Uzytkownik "Norbert" <n...@r...no> napisal w wiadomosci
news:hsjt7m$5pp$1@news.onet.pl...
> Witam
>
> Mam pytanie, ktore moze rozpeta jakis maly flame, ale chcialbym uslyszec
> tylko opinie na temat o ktorym napisze i za ewentualny dym przepraszam :-)
>
> Mam kumpla, jest rok po studiach Inzynierii Srodowiska na AGH w Krakowie.
> W
> trakcie drugiego roku zaczal rownolegle studiowac Geodezje (tez na AGH), w
> ciagu roku zaliczyl pierwszy rok geodezji, lecz przy zaliczaniu drugiego
> (udalo sie w 75%) byl juz wykonczony (ciagnal w jednym roku 6 semestrow) i
> ostatecznie porzucil geodezje. Zatem skonczyl tylko Inzynierie Srodowiska.
> Na czwartym roku mocno zainteresowal sie AutoCadem i projektowaniem
> instalacji wodociagowych. AutoCada opanowal w stopniu dosc wysokim (robil
> tez drobne projekty na zlecenia), po pewnym czasie zaczal automatyzowac
> pewne procesy w AutoCadzie za pomoca programow pisanych przez siebie w C#.
> Ma napisane kilka mniejszych aplikacji zintegrowanych z AutoCadem, ktore
> pomagaja mu podczas obliczen instalacji i tworzy kolejne.
> Po studiach przez pol roku odbywal praktyke na stanowisku projektanta
> instalacji grzewczych i wentylacyjnych. Zaczal tez na Politechnice
> Warszawskiej podyplomowo kierunek Chlodnictwo i klimatyzacja, ktory konczy
> za miesiac, oraz na AGH w Krakowie studiuje tez podyplomowo Inzynierie
> gazownicza - projektowanie sieci gazowych, wodociagowych i
> kanalizacyjnych.
> Konczy ja za pol roku.
> No i teraz meritum. Nie znam sie na tej branzy, moja to IT, ale troche
> mnie
> zdziwilo, gdy sie dowiedzialem, ze w obecnej pracy (juz nie staz, a umowa
> o
> prace) na stanowisku projektanta instalacji grzewczych, gazowniczych i
> klimatyzacyjno-wentylacyjnych zarabia 1400 pln netto. Pracuje we
> Wroclawiu.
> Czy takie zarobki to norma czy po prostu jest dymany? Dodam, ze jest
> czlowiekiem niestety z ograniczona asertywnoscia i niska samoocena, wiec
> byc
> moze ma to taki skutek. Jest inteligentny i chetnie sie uczy, z mojego
> punktu widzeznia dosc duzo wie o tym co robi na codzien (znajomi budujacy
> domy radza sie go w zakresie instalacji).
> Pisze tego posta bez jego wiedzy, bo po prostu chcialbym sie dowiedziec
> jak
> wyglada sytuacja w innych firmach i u innych osob o podobnych
> kwalifikacjach.
> Dzieki z gory za odzew.
>
> --
> pozdrawiam
> Norbert

Póki Twój kolega nie posiada uprawnien budowlanych pozwalajacych mu na
pelnienie samodzielnych funkcji w budownictwie to moze co najwyzej te
projekty rysowac. Nikt tego nie uzna i nie zastosuje jako pelnoprawnego
projektu budowlanego. Do tego musi odbyc praktyke na budowach, zdac egzamin
panstwowy na w/w uprawnienia i uzyskac wpis do Okregowej Izby Inzynierów
Budownictwa.
Pomimo wiedzy, studiów itd moze co najwyzej obliczac kreslic i rysowac dla
kogos uprawnionego kto to podbije wlasnym nazwiskiem
--
Jackare

do góry

Użytkownik "Papa5merf" <P...@p...pl> napisał w wiadomości
news:4beeb881$0$17083$65785112@news.neostrada.pl...

> teen cały cyrk z uprawnieniami służy wyłącznie temu żeby dopuszczeć do
> koryta jedynie rodzinke i znajomych partyjnych tympu miro, grzesiu i
> podobni:O)
>

Na uprawnienia budowlane zdaje się normalny państwowy egzamin z wiedzy
merytorycznej i przede_wszystkim_administracyjno_prawnej związanej z
budownictwem.
Służy to m.in. temu by budowle nie waliły się ludziom na głowy, woda z
wodociągu i scieki z kanalizacji nie truły ludzi, prąd nie powodował porażeń
i pożarów itd.
Osoba podpisująca projekt bierze na siebie przede wszystkim odpowiedzialność
prawną. Wynagrodzenie jest pochodną tej odpowiedzialności i ryzyka z nią
związanego.
--
Jackare

do góry

Dnia Sun, 16 May 2010 23:11:59 +0200, Jackare napisał(a):

