eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeodmowa pracy › Re: odmowa pracy
  • Data: 2005-02-04 23:45:47
    Temat: Re: odmowa pracy
    Od: Wieslaw Lubas <v...@m...put.poznan.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Kira wrote:
    > Czyli z tego ze poszlam do UP wynika ze jestem dupa? :D
    Hehe no tego nie napisalem. Ale... piszesz, ze nie chcesz ofert pracy z
    UP bo sa niesatysfakcjonujace. Otoz zapewniam, ze najprostsza droga do
    ich nieotrzymywania jest nierejestrowanie sie w UP!

    > U mnie taki: przez ostatnie dziewiec lat robilam konkretne
    > rzeczy z konkretnym efektem. Fakt jest taki, ze z dnia na
    > dzien nie da sie zmienic stanu zarobkow z 0 na kilka KPLN.
    > Pare razy udowodnilam ze to potrafie pod warunkiem ze mam
    > na to chwile czasu. Tym razem ta chwile szacuje na jakies
    > 2 miesiace, moze nawet krocej. Moge zreszta pokazac w razie
    > potrzeby w UP calkiem konkretny plan na te 2 m-ce i niech
    > sobie ocenia, rybka mnie to (bo i tak opiera sie na moich
    > znajomosciach i kontaktach ktorych mi nie podprowadza).
    >
    > I na te max 2 miesiace potrzebuje ubezpieczenia zeby moc sie
    > nie zastanawiac co bedzie jak wyladuje w szpitalu z jakiegos
    > niezaleznego ode mnie powodu, co zreszta w moim przypadku
    > akurat nie byloby niczym dziwnym.

    Przy tym geniuszu i wysokiej samoocenie na pewno i rozsadku nie brakuje,
    poczynilas oszczednosci, aby dobrowolnie oplacac skladki w okresie
    pozostawania bez zatrudnienia. ALbowiem wiesz, ze UP bedzie wymagal
    gotowosci do podjecia pracy w zamian za m.in. ubezpieczenie. Dura lex,
    sed lex.


    > A jaki jest miernik realnosci mozliwosci w przypadku checi
    > zaciagniecia kredytu? Sprawdza sie wiarygodnosc. Jesli ktos
    > dokladnie wie co chce robic i w jaki sposob zamierza do tego
    > dazyc, to nie bedzie mial problemu z przedstawieniem planu.
    Ale wiarygodnosc z reguly podpiera sie historia kredytowa, aktualnym
    stanem finansowym, poreczeniami, zastawem. I sa to rzeczy w wyzszym
    stopniu mierzalne niz urojenia bezrobotnego.

    > Jak najbardziej -- tylko nie wiem czy Tobie sie wydaje ze
    > DG to sie tak z dnia na dzien zaklada i ona od razu nie tylko
    > siebie ale i Ciebie utrzymuje? :P I to wlasnie moze byc te
    > kilka miesiecy ktore sa mu potrzebne i ktorych nie powinien
    > tracic na siedzenie w TESCO.

    Jezeli czlowiek przymierza sie do pierwszej pracy, to niestety jego
    samoocene nalezy traktowac w kategoriach fikcji, bo nie wynika z zadnych
    praktycznych przeslanek. Wtedy warto zaczac i od Tesco, zeby za te pare
    zlotych przezyc, nie martwiac sie czy rodzina jeszcze kolejne pol roku
    po studiach bedzie pomagac. I miec czas na szukanie pracy pozadanej,
    budujac sobie w miedzyczasie renome/doswiadczenie/portfolio, dzialajac
    na zlecenie czy o dzielo. Moja pierwsza praca po studiach bylo bardzo
    odlegla od moich wyobrazen, ale pozwolila samemu oplacac moje rachunki,
    co pozwala poczuc sie samodzielnym, a po drugie, wiele mnie nauczyla. W
    kazdej pracy mozna sie czegos nauczyc. Nawet przy zamiataniu/myciu
    garow/bycia przedstawicielem handlowym z kompletem nozy kuchennych w
    reku. W kazdej bez wyjatku. To jest moje zdanie i ja go nie zmienie ;-)

    Jezeli natomiast nie ma to byc pierwsza praca, to do podjecia DG mozna
    bylo sie przygotowac. Przeciez DG z dnia na dzien sie nie zaklada, i
    nikt pod pistoletem nie kaze konczyc jednej pracy, a jutro zaczynac
    druga, nierentowna na starcie, bez grosza oszczednosci na koncie?

    WL

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1