jeśli
    >> jest niewystarczająca, to won.
    >
    > Przypomnij, jaki to rodzaj umowy? I jaki jest zakładany średni czas
    > półodejścia pracownika?

    Umowa o pracę na czas określony + umowa o zakazie konkurencji + umowa o
    odpowiedzialności materialnej za powierzone mienie. Dla każdego podobny
    schemat. Pierwsza i trzecia, to wiadomo. Druga, aby nie zwiał do podobnej
    pracy - zostaje Biedronka, a niektórym nawet nie.

    Średni czas pracy jest różny w zależności od linii zaszeregowania. Od kilku
    miesięcy do kilku lat (tacy jeszcze są). W przypadku prac wymagających
    jakiejkolwiek inwencji, pracownik jest kompletnie zużyty po ok. 3-4 latach.


  • 95. Data: 2006-10-07 14:31:18
    Temat: Re: jak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy?
    Od: Stanislaw Chmielarz <s...@u...com.PL>

    Immona wrote:

    > Otoz w pracach, ktore sa nisko platne, niewykwalifikowane,
    > nieprzyjemne i bez perspektyw istnieje "walka klas" - pracownicy
    > staraja sie dac z siebie najmniej, jak moga bez utraty pracy i
    > "zamordyzm" wydaje sie konieczna strategia. Tyle, ze to dotyczy
    > ludzi bez ambicji zwiazanych z kariera, malo wydolnych

    Daje sie to zaobserwowac przy wywozeniu smieci lub wsrod tzw.
    nurkow.

    > intelektualnie itp. Gdyby Any User pisal to wszystko, co pisze,
    > w odniesieniu do zarzadzania szeregowymi pracownikami np.
    > supermarketu czy innej "tepej" pracy, nie dziwilabym sie tak
    > bardzo. Ale IT - nawet, jak mowimy o najnizszych stanowiskach
    > typu helpdesk czy dlubanie czegos w PHP - to dziedzina, w ktora
    > sie wchodzi ze szczerego zainteresowania i ktora wymaga jakichs
    > zdolnosci intelektualnych. Ludzie, ktorzy maja jakies ambicje
    > zwiazane ze swoja dziedzina zawodowa i nie sa tepi, reaguja
    > znacznie lepiej na pozytywne bodzce niz na negatywne.

    Mysle, ze graja tu cechy osobnicze. Jednego latwiej namowic do
    defraudacji innego po prostu sie nie da. Znam przypadki wsrod IT
    "wspomagania" nieuczciwych pracownikow wystawiajacych klientom
    "pozytywne dossier" czy tez wyciagania danych z baz dla ludzi z
    zewnatrz. Znajacy moje poglady nigdy by mi nie zaproponowali
    przekretu i dobrze jest sie z takimi pogladami obnosic bo wtedy
    nikomu do glowy nie wpadnie zeby cos nielegalnego proponowac.

    --
    Pozdrowienia!!StaCH
    Sieci,systemy,serwis PC,alarmy,kamery,domofony,sterowniki PLC.
    http://www.uniprojekt.com mobile:wap.uniprojekt.com


  • 96. Data: 2006-10-07 14:37:15
    Temat: Re: jak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy?
    Od: Stanislaw Chmielarz <s...@u...com.PL>

    Grzegorz Skoczylas wrote:

    > Wierzę, że Twoi podwładni nie czytają prywatnej poczty w firmie.
    > Wiedzą przecież o tej inwigilacji, bo takich rzeczy zwyczajnie
    > nie da się ukryć na dłuższą metę.

    Czlowieku, nikt niczego nie ukrywa. Daje sie do podpisu regulamin
    sieci gdzie jest czarno na bialym co wolno a co nie i sie
    sprawdza. Kto sie nie podporzadkuje - konsekwencje ...

    --
    Pozdrowienia!!StaCH
    Sieci,systemy,serwis PC,alarmy,kamery,domofony,sterowniki PLC.
    http://www.uniprojekt.com mobile:wap.uniprojekt.com


  • 97. Data: 2006-10-07 14:41:08
    Temat: Re: jak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:eg8b4k$3mj$1@nemesis.news.tpi.pl Grzegorz Skoczylas
    <g...@t...pl> pisze:

