> wydaje mi sie ze najsensowniej podac do korepondencji ten adres, gdzie
> mieszkasz/fizycznie przebywasz i gdzie po prostu odbierasz poczte.
>
> bardziej sie liczy predkosc twojej rekakcji/odpowiedzi niz efekt
> psychologiczny zdaje sie.
> co ci z tego, ze podasz adres warszawski jak tam bedziesz jezdzil raz
> na tydzien specjalnie tylko po to zeby odebrac poczte, albo prosil
> kogos zeby ci odsylal w inne miejsce?

Hejka!

Nie musialby nigdzie jezdzic codziennie, bo i tak nie mialby co odbierac. Z
mojej praktyki w szukaniu pracy wiem, ze firmy prawie wcale nie wysylaja
listow pt. "dziekujemy za zainteresowanie". Jesli kims sa zainteresowane -
dzwonia na komorke (mam nadzieje, ze kolega ma takowa).

Chodzi o wywolanie wrazenia, ze delikwent szukajacy pracy w warszawce jest
wlasnie z warszawki, a nie z Plonska, Tluszcza czy innego Bialegostoku.

Podam przyklad mojego kumpla. Mieszkajac we Wroclawiu w 1999 szukal pracy w
Warszawie. Wyslal ok 250 listow z adresem wroclawskim z tego dostal
doslownie kilka odpowiedzi. Nie mieszkajac jeszcze w Warszawie w 2000 r.
wyslal ok 50 listow podajac moj adres warszawski, z czego dostal ok 10-12
odpowiedzi. I ludzie dzwonili, a jesli wysylali listy to odmowne... On
oczywiscie wybral odpowiednia instytucje i teraz pracuje, tam gdzie chce a
nie tam gdzie musi.

Podajac adres niewarszawski albo niewroclawski ryzykujesz tym, ze Twoje CV
trafi do Wielkiego Nikomu Niepotrzebnego Segregatora a potem jak zostanie
pokryte kurzem - pociete w takie sexowne paski w niszczarce.

pzdr

jacek