eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeco jest twoim najwiekszym osiagnieciem › Re: co jest twoim najwiekszym osiagnieciem
  • Data: 2004-11-10 14:32:05
    Temat: Re: co jest twoim najwiekszym osiagnieciem
    Od: Tomasz Brzeziński <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:cmt2u3$nog$1@news.dialog.net.pl...
    > W wiadomości news:cmt0je$9rr$1@news.onet.pl Tomasz Brzeziński
    > <s...@p...onet.pl> pisze:
    >
    >> Inna sprawa, że jeśliby
    >> się jeżył na jakiekolwiek pytania nie dotyczące pracy (np. o hobby), to
    >> bym stwierdził, że taki osobnik może i jest dobrym fachowcem, ale nie do
    >> pracy w zespole. Bo brak mu dystansu.
    > To wygląda trochę jak mechaniczne przykładanie szablonu.
    > Nie chce rozmawiać o hobby ->> Nie ma dystansu (a właściwie niby do
    > czego?) --> Nie nadaje się do pracy w zespole.

    Dystansu do samego siebie i do świata. Pewności nie ma, ale jest znaczne
    prawdopodobieństwo, że będzie to człowiek, który w godzinach pracy będzie
    ucinał wszelkie próby zagadnięcia przez współpracowników na tematy nie
    związane z pracą, będzie kompletnie pozbawiony dobrej woli w jakimkolwiek
    brataniu się z tymi ludźmi etc. Mówiąc kolokwialnie - sztywniak. Ogólnie -
    człowiek, który uważa, że ideałem pracownika jest taki, który cały czas
    stosuje strajk włoski. A taki człowiek może sprawić, że 5 innych osób bedzie
    z niechęcią prychodziło do pracy.
    Oczywiście, nie chodzi też o to, żeby na rozmowie kwalifikacyjnej zwierzał
    się ze swoich najskrytszych sekretów. Ale, hmmm, jeśli ktoś chce ukryć przed
    szefem swoje hobby, to albo to hobby jest wyjątkowo wstydliwe, albo on jest
    z góry nastawiony na podejście konfrontacyjne.
    I nie, nie mówię, że to rozumowanie jest stuprocentowo słuszne. Ale takie
    zachowanie jest bardzo poważną przesłanką.

    > Zresztą całość tego rozważania rozwija się jakoś tak jednokierunkowo -
    > praca w zespole, dopasowanie do zespołu. Tu ja z kolei widzę okrojenie,
    > jeśli nie spłycenie problemu. Nie zawsze chodzi o osobę mającą być
    > dokooptowaną do zespołu. Czasem kandydat ma pracować indywidualnie. A
    > czasem odwrotnie - potrzebna jest osoba, która nie ma się wtopić w
    > zespół, lecz dolać do niego "świeżej krwi".

    No, toteż pisałem, że jeśli ma pracować w schronie, to mnie w ogóle nie
    obchodzi, jakim jest człowiekiem. Starczy, jak mu się przez lufcik poda
    narzędzia pracy, a on wystawi jej efekt ;-)
    Natomiast z tą świeżą krwią... Człowiek, który jest nastawiony na
    konfrontację, raczej nie poprawi efektywności zespołu.

    >> Jak komuś coś sprzedaję, to też mi zależy,
    >> żeby sprzedać jak najdrożej, a kontrahentowi, żeby kupić jak najtaniej.
    >> A jakoś da się wyrobić stałe, partnerskie układy z dostawcami. Tylko
    >> trzeba dobrej woli obu stron, ale jak już jest, to układ, z którego obie
    >> strony są zadowolone, jest na dłuższą metę korzystniejszy dla wszystkich.
    > A nie ograniczasz się czasem tylko do jednego wycinka stosunków pracy? Nie
    > wszystkie dziedziny gospodarki to handel i pokrewne, nie wszędzie działają
    > jednakowe mechanizmy.

    Akurat stosunek pracy to jest handel. Pracodawca kupuje czas i umiejętności
    pracownika. Pracownik jest dostawcą, pracodawca - odbiorcą.

    A tak, że już personalnie zapytam: serio byś uciął dyskusję na temat Twojego
    największego osiągnięcia? Jeśli tak, to właściwie dlaczego?

    Sigurd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1