eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeŻeby się młodzieży z branży IT w dupach nie poprzewracało... › Re: Żeby się młodzieży z branży IT w dupach nie poprzewracało...
  • Data: 2006-09-25 08:36:47
    Temat: Re: Żeby się młodzieży z branży IT w dupach nie poprzewracało...
    Od: "Any User" <a...@m...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >> Nie zgadzam się. Znam co najmniej kilka osób, które mają bardzo duże
    >> samozaparcie i są programistami dzięki niemu tylko, gdyż matematyki za
    >> cholerę nie rozumieją. Sam zresztą jestem taką osobą. Jeśli taka osoba
    >> pójdzie na kiepską uczelnię, to dostanie papier, ale niczego się nie
    >> nauczy. Jeśli pójdzie na opisywany tutaj model uczelni, to papieru
    >> wprawdzie nie zdobędzie (co jest z jednej strony dobre, a z drugiej złe),
    >> ale za to zdobędzie solidne wykształcenie na miarę swoich realnych
    >> możliwości.
    >
    > Nie znam zadnego dobrego programisty nie rozumiejacego matematyki. Znam
    > oczywiscie bardzo dobrych programistow, ktorzy byli nimi bez studiow, ale
    > nie w druga strone. W druga strone to jedynie programisci po kursie "w
    > piec klikniec" - tacy czasami tez sa potrzebni, ale do tego nie potrzeba
    > studiow.

    Czyli albo się obracasz w takim a nie innym środowisku, i po prostu nie
    miałeś okazji poznać, albo poznać go po prostu nie chcesz. I nie mówię
    oczywiście o matematyce na poziomie wzorów na pole figur, wielomianów, czy
    macierzy, bo to są rzeczy rzeczywiście potrzebne, ale o matematyce wyższej,
    czyli pochodne, całki, liczby zespolone, szeregi, logarytmy, liczba e, które
    nie są prawie nikomu do niczego potrzebne.

    Osobiście, przez cale moje życie zawodowe, raz potrzebowałem mieć napisany
    algorytm, którego nie potrafiłem zrozumieć. I co? I za 600 złotych netto
    wynająłem programistę po studiach, który go zrealizował, a ja włączyłem jako
    moduł do projektu.

    Podsumowując:
    1. Programiści nie rozumiejący matematyki mogą być naprawdę dobrzy.
    2. Gdy ich coś czasem nawet przerasta, to się wynajmuje jednorazowo kogoś
    lepszego.
    3. Proponowane przeze mnie metody pozwolą na kilkusetprocentowy przyrost
    ilości programistów na rynku pracy.

    >> Taki model szkoły pozwoli z jednej strony na optymalne przygotowanie do
    >> zawodu, a z drugiej zapewni bardzo duży przypływ naprawdę
    >> wykwalifikowanej kadry, co z kolei pozwoli pracodawcom obniżyć koszty.
    >
    > Nie zapewni, ci straca te pierwsze lata! Niewlasciwie podawana wiedza i
    > tak bedzie musiala byc podana raz jeszcze we wlasciwy sposob, wiec to dla
    > nich stracony czas.

    A dlaczego wiedza ma być podawana niewłaściwie? Chodzi właśnie o to, aby ich
    nauczyć w ten sposób, aby przyswoili to (i tylko to), co naprawdę mogą
    przyswoić.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1