eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › imprezy firmowe
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 74

  • 21. Data: 2005-03-13 14:58:37
    Temat: Re: imprezy firmowe
    Od: "Mobistel" <n...@m...pl>

    > dla mnie to takie hamerykanskie.. do pracy sie chodzi pracowac..
    > po pracy sie zapomina o pracy.. ja mam takie podejscie..

    to wlasnie dla mnie takie polskie
    "chodze do pracy nie lubie jej a po pracy chce o niej zapomniec siasc z
    piwkiem i kapciami przed telewizorem i zapic to ze jutro znow MUSZE isc do
    pracy"
    jesli ludzie identyfikuja sie z firma a firma poprzez spotkania integracyjne
    pozwala im sie bardziej z firma polaczyc to przynosi to tylko pozytywne
    skutki w postaci lepszej wydajnosci i zaangazowania w dzialalnosc firmy

    w Polsce niestety w wielu ludzich ciagle panuje przekonania: praca jest
    zla, pracodawca jest zly, to ze musze pracowac jest okropne i w ogole
    wszystko jest do "D", a na dodatek pensja jest za mala i dlatego firma mnie
    "G" obchodzi - i wlasnie takie podajcie powinny zmieniac spotkania
    integracyjne, zeby pracownicy przestali o sobie myslec jak o robolu ktory
    pracuje dla firmy, a zaczeli jak o kims kto jest jej czescia

    pozdr








  • 22. Data: 2005-03-13 15:22:16
    Temat: Re: imprezy firmowe
    Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>


    Użytkownik "Mobistel" <n...@m...pl> napisał w wiadomości
    news:d11ken$vo3$1@polsl.gliwice.pl...

    > w Polsce niestety w wielu ludzich ciagle panuje przekonania: praca jest
    > zla, pracodawca jest zly, to ze musze pracowac jest okropne i w ogole
    > wszystko jest do "D", a na dodatek pensja jest za mala i dlatego firma
    > mnie "G" obchodzi -

    No niestety.
    W pewnym sensie rozumiem ten ogolny sprzeciw wobec tego, co pisze, poniewaz
    u wielu osob moze on wynikac z ich osobistych doswiadczen. Jest faktem, ze
    _w Polsce bardzo malo jest sensownych, normalnych firm_. Ciezko je znalezc i
    ciezko sie do nich dostac. Za to firm, ktore moga wzbudzic taka postawe jak
    opisana, jest bardzo duzo i z nich wiekszosc ludzi ma doswiadczenia. Na
    szczescie mam wiele kontaktu z ludzmi (z ktorych czesc jest spoza tego
    kraju), wsrod ktorych nie czuje sie jak ufok z takimi pogladami jakie mam -
    i nie sa to bynajmniej "szczury" korporacyjne zaharowujace sie na smierc. Bo
    nie chodzi tu o jakies mistyczne poswiecenie firmie za to, ze jest firma,
    jak to sie dzieje w przypadku japonskim, ale o wzajemnosc - tego typu firmy
    zwykle tez traktuja ludzi bardzo dobrze i integracja, poczucie wspolnego
    zadania ma miejsce do zrodzenia sie wlasnie w takich - dobrych - warunkach.
    Czescia tych dobrych warunkow jest tez to, ze takie firmy nie zmuszaja
    bynajmniej ludzi do przepracowywania sie, z wyjatkiem momentow, kiedy
    deadline'y gonia i wszyscy musza sie wziac ostro do roboty - ale poza takimi
    chwilami w tych firmach praca odbywa sie w normalnym, dajacym komfort tempie
    pozostawiajacym czas na chwile relaksu w trakcie pracy. Laczenie wiec
    takiego nastawienia zespolu z karoshi jest falszywym stereotypem.

    I.




