> Kadrowa ma rację nie rób z siebie pieniacza.

Spokojnie, spokojnie ... z ta klotnia to zartowalem. naleze do spokojnych
ludzi :-)

> W kwietniu należy Ci się drugi 9 dni urlopu i to jest wszystko co Ci się
> należy z urlopu w 2004 r.

Otoz nie do konca. Od kwietnia nalezy mi sie taka ilosc urlopu zeby suma
roczna wynosila ustawowe 20 dni. Zatem, poniewaz do tej pory (do kwietnia)
mialem 9 dni wiec od tego momentu dostane jeszcze 11 dni. Razem wychodzi
wlasnie wspomniane 20 dni ustawowe.

Konsekwencja tego ze podlegam pod przepisy z 2003 roku jest to ze aktualnie
nie narasta mi miesiecznie urlop. Gdybym podlegal pod te przepisy to bym co
miesiac dostawal 1/12 naleznej mi puli wolnych dni. Niestety do konca roku
pracy (czyli do kwietnia) podlegam starym przepisom ktore mowia ze mam 9 dni
i nic mi nie narasta miesiecznie. Po roku pracy rozpoczyna sie nowy okres
urlopowy co oznacza ze juz zaczynam podchodzic pod nowe przepisy. To oznacza
ze musze dostac tyle urlopu rocznego zeby byc w zgodzie z nowym kodeksem.
Kodeks mowi ze ma byc 20 dni w roku wiec dostane 20 - 9 = 11 dni. Proste :-)

pozdrawiam
Marcin