> Póki Twój kolega nie posiada uprawnien budowlanych pozwalajacych mu na
> pelnienie samodzielnych funkcji w budownictwie to moze co najwyzej te
> projekty rysowac. Nikt tego nie uzna i nie zastosuje jako pelnoprawnego
> projektu budowlanego. Do tego musi odbyc praktyke na budowach, zdac egzamin
> panstwowy na w/w uprawnienia i uzyskac wpis do Okregowej Izby Inzynierów
> Budownictwa.
> Pomimo wiedzy, studiów itd moze co najwyzej obliczac kreslic i rysowac dla
> kogos uprawnionego kto to podbije wlasnym nazwiskiem

I to obliczanie, kreslenie i rysowanie warte jest 1400 zl tylko?

Bo z tym, ze nie moze samodzielnie nie polemizuje, to oczywiste. Jednak
nawet Ci, ktorzy posiadaja uprawnienia a pracuja u kogos tez sie niczym nie
roznia, bo kresla, obliczaja i rysuja dla kogos.
Tak naprawde chyba jedynie uprawnienia i wlasna firma jest wyjsciem.

--
pozdrawiam
Norbert

do góry

W dniu 17-05-2010 13:44, Norbert pisze:
> I to obliczanie, kreslenie i rysowanie warte jest 1400 zl tylko?

Warte jest tyle ile gotów jest zapłacić zleceniodawca.

Niech kumpel zainwestuje w licencję AutoCada (albo tańszy odpowiednik),
założy działalność i robi rysunki na zlecenie również dla innych.
Pracując równocześnie na etacie zapłaci tylko składkę zdrowotną, którą i
tak (w większości) odliczy od podatku.
Brak uprawnień jest przeszkodą gdy projektuje i rysuje. Samo rysowanie
nie wymaga uprawnień. Nie wszystkie rysunki, które robi się w cadzie
dotyczą budowlanki i wymagają uprawnień.

> Tak naprawde chyba jedynie uprawnienia i wlasna firma jest wyjsciem.

Musi się liczyć z silną konkurencją w postaci rzeszy studentów
rysujących na piratach i kasujących 10zł za rysunek. Rzucanie etatu bez
znalezienia stałych (czyt.zadowolonych klientów), którzy są gotowi
zapłacić normalne stawki byłoby raczej nierozsądne. Ale jest to do
zrobienia. Są zleceniodawcy, którzy po spotkaniu ze studentem wolą
zapłacić więcej i mieć rysunek w terminie (a nie czekać np. na koniec
sesji).

I żeby nie było, że piszę tylko teoretycznie: rysowanie nie jest moim
głównym zajęciem i nie mam żadnych uprawnień budowlanych i nie będę
miał. Jednak nie namawiam do inwestycji w cada licząc tylko na łut
szczęścia. Perspektywa zarobku 1400 zł raczej zachęca do zmiany profesji
niż do inwestycji w oprogramowanie :)

Pozdrawiam
Piotr

do góry

Órzytkownik "Jackare" napisał:
>> teen cały cyrk z uprawnieniami służy wyłącznie temu żeby dopuszczeć do
>> koryta jedynie rodzinke i znajomych partyjnych tympu miro, grzesiu i
>> podobni:O)
>
> Na uprawnienia budowlane zdaje się normalny państwowy egzamin z wiedzy
> merytorycznej i przede_wszystkim_administracyjno_prawnej związanej z
> budownictwem.
> Służy to m.in. temu by budowle nie waliły się ludziom na głowy, woda z
> wodociągu i scieki z kanalizacji nie truły ludzi, prąd nie powodował
> porażeń i pożarów itd.
> Osoba podpisująca projekt bierze na siebie przede wszystkim
> odpowiedzialność prawną. Wynagrodzenie jest pochodną tej odpowiedzialności
> i ryzyka z nią związanego.

chciałęś mądrze napisać, a napisałeś takie bzdury jakich dawno nie
czytałem:O)
żadne egzaminy, czy uprawnienia u nas nie nakłądają żadnej
odpowiedzialności, bo przecież żaden lekaż, czy żaden budowlaniec z
uprawnieniami u nas żadnej odpowiedzialności za swoje partactfo nie
ponieśli, nie ponoszą i nie będą ponosili, z czego jasno wynika że nie jest
to żadnym gwarantem ani fachowości, ani odpowiedzialności, a służy wyłącznie
obsadzaniu znajomych głąbuf na stanowiskach!:O(

wybacz, ale kiedyś budowano bez tych uprawnień i jakoś tamte budynki nie
waliły się na głowę, nigogo prunt nie kpał i woda się nie lała, i na głowę
biły obecne budownictwo:O)
nie to co teraz, wszystko się wali, leje, kopie, wygląda fatalnie i fszystko
z uprawnieniami i egzaminami i nikt za nic nie odpowiada:O(

do góry

Użytkownik "Papa5merf" <P...@p...pl> napisał w wiadomości
news:4bf44652$0$17087$65785112@news.neostrada.pl...