    > Ludziom w obozach koncentracyjnych groziła natychmiastowa śmierć za
    > podejrzenie obijania się. Poczytaj sobie ich wspomnienia. Myślisz, że
    > Twoi podwładni są głupsi?
    Mocne porównanie. Nie za mocne?
    Padły w tej dyskusji różnego rodzaju argumenty - natury psychologicznej,
    prawnej, statystycznej. Część wypowiedzi odesłała Any Usera do lekarza
    specjalisty (IMO słusznie).
    Ale jakoś nikt nie dokonał konkluzji najprostszej - że takie postępowanie w
    stosunku do LUDZI jest zwyczajnie niegodne człowieka. Grupowicz postulujący
    i gloryfikujący wykorzystywanie trudnej sytuacji materialnej pracowników do
    wymuszania na nich strachem określonych zachowań jest przede wszystkim
    człowiekiem podłym, w ogóle nie uwzględniającym czegoś takiego jak
    poszanowanie godności drugiego człowieka. W szczególności godności człowieka
    pozostającego w pewnej, okolicznościami wymuszonej, zależności.
    Ciekawe, czemu nikt na tej grupie tego nie podniósł? Przywykli do tego, za
    standard uznali, czy jak?

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 98. Data: 2006-10-07 14:47:27
    Temat: Re: jak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:eg8alb$koi$1@atlantis.news.tpi.pl Grzegorz Skoczylas
    <g...@t...pl> pisze:

    > Nawet maszyny od czasu do czasu "męczą się"
    On nie rozróżnia maszyn i urządzeń od ludzi.
    Czytaj tu:
    news:eg8dmr$hn6$1@news2.ipartners.pl
    <cit>
    Średni czas pracy jest różny w zależności od linii zaszeregowania. Od
    kilku miesięcy do kilku lat (tacy jeszcze są). W przypadku prac
    wymagających jakiejkolwiek inwencji, pracownik jest kompletnie zużyty
    po ok. 3-4 latach.
    </cit>
    Wg tego "czegoś" pracownik zużywa się jak toner do drukarki lub wkład do
    długopisu.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 99. Data: 2006-10-07 15:00:57
    Temat: Re: jak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy?
    Od: Stanislaw Chmielarz <s...@u...com.PL>

    Jotte wrote:

    > Ale jakoś nikt nie dokonał konkluzji najprostszej - że takie
    > postępowanie w stosunku do LUDZI jest zwyczajnie niegodne
    > człowieka. Grupowicz postulujący i gloryfikujący wykorzystywanie
    > trudnej sytuacji materialnej pracowników do wymuszania na nich
    > strachem określonych zachowań jest przede wszystkim człowiekiem
    > podłym, w ogóle nie uwzględniającym czegoś takiego jak
    > poszanowanie godności drugiego człowieka. W szczególności

    Czlowieku na jakiej planecie zyjesz? Mamy dziki kapitalizm i tylko
    tacy "managerowie" maja szanse na wysokie zarobki i premie,
    ktorzy zmniejszaja zatrudnienie o polowe i jednoczesnie
    dwukrotnie "zwiekszaja przerob". Co ich obchodzi, ze czlowiek sie
    przedwczesnie zuzywa? Jest takim samym dobrem na rynku jak prad,
    benzyna czy pomieszczenia biurowe.

    > godności człowieka pozostającego w pewnej, okolicznościami
    > wymuszonej, zależności. Ciekawe, czemu nikt na tej grupie tego
    > nie podniósł? Przywykli do tego, za standard uznali, czy jak?

    Przestali walic glowa w sciane i szukaja obejscia.

    --
    Pozdrowienia!!StaCH
    Sieci,systemy,serwis PC,alarmy,kamery,domofony,sterowniki PLC.
    http://www.uniprojekt.com mobile:wap.uniprojekt.com


  • 100. Data: 2006-10-07 15:05:42
    Temat: Re: jak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy?
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: Any User [Sat, 7 Oct 2006 11:19:10 +0200]:


    > Pozwól, że przypomnę:
    > - wydajność

    Nie jesteś w stanie sprawdzić rzeczywistej wydajności. Prosty
    przykład: dajesz monterowi godzinę na podłączenie klienta. On
    to w tą godzinę zrobi rzecz jasna. Ale jakim cudem chciałbyś
    sprawdzić, czy on da radę go podpiąć w 45min czy nie? Bo jeśli
    wie z góry, że po tej godzinie zasuwa od ręki następnego, to
    zapewniam cię że całą godzinę wykorzysta. Ciekawy jest natomiast
    fakt, że jak mu poumawiasz klientów dokładnie co godzinę, nie
    zwracając uwagi na to co robi jak skończy, to on zdąży między
    jednym a drugim na fajkę skoczyć, śniadanie przegyźć, pogadać
    z kumplem i masę innych rzeczy.
    I zapewniam cię, że jak będzie miał full kontrolę, to nie będzie
    szybciej podłączał tylko _dokładnie_wyrabiał_się_w_czasie_. Bo
    po cholerę ma się spieszyć?

