eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRozmowa na Poczcie Polskiej › Rozmowa na Poczcie Polskiej
  • Data: 2005-03-26 20:36:52
    Temat: Rozmowa na Poczcie Polskiej
    Od: "Bionka" <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Poszłam do dyrektora oddziału PP na region ... Pomijam to, że aby dostać się do
    niego na rozmowę "z ulicy" musiałam 3 tyg zaprzyjaźniać się z sekretarką. Mam
    wykształcenie, umiejętności i doświadczenie ale dowiedziałam sie od owej
    sekretarki że nie da rady aplikować na "zaplecze" a tylko na "panienkę z
    okienka". No, dobra: jestem u dyr i rozmawiam z nim. Ledwo co zerknął na moje
    CV, powiedział że przyjęć nie ma, bo dostał USTNE ZALECENIE BLOKADY PRZYJĘĆ
    OSÓB Z ZEWNĄTRZ. Z jego niejasnych wypowiedzi wywnioskowałam że ta "ustna
    blokada przyjęć" polega na przyjmowaniu do pracy znajomych i krewnych królika.
    Odesłał mnie do kadr gdzie "panie kadrowe odłożą pani podanie na samą górę
    aplikacji i gdy zwolni się miejsce pracy to one zadecydują o zatrudnieniu
    odpowiedniej osoby".
    Rozmowa byłaby inna gdybym przyszła z polecenia znajomego pana dyrektora.
    Nie zdziwiłam się takim potraktowaniem ale poczułam się zdruzgotana że nie dał
    nawet mi dojść do słowa żebym mogła zareklamować się - a może zatrudniłby mnie?

    Jak można dostać pracę jeśli TAKI SZEF nie chce nawet wysilić sie na przebłysk
    inteligencji: a może zainwestowane pieniądze w tą osobę przyniosą wymierne
    korzyści typu np. poprawienie obsługi klientów i wizerunku konkretnego oddziału
    poczty?

    Szlag mnie trafia!


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1