eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › dylemat
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 12

  • 11. Data: 2005-07-06 19:17:01
    Temat: Re: dylemat
    Od: "Krzysztof" <o...@S...poczta.onet.pl>


    > Asystent na uczelni zarabia ok 1,5 - 2 tys. na rękę + często mieszkanie w

    Pracowalem kiedys na uczelni i wiem jakie sa zarobki.

    > Chcesz powiedziec, że w prywatnej firmie na start dostaniesz
    > od 4,5 do 8 tys na rękę ?

    Zalezy w jakiej branzy. Moja pierwsza praca (programista) po opuszczeniu
    uczelni zamykala sie kwota 6-cio krotnie wyzsza
    niz zarabialem na uczelni. Aktualnie zarabiam mniej wiecej 3 razy tyle co
    asystent.

    > Jakoś w większości firm, z którymi do tej pory się spotykałem, rozwój
    > polegał na samodzielnej nauce ...

    I bardzo dobrze - zawsze musisz sie uczyc sam, tylko powazne firmy prywatne
    inwestuja w rozwój oraz nowe technologie. Pracuję
    w firmie telekomunikacyjnej i spotykam się z technologiami, o ktorych
    pracujac na uczelni nie miałbym pojecia.

    > uczelni daje lepsze możliwości. Poza tym w obecnych czasach naprawdę nie
    bez
    > znaczenia poza samą wysokością wynagrodzenia jest stabilność zatrudnienia.

    Myslenie takie nigdy nie doprowadzi cie do sukcesu zawodowego. Sukces polega
    na dynamicznym rozwoju, zarabianiu pieniedzy a nie
    na stabilnej pracy. Jezeli natomiast interesuje Cie wylacznie praca
    naukowa - nic wiecej nie powiem - zycze jedynie sukcesu.

    Uwazam, ze dla inicjatora watku najlepszym rozwiazaniem bedzie polaczenie
    abu wariantow - sam musi ocenic czego chce.



  • 12. Data: 2005-07-07 05:17:45
    Temat: Re: dylemat
    Od: darek <d...@f...com.pl>

    Użytkownik rewers5 napisał:

    >DO do sensownosci zostania na uczlni jestem przekonany. Moje pytanie
    >dotyczyli jednak tego, w jakis sposob mam teraz rozmawiac z pracodawca
    >prywatnym. Czy w sytuacji, w ktorej nie wiem na 100% ze etat na uczelni sie
    >znajdzie, mam wspominac w firmie, ze zlozono mi taka propozycje i ze
    >chcialbym te dwie rzeczy pogodzic, czy tez w ogole o tym nie mowic?
    >
    >
    Wiem, ze nie udzielilem Ci konkretnej odpowiedzi ale nie wiem, czy jest
    to mozliwe.
    Przede wszystkim trudno ocenic jak szerokiego zaangazowania czasowego
    wymagac beda obydwa etaty a od tego wszystko przeciez zalezy. Co z tego,
    ze powiem Ci, ze nie powinienes mowic jesli okaze sie, ze juz pierwszego
    dnia musisz byc w obydwu miejscach jednoczesnie ? Na uczelni zazwyczaj
    jest dosc elastyczne "gospodarowanie czasem", czy jednak podobnie jest u
    pracodawcy prywatnego? Ja spokojnie moglem dodatkowo (poza uczelnia)
    pracowac i nic ze soba nie kolidowalo, moj kolega, ktory mial identyczny
    uklad - po pol roku musial zredukowac czas pracy dodatkowej do polowy etatu.
    Dalej Twoje pytanie pozostaje bez odpowiedzi...
    pozdrawiam,
    darek

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1