    I z innej beczki: pracując dla banku, pół dnia spędzałam zwykle
    poza oddziałami - spotkania, zbieranie danych, analiza, różnego
    rodzaju rozjazdy między różnymi oddziałami banku. Jakim cudem
    chciałbyś sprawdzić, czy ja ten czas wykorzystuję maksymalnie
    wydajnie, czy się przez jego połowę opierdalam? Ocenisz po czasie
    spotkania, szybkości średniej podczas przejazdu, czy po czym?
    Nie jesteś nijak w stanie tego sprawdzić; a zapewniam cię, że jak
    będziesz mi skakał po głowie i kontrolował, to ja będę miała
    głęboko w dupie taką współpracę - zadania wypełnię, ale drugiego
    tyle (a jestem w stanie) z własnej woli nie zrobię. Ty masz mnie
    w dupie, ja mam w dupie twój interes i poza ścisłe ramy umowy
    nie mam najmniejszego zamiaru wykraczać.

    Wydajności nie jesteś w stanie monitorować w żaden sposób, co
    najwyżej wyrabianie się lub nie w narzuconej normie. A czy dany
    człowiek mógłby więcej czy niemógłby - za cholerę nie stwierdzisz.

    > - monitoring łącza
    > - monitoring kompa (oba niezależnie od siebie)

    Pracując czasami dla kogoś używam swojego laptopa i GSMa. I nie,
    nie zgodzę się na żaden monitoring powyższych. Jeszcze tego by
    brakowało... może mam się też z bielizny spowiadać?

    > - rejestracja czasu różnych czynności (ale to już zależy od
    > konkretnej firmy, np. w jednej zakupiono do wszystkich drzwi,
    > łącznie z kiblem, zamki magnetyczne na imienne karty,
    > rejestrujące godziny)

    I co, zabronisz pracownikowi mieć sraczkę? A on sobie w tym
    czasie w kibelku poczyta gazetę, pogada przez telefon albo coś
    innego na co ma ochotę porobi.

    > - monitoring pomieszczeń firmowych (kamery)

    Zdziwiłbyś się jak dokładnie można wyliczyć zasięg tych kamer.
    A jeszcze mocniej byś się zdziwił co może się dziać tam, gdzie
    monitoring jest niemożliwy.

    > - szczegółowe raporty wypełniane przez pracownika, z naciskiem
    > właśnie na dokładne umotywowanie potrzeby angażowania
    > współpracowników w dany problem

    Ależ czemu nie :) Wtedy zamiast stracić 10min na przejście się
    do kolegi i zapytanie o coś, będzie się traciło godzinę na ten
    dokładny raport :) Czy może chcesz też raporty uzasadniające
    czas sporządzenia raportu? ;))))

    > Przy zastosowaniu wszystkich tych środków nikt nie będzie snuł się
    > i czegokolwiek udawał, bo od razu zostanie to wykryte, a on zwolniony
    > dyscyplinarnie.

    Gówno a nie tam wykryte. Widzisz na monitorze gościa zakopanego
    w papierach, przekładającego je i cośtam czasami notującego - a
    on akurat przekłada niepotrzebne nikomu dokumenty sprzed roku i
    na marginesach sobie wierszyki pisze :> Kamera tego nie wychwyci
    w żaden sposób, a ty gówno wiesz co on robi. Dobry teatr nie jest
    taki trudny jakby ci się wydawało.

    > Mam wrażenie, że niektórzy mają problem z wyobrażeniem sobie
    > w praktyce takiego komplementarnego systemu monitoringu pracownika
    > (złożonego ze wszystkich naraz tych czynników, może z pominięciem
    > kompów i łącz w przypadku spożywczaka)...

    Wyobrazić to sobie potrafię bo widywałam. Widywałam też jednak
    to wszystko, co pracownicy w związku z tym robią - a czego ci
    nie ma szans żaden monitoring wychwycić. Pomysłowość ludzka to
    potężna broń, i utrudniając pracownikom życie sam się prosisz
    o jej używanie przeciwko tobie.

    > Efektywność, czyli wydajność, to pierwszy element do monitorowania.
    > Jeśli jest niewystarczająca, to won.

    No i tak jak pisałam - sprawdzisz, czy ktoś się w normie wyrabia
    - i on się wyrabiać będzie. I jedziesz na tej normie, bo jak ty
    go jak psa traktujesz, to on własnej inicjatywy nie wykaże. I masz
    tylko tą normę - i ani grama zaangażowania więcej. Czyli na nasze
    przekładając, jesteś potężnie wydajnościowo i finansowo w plecy.



    KiraŽ

    --
    /(o\ : http://kira.wwt.pl :: http://cyber-girl.net :
    \o)/ GG: 1565217 :: I am what I am, I do what I want

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1