eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjesocjalisci atakuja › Re: socjalisci atakuja
  • Data: 2005-10-17 19:11:15
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Koziorozec" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:dj0qe0$h4k$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "Immona" napisał w wiadomości

    >> swojej nieobecnosci. Ci wyjezdzajacy do lepszych prac, zgodnych z
    >> wyksztalceniem - a takich jest bardzo duzo - zwykle wyjezdzaja 0,5-2 lat
    > od
    >> czasu rozpoczecia gadania o tym. Mowie to na podstawie obserwacji moich
    >> "wyjechanych" znajomych.
    >
    > A niektórzy gadają o tym od kilkudziesięciu lat.
    >
    > Jeśli jesteś specjalistą, ale nie od mycia garów, czy sprzątania, to nie
    > widzę
    > problemu. Kiedyś mógł być to problem, ale teraz mamy otwarte granice,
    > większą znajomość języków obcych itp. itd.
    >
    > Ci, co tu straszyli, że wyjadą autoprezentowali się jako wybitni
    > specjaliści.
    > To ja naprawdę nie widzę problemu.
    > Do pracy jedzie się najpierw samemu, a dopiero potem sprowadza
    > resztę rodziny, i dopiero potem myśli, co zrobić z nieruchomościami
    > w Polsce. Zazwyczaj jednak - skoro tam się tak dobrze zarabia - to
    > zostawia
    > się mieszkanie w Polsce, choćby po to, aby mieć gdzie się zatrzymać
    > na wakacje, a także dlatego, że nigdy nie wiadomo, co się może w życiu
    > przydarzyć i może trzeba będzie wrócić do Polski. Zdecydowana większość
    > wyjeżdżających wynajmuje komuś takie mieszkanie, np. po znajomości -
    > z niewielkimi opłatami. Z wynajęciem mieszkania oraz znalezieniem osoby,
    > która będzie czuwać nad lokalem nie ma problemu.

    Czepilas sie mieszkania, a to nie tylko to. Z tego, co obserwuje, waznym
    "hamulcem" jest praca - specjalisci zwykle pracuja przy projektach i sa
    takie projekty, ktore oni chca skonczyc. Bo chca doczekac duzej premii na
    koniec, bo chca zdobyc pelne doswiadczenie, bo czuja sie odpowiedzialni za
    cos, co bez nich sie znaczaco spowolni z powodu czasu wprowadzenia w sprawe
    nowej osoby. Wiekszosc projektow jest wlasnie tak do dwoch lat.
    Inna sprawa jest wyrabianie sobie certyfikatow, ktore w Polsce nie byly
    potrzebne, ale w miejscu docelowym znaczaco zwiekszaja szanse na dobra
    prace. Niektorzy ida na kurs jezykowy, zeby udoskonalic sobie jezyk.
    Abstrahujac od tych zawodowych rzeczy, dla wielu ludzi jest to decyzja, z
    ktora rzeba "pochodzic". Bo dalsza rodzina, bo przyjaciele, bo ulubione
    knajpy, bo miejsca roznorakiej dzialalnosci pozazawodowej... ja nie mowie o
    ludziach, ktorzy z desperacji i za kasa jada natychmiast i w ciemno, tylko o
    takich, ktorzy naprawde duzo za soba zostawiaja. A widze sporo takich
    wyjezdzajacych. I jest to znacznie smutniejsza rzecz niz masowe wyjazdy "do
    garow", ktore sa z definicji tymczasowe. ze specjalistow wiekszosc zostaje
    na bardzo dlugo, jesli nie zawsze.

    I.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1