eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeile podać (jaką stawkę) na rozmowie kwalifikacyjnej? › Re: ile podać (jaką stawkę) na rozmowie kwalifikacyjnej?
  • Data: 2006-06-18 16:21:33
    Temat: Re: ile podać (jaką stawkę) na rozmowie kwalifikacyjnej?
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    forest napisał(a):
    > przez dłuższy czas bezskuteczenie szukałem pracy, powiedzmy więc, że mam 1,5
    > roku doświadczenia w poruszaniu się na polskim rynku pracy - takie
    > stwierdzenie będzie lepiej odbierane na tym forum i na pewno podczas rozmów
    > kwalifikacyjnych;
    >
    > oto przemyślenia mojej skromnej osoby :
    >
    > proponowanie niewielkich stawek po to tylko, aby pracę otrzymać, bo tak
    > zrozumiałem twoją wypowiedź, nie ma sensu; jeżeli pracownik zgodzi się
    > pracować za zbyt niską na proponowanym stanowisku płacę - nie będzie przez
    > pracodawcę szanowany; będzie traktowany jak zdesperowany bezrobotny, który
    > zniesie wszystko, byleby zdobyć i utrzymać ten upragniony etat - w końcu na
    > jego miejsce jest 10 chętnych;
    Nie bardzo. Desperacja albo frustracja to jeden z elementów bezrobocia.
    Desperacja bezrobotnego w momencie, gdy dostaje pracę, spada. Więc
    zdesperowany bezrobotny a były, zatrudniony, bezrobotny to w zasadzie
    dwie różne osoby. Jeśli pracodawca myśli, że jest inaczej, to czeka go
    zdziwienie, gdy pracownik zmieni pracę np. w parę miesięcy po zatrudnieniu.

    IMO dawanie pracownikowi takiego minimum, jakie pracownik podał na
    rozmowie, jeśli to minimum nie mieści się w widełkach okreslonych przez
    pracodawcę, to przykład bezmyślności - dobry sposób na to, by pracownika
    w perspektywie czasu zdemotywować.

    > druga sprawa - jak myślisz co to za pracodawca, który bez poinformowania o
    > możliwościach negocjacji zaproponowanej przez ciebie stawki, odrzuca twoją
    > ofertę tylko dlatego, że inny kandydat jest gotowy pracować za mniej; , czy
    > tego typu pracodawcy szanują pracowników;
    Przypuszczam, że u takiej osoby, w ocenie pracy pracownika dominuje
    kryterium "ile mnie ten pracownik kosztuje" a nie "jakie wartości wnosi
    do firmy i jakie ja/firma mam z niego korzyści". Przypuszczam też, że
    malo interesuje ją komfort pracy pracownika, warunki, jakie musi
    zapewnić, by ów komfort pracy był i cała ludzka, pozazawodowa cząstka
    pracownika.

    I pewnie pracownicy takiej osoby to zespół złożony z przypadkowych osób,
    którym udało się loteryjnie trafić w finansowe preferencje pracodawcy.
    Ja bym u takiego kogoś nie chciał pracować.


    pozdr.
    m.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1