  • 23. Data: 2005-03-13 15:53:03
    Temat: Re: imprezy firmowe
    Od: Krzysztof Krasoń <K...@o...pl>

    Dnia 13.03.2005 Jotte <t...@W...pl> napisał/a:
    > W wiadomości news:opsnkm6hj9z2c1mg@blaster T.Omasz
    ><t...@f...pl> pisze:
    >
    >> (ciach całe credo)
    >> No cóż, życzę szczęścia. Bardzo ciekawa religia.
    >
    > Świetne i - przy okazji - efektowne skwitowanie całego tego bełkotu,
    > gratuluję, naprawdę trafiłeś w sedno. :-))

    tzn. ?
    Gdzie tu bełkot ?
    Wolisz pracować z szefem, który niewzbudza szacunku ? ;)

    --
    Krzysztof Krasoń


  • 24. Data: 2005-03-13 16:01:20
    Temat: Re: imprezy firmowe
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:slrnd38oev.gke.Krzysztof.Krason@freya.dsv.agh.e
    du.pl
    Krzysztof Krasoń <K...@o...pl> pisze:

    > Wolisz pracować z szefem, który niewzbudza szacunku ? ;)
    Wolę od czego?

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 25. Data: 2005-03-13 16:02:55
    Temat: Re: imprezy firmowe
    Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>

    Dnia Sun, 13 Mar 2005 15:58:37 +0100, Mobistel <n...@m...pl>
    napisał:

    >> dla mnie to takie hamerykanskie.. do pracy sie chodzi pracowac..
    >> po pracy sie zapomina o pracy.. ja mam takie podejscie..
    >
    > to wlasnie dla mnie takie polskie
    > "chodze do pracy nie lubie jej a po pracy chce o niej zapomniec siasc z
    > piwkiem i kapciami przed telewizorem i zapic to ze jutro znow MUSZE isc
    > do
    > pracy"
    > jesli ludzie identyfikuja sie z firma

    Pierdoły. Znam lepsze obiekty do identyfikacji niż druga strona umowy,
    którą podpisałem. Jeśli ktoś takowych nie ma, proszę bardzo.

    --
    Miałem jakiś pomysł na nowego siga, ale chwilowo wyleciał mi z pamięci.
    (priv: z lewej from, w środku małpa, z prawej gazeta.pl)


  • 26. Data: 2005-03-13 16:17:06
    Temat: Re: imprezy firmowe
    Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>

    Dnia Sun, 13 Mar 2005 15:53:57 +0100, Jotte <t...@W...pl> napisał:

    > W wiadomości news:opsnkm6hj9z2c1mg@blaster T.Omasz
    > <t...@f...pl> pisze:
    >
    >> (ciach całe credo)
    >> No cóż, życzę szczęścia. Bardzo ciekawa religia.
    >
    > Świetne i - przy okazji - efektowne skwitowanie całego tego bełkotu,
    > gratuluję, naprawdę trafiłeś w sedno. :-))
    >

    Dziekuję, też mi się tak wydaje. :)

    Żyję.
    Do życia potrzeba kateringu, kobiet, knajp, książek, kwiatów, kina.
    Wszystkie ww. wymagają - NIESTETY - pieniędzy.
    By mieć pieniądze, trzeba - NIESTETY - pracować. Trzeba - NIESTETY -
    poświęcić część swojej wolności, swego czasu, swego intelektu. Po to, by
    móc żyć _swobodnie_ przez _resztę_ czasu.

    "Taka jest moja koncepcja, tak ja to widzę.
    Oni - wadliwi myśliwi, ja jestem prawdziwy myśliwy" :)

    --
    Miałem jakiś pomysł na nowego siga, ale chwilowo wyleciał mi z pamięci.
    (priv: z lewej from, w środku małpa, z prawej gazeta.pl)


  • 27. Data: 2005-03-13 17:06:38
    Temat: Re: imprezy firmowe
    Od: "Qubeczek" <q...@p...onet.pl>


    Uzytkownik "CanoE" <c...@n...lubie.spamu.org> napisal w wiadomosci
    news:qlk5311em4deir34arb3h3usqv5tiu9bgq@4ax.com...
    > ja bym wolala zeby ta kase jaka wydaja na te imprezy dali pracownikom
    > w formie premii ..
    >
    > bo zadnego celu poza nazarciem i nachlaniem sie na takiej imprezce nie
    > widze..
    >

    Imprezy "integracyjne" tez moga byc rózne.