>
> wybacz, ale kiedyś budowano bez tych uprawnień i jakoś tamte budynki nie
> waliły się na głowę, nigogo prunt nie kpał i woda się nie lała, i na głowę
> biły obecne budownictwo:O)
> nie to co teraz, wszystko się wali, leje, kopie, wygląda fatalnie i
> fszystko
> z uprawnieniami i egzaminami i nikt za nic nie odpowiada:O(
>

nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz w kwestii odpowiedzialności.
--
Jackare

do góry

Órzytkownik "Jackare" napisał:
>> wybacz, ale kiedyś budowano bez tych uprawnień i jakoś tamte budynki nie
>> waliły się na głowę, nigogo prunt nie kpał i woda się nie lała, i na
>> głowę
>> biły obecne budownictwo:O) nie to co teraz, wszystko się wali, leje,
>> kopie, wygląda fatalnie i fszystko
>> z uprawnieniami i egzaminami i nikt za nic nie odpowiada:O(
>
> nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz w kwestii odpowiedzialności.

a coś jeszcze wybkniesz, czy tylko potrafisz wygłaszać puste frazesy sfojego
chciejstfa?:O)

rozumiem że skoro nie protestujesz w sprawie braku fachowości budownictfa
uprawnionego to znaczy ze się ze mną w reszcie kfesti zgadzas, tylko co do
odpowiedzialności coś masz pszeciwne zdanie, ale to tylko tfoje zdanie
niczym nie poparte:O)

do góry

Użytkownik "Papa5merf" <P...@p...pl> napisał w wiadomości
news:4bf44652$0$17087$65785112@news.neostrada.pl...

> żadne egzaminy, czy uprawnienia u nas nie nakłądają żadnej
> odpowiedzialności, bo przecież żaden lekaż, czy żaden budowlaniec z

w d.. byłeś i g... widziałeś.
Mooooże w przypadku lekarzy masz jakiś % racji, reszta to takie bzdury,
jakich dawno nie czytałem.

e.

do góry

Użytkownik "Papa5merf" <P...@p...pl> napisał w wiadomości
news:4bf552f1$0$19166$65785112@news.neostrada.pl...
O)
>
> rozumiem że skoro nie protestujesz w sprawie braku fachowości budownictfa
> uprawnionego to znaczy ze się ze mną w reszcie kfesti zgadzas, tylko co do
> odpowiedzialności coś masz pszeciwne zdanie, ale to tylko tfoje zdanie
> niczym nie poparte:O)
>

Poparte. Prowadzę zakład instalacji budowlanych. Sam mam kilka kategorii
uprawnień którymi raczej nie szastam i to głównie ze względu na
odpowiedzialność.
Co do fachowości i jakości - jest różnie. Tu mogę mówić tylko za siebie.
--
Jackare

do góry

> rozumiem Ĺźe skoro nie protestujesz w sprawie braku fachowoĹ?ci budownictfa
> uprawnionego to znaczy ze siÄ? ze mnÄ? w reszcie kfesti zgadzas, tylko
> co do
> odpowiedzialnoĹ?ci coĹ? masz pszeciwne zdanie, ale to tylko tfoje zdanie
> niczym nie poparte:O)
>

imho uprawnienia są własnie po to, żeby była odpowiedzialność. Bez
uprawnień nie możesz zrobić (zaakceptować) np. instalacji elektrycznej,
nazwisko widniej na papierze i w razie spięć łatwo znaleźć osobę która
będzie wiedziała co, jak i dlaczego to naprawić.
Inną sprawą jest że najpierw za specjalizacje płaci sie koszmarne
pieniądze, oczywiste jest że później tę inwestycje chce się odzyskać a
tu klient/pracodawca woli gości którzy uprawnień nie mają (i kombinuje
jak mieć zatwierdzone cos co zatwierdzone być nie powinno)

BTW popracuj nad gramatyką. ilość i rodzaje błędów wskazuja na wczesną
podstawówkę. albo edukacje a'la stokrotka

do góry