eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje[rekrutacja] Dlaczego pani z personalnego musi mnie udupić? › Re: [rekrutacja] Dlaczego pani z personalnego musi mnie udupić?
  • Data: 2003-11-11 13:02:29
    Temat: Re: [rekrutacja] Dlaczego pani z personalnego musi mnie udupić?
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Kamil napisał:

    > Absolutnie nie zgodze sie jednak z twierdzeniem, ze wazne sa u pracownikow
    > kompetencje i umiejetnosci twarde. Nic bardziej mylnego, to firma to tez
    > zbiorowosc ludzi, ktorzy musza ze soba wspolgrac, powinni sie lubic i
    > szanowac. Nic tak nie psuje atmosfery pracy jak czarna owca w zespole
    > (nieudolna pod katem wiedzy albo umiejetnosci interpersonalnych). A jesli
    > popsuta jest atmosfera, to spada efektywnosc i rosnie fluktuacja - czyli
    > rzeczy, ktorych nalezy sie wystrzegac.
    >
    > Mowcie, co chcecie, ale ja ani moi wspolpracownicy nigdy bysmy nie
    > rekomendowali do firmy naszych klientow nawet najlepszego mozgowca/
    > maszyne/encyklopedie jeslibylby/bylaby niekontaktowym gburem nieumiejacym
    > wspolpracowac . Wlasnie z powodow i w trosce o komfort pozostalych
    > wspolpracownikow. na szczescie sa firmy, ktore wyznaja te zasade i widac sie
    > to oplaca, bo zajmuja czolowe pozycje wsrod pracodawcow i wygrywaja z
    > konkurencja na rynku.

    Wiesz co - miałem kiedyś współpracownika - pełna kultura i ogłada,
    lubiany przez wszystkich - pozbyłem się go do innego działu, choć w
    otwartej "walce" "nic" bym mu nie mógł zarzucić. Wszyscy mieli o to do
    mnie mniejszy lub większy żal.
    Po pewnym czasie jedna z osób, które miały do mnie żal, opowiedziała mi,
    jak to dane jej było obserwować zachowanie tego gościa w innym zespole -
    on swoją grzecznością manipulował innymi [i przerzucał na nich swoją
    pracę], po to, żeby pewnie tak jak u mnie móc brać urlopy [dawałem, bo
    sam miałem pracę i się nie wybierałem] w każdy długi weekend i święta,
    żeby polatać sobie po necie i podzwonić do swoich znajomych. A wiesz co
    będzie najzabawniejsze - to, że po pewnym czasie jego koleżanki zaczną
    czuć się wykorzystywane, ale jako tego złego pokażą pracę. Kończąc -
    zespół można też wykończyć będąc bardzo miłym i lubianym - niestety
    nasze wartości nie umożliwiają w takim wypadku "ataku" na taką osobę, bo
    tworzy się paradoks związany z wartościami społecznymi. Zresztą to
    niejedyny znany mi przykład osoby miłej i towarzyskiej, której nikt nie
    ruszał własnie z tego powodu.

    Flyer
    --
    Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
    ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1