eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeZaaresztowali mnie, stokrotka › Zaaresztowali mnie, stokrotka
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
    .pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.cyf-kr.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl
    !news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.onet.pl
    From: "stokrotka" <o...@a...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Zaaresztowali mnie, stokrotka
    Date: 31 Dec 2006 00:41:22 +0100
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 110
    Message-ID: <1...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1167522082 1945 213.180.130.18 (30 Dec 2006 23:41:22
    GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 30 Dec 2006 23:41:22 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 83.24.236.150, 192.168.243.35
    X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1; SV1; .NET CLR
    1.1.4322)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:199071
    [ ukryj nagłówki ]

    Zatrzymano mnie na ponad 24 godziny z następującej przyczyny:
    W dniu wczorajszym w sądzie pracy w Warszawie przy Terespolskiej,
    wypełniłam wniosek o skserowanie 2 kartek z akt mojej sprawy w sądzie pracy
    (6P1025/06 stary numer tej sprawy XP475/01)
    pszeciw firmie PAJ-COM o ostatnie wynagrodzenie.
    Sprawa ciągnie się już bardzo wiele lat.
    Urzędniczka prawdopodobnie Renata Chmielewska wzięła mój wniosek
    i pszyniosła z powrotem z odmową wykonania ksero.
    Sędzia odmówił zgody na wykonania ksero tych stron.
    Przeczytałam to, że mi odmówił, wzięłam wniosek i wyszłam.
    W tej sprawie w sądzie wielokrotnie utrudniano mi dostęp do akt,
    przynajmniej raz odmówiono mi dostępu do akt
    i wielokrotnie odmówiono mi wykonania kserokopi poszczególnych stron.
    Jestem stroną w tej sprawie w sądzie pracy- byłym pracownikiem firmy PAJ-COMP
    i mam prawo do kserokopi. Wniosek o kserokopię był mój, był moją własnością,
    a jak sąd chciał sobie zrobić kopię tego wniosku,
    to mógł to zrobić na własny koszt, bo koszty sprawy tymczasowo ponosi skarb
    państwa.


    !!!!!!!!!!!Policja komisariatu w sądzie zatrzymała mnie z użyciem siły
    pod pretekstem kradzieży tego wniosku o wykonanie xero w piątek 29 grudnia 2006
    między 11 a 12 rano,
    a zwolniono mnie po ponad 24 godzinach , dziś 30 grudnia 2006 koło 13 godziny.
    !!!!!!!!!!!

    Urzędniczka dodatkowo pomówiła mnie, że ten wniosek wyrwałam z akt sprawy
    co jest nieprawdą, bo był wypełniony przeze mnie chwilę wcześniej i w ogóle
    nie był wszyty w akta.
    W czasie zatrzymania naruszano celowo i złośliwie bardzo dużo moich praw.
    Odmówiono mi na przykład picia (wody), potem dano mi pić ale bardzo mało,
    odmówiono mi wyjścia do toalety, odmówiono mi podania danych &#8211; numeru
    służbowego najbardziej agresywnego policjanta i nie wiem jak się nazywał ten
    człowiek,
    ale go na pewno poznam. I naruszono bardzo wiele innych moich praw ,
    których nawet nie znam.

    W zatrzymaniu brali udział:
    Barbara Owczarek nr 910575, wykonywała osobiste pszeszukanie - niezgodnie z
    prawem,
    bez pouczenia, bez obecności osoby dodatkowej
    i zmuszała mnie do podpisania nieprawdziwego protokołu z pszeszukania;
    nie podpisałam protokołu.
    Baba zaczęła mnie pszeszukiwać brudnymi łapami,
    ale odmuwiłam i okazało się, że znalazły się rękawice jednorazowe.
    Mariusz Należyty nr 625621 i Piotr Ołdak nr 903453,
    przynajmniej umundurowani, także zmuszali mnie do podpisania nieprawdziwego
    protokołu z zatszymania , odmuwiono mi dania
    tego dokumentu, uzasadniając to tym, że go nie podpisałam.
    Dodatkowo brał w tym udział nieumundurowany człowiek, podał numer 156469,
    niezwykle hamski straszył, że sam dokona osobistego intymnego pszeszukania.

    Umundurowany policjant w czarnym kombinezonie bez numeru, bardzo brutalny,
    hwalący się tym, że leczy się psyhologicznie, konsekwentnie odmawiał podania
    numeru służbowego i nie znam tego numer , ale na pewno go rozpoznam go, bo miał
    harakterystyczne wąskie oczy - jakby opuhnięte powieki, lub brwi.
    Identycznie umundurowana kobieta, stanowiąca parę z tym brutalnym policjantem,
    także konsekwentnie odmuwiła podania numeru i nie znam tego numeru,
    ale była jedyną kobietą jaką widziałam na Grenadierów.

    Wszyscy policjanci straszyli mnie pobiciem i ubliżali mi wielokrotnie.

    Od rana do puźnego wieczora nie dostałam nic do jedzenia,
    a hamski policjant ostentacyjnie jadł pszy mnie kanapki,
    nie dano też mi nic do picia.
    W wielokrotnie hamski policjant woził mnie (nr rejestracyjny radiowozu HPZA271)
    po ciemku z jednego miejsca w drugie, nie muwiąc gdzie mnie wiezie,
    wielokrotnie
    kręcąc się ulicami i wracając w to samo miejsce - na komisariat.

    Odmuwiono pszyjecia ode mnie zgłoszenia o pszestępstwie jakim jest
    nie wyrażenie zgody na wykonanie 2 stron z akt sprawy.
    Odmuwiono pszyjecia ode mnie zgłoszenia o pszestępstwie
    jakim jest pomuwienie mnie o wyrwanie z akt sprawy mojego wniosku o ksero
    z akt sprawy, wniosek nigdy nie był wszyty.
    Pszestępstwa były zgłoszone na piśmie, jedna karta A4. podobno kartkę dołączono
    do akt.
    Dałam tę kartkę, ale odmuwiona dania mi kopi, podobno kartkę dołączono do akt.

    W areszcie (izbie zatszymań? - nie było tabliczki na tym budynku),
    niedaleko ul Umińskiego (a może i taki jest adres- nie wiem),
    traktowano mnie bardzo źle. Wielokrotnie pytałam się młodego
    pilnującego mnie strażnika czy powiadomiona została rodzina.
    Powiedział, że tak, co mnie dziwiło, bo telefon podałam policjantowi
    na terenie sądu, a nie w tym miejscu, dopiero moje uporczywe
    żądania spowodowały, że rodzinę powiadomiono po 22 wieczorem.

    Warunki były bardzo złe, stary strażnik odmuwił mi wyjścia do toalety,
    wieczorem i rano. Wieczorem dostałam w sumie około 0,6 litra wody
    (od rana nie dano mi nic do picia i jedzenia).
    Rano dostałam bardzo mocną , niepijalną herbatę lub kawę, odmuwiono dania mi
    wody,
    dostałm wodę dopiero dużo puźniej od innego strażnika, około 0,2 l.
    Odmuwiono mi dostępu do lekaża. Stary strażnik powiedział ,
    że on jest lekażem, ale odmuwił wykonania EKG.

    Inne prawa też naruszano, złośliwie , uporczywie.
    To tylko notatka, spisana na bieżąco.
    Policjanci to bandyci.


    --
    --
    (tekst w nowej ortografi: ó->u , ch->h ,rz->ż lub sz, -ii-> -i)
    Ortografia to NAWYK, często nielogiczny,
    ktury ludzie ociężali umysłowo
    nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1