    Tutaj wlasnie bym dokonal pewnego podzialu "imprez firmowych":
    - "imprezy integracyjne" - zorientowane na "integracje", czyli wspólne
    robienie czegos (niekoniecznie tylko zabawa i picie)
    - pozostale - bankiety, imprezy "dla szefów", male (lub calkiem duze)
    wesela.

    Pracuje w malej firmie (15 osób), jako .. szef. I ostatnio "od dolu" zostal
    wlasnie zgloszony pomysl takiego wyjazdu, nie na picie, ale z wyrazonej
    checie zosrganizowania soptkania, majacego na celu pogadanie o planie
    rozwoju naszej firmy, planach na rok. techniki sprzedazy, i co nas boli na
    codzien.

    Pomysl poszedl "w ludzi". Okazalo sie, ze nie jada 2 osoby, z pozostalych -
    wszyscy biora "drugie polówki". Poza nartami plan przewiduej "klubowa:"
    narade na konkretne tematy. Zaznacze, ze raz na 2 miesiace zdarza nam sie
    "skrzykiwac" tak po prostu na "klubowe" narady, ale pomysl wyjazdu padl po
    raz pierwszy (istniejemy 1.5 roku).

    Jak to sie sprawdzi - zdam relacje, ale mysle, ze bedzie fajnie.

    Bywalem tez na imprezach integracyjnych w poprzedniej firmie -
    wieloodzialowej - i raczej nie chlalo sie, czas spedzalo sie wspólnei na
    zawodach sportowych, itp. (Firma okolo 200 osób). I o il epamietam (jako
    szeregowy pracownik), z checia jechalem na te imprezki ( z checia na nie
    jezdzilem jak juz nie bylem pracownikiem :-). Tylko nikt nie udawal, ze nie
    jest to imprezea firmowa, ze nie bedzie rozmawiac o firmie. Wrecz
    przeciwnie - rozmawialo sie na tematy firmowe wrecz duzo. Polówki tez
    jezdzily chetnie (przynajmniej moja) - mogla poznac ludzi, o których jej na
    co dzien opowiadalem. I wlasnie ten wymiar, ze zabierajac na imprezy firmowe
    drugie polówki wciaga sie je równiez w zycie firmy/wlasne zycie zawodowe,
    jest dla mnie bardzo istotny. Imprezy firmowe-integracyjne bez
    polówek/rodzin nie maja dla mnie zbyt wiele sensu

    Pozdro
    Qubeczek



  • 28. Data: 2005-03-13 17:26:35
    Temat: Re: imprezy firmowe
    Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>

    T.Omasz <t...@f...pl> napisał(a):

    > Pierdoły. Znam lepsze obiekty do identyfikacji niż druga strona umowy,
    > którą podpisałem. Jeśli ktoś takowych nie ma, proszę bardzo.

    Ale przecież tu nie chodzi o to, żeby sobie od razu wytatuować na łydce logo
    korporacji.

    Nie rozumiem, jak można sprzeczać się z dość oczywistym faktem, że milej
    pracuje się w towarzystwie i pod wodzą ludzi, których się szanuje i lubi niż
    ludzi, których się uważa za buców i skrycie nienawidzi.

    JoP

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 29. Data: 2005-03-13 17:32:47
    Temat: Re: imprezy firmowe
    Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>

    Dnia Sun, 13 Mar 2005 17:26:35 +0000 (UTC), Jolanta Pers
    <j...@N...gazeta.pl> napisał:

    > ludzi, których się uważa za buców i skrycie nienawidzi.
    >

    Gdzie to napisałem?


    --
    Miałem jakiś pomysł na nowego siga, ale chwilowo wyleciał mi z pamięci.
    (priv: z lewej from, w środku małpa, z prawej gazeta.pl)


  • 30. Data: 2005-03-13 17:44:47
    Temat: Re: imprezy firmowe
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:opsnk60xjtz2c1mg@blaster T.Omasz
    <t...@f...pl> pisze:

    >> ludzi, których się uważa za buców i skrycie nienawidzi.
    > Gdzie to napisałem?
    A co to za różnica?
    Mogłeś to przecież napisać.
    A jeśli nawet nie napisałeś, to na pewno tak myślisz.
    Więc nie zaprzeczaj i nie tłumacz się, już za późno. ;))))

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1