eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeWspomnienia z lat '80 i początku lat '90 › Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90
  • Data: 2011-04-22 23:47:05
    Temat: Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90
    Od: AMX <r...@b...cy> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 22 Apr 2011 12:02:48 +0200,
    Adam Koltowski <a...@w...onet.pl> wrote:

    >>> Powiem wam dlaczego w Polsce jest taka sytuacja. Funkcjonuje takie
    >>> okreslenie "polskie piekielko". Otoz winni sa tylko i wylacznie ludzie.
    >>> Sami
    >>> sobie jestesmy winni (niestety ja rowniez). Polacy to swietni
    >>> kombinatrorzy
    >>> i niestety szalenie nieuczciwi i cwaniakowaci ludzie. Ktos kiedys
    >>> powiedzial, ze Polacy to wspanialy narod i kompletnie nieurzyteczne
    >>> spoleczenstwo. I taki jest efekt. Swietnie sie jednoczymy w obliczu np.
    >>> powodzi, ale juz tydzien pozniej mamy ochote wyslac sie na wzajem w
    >>> kosmos.
    >>> Patrzac na inne narodowosci widzi sie roznice od razu. I z tego to
    >>> wynika.
    >>
    >>
    >>
    >> Trzy kluczowe elementy: praca, szacunek dla innych i poszanowanie
    >> prawa. Są dosyć mocno splecione, więc trudno je tak naprawdę
    >> oddzielić.
    >>
    >> Zgadzam się, że winni są ludzie, prawie wyłącznie. My, Polacy
    >> jesteśmy tacy nie dlatego, że są to nasze cechy narodowe,
    >> przekazywane genetycznie, tylko skutki wręcz wieków doświadczeń
    >> naszego społeczeństwa. To te doświadczenia tak nas ukształtowały
    >> i postaram się uzasadnić, że jest to do odwrócenia i wcale nie
    >> trzeba na to pokoleń.
    [..]

    > Pozwol, ze podsumuje.
    >
    > Od chyba 20 lat w zasadzie ciaglke sluchamy, ze mamy przesrane, bo historia
    > do tego doprowadzila. Owszem. To wszystko jest wynikiem historii i na pewno
    > mamy znacznie utrudnione zadanie.

    Zacznijmy od młotka. Młotek jaki jest każdy wie. Nie jest ani
    dobry ani zły. Jeśli jest użyty do wbijania gwoździ przy budowie
    domu, to wszyscy są zadowoleni. Jeśli jest użyty jako narzędzie
    zbrodni, to jest to raczej niewłaściwe użycie młotka.

    Z historią jest jak z młotkiem, krytycznie ważne jest do czego
    jest wykorzystywana. W uproszczeniu mamy trzy podstawowe
    możliwości:

    - szukania winnych: Hitler przekonał Niemców, że wszystkie
    nieszczęścia, które ich spotkały są winą Żydów. Ciąg dalszy
    znamy.

    - usprawiedliwienia się: Skoro zawsze w historii mojego życia
    kiedy wypiłem pierwszy kieliszek, to już musiłem pić tak długo
    aż spadłem ze stołka, więc historia uczy mnie, że inaczej być
    nie może. Taka karma.

    - wyciągania wniosków: Powodzie są nieprzewidywalne. Ale jakoś
    dziwnie regularnie występują zawsze po gwałtownym stopnieniu
    śniegów. Więc jeśli topnieje śnieg, to trzeba zbierać manatki i
    przenieść się na pobliską górkę. A jeśli się jeszcze
    systematycznie mierzy wysokość przyboru wody to można - z
    pewnym marginesem błędu - przewidzieć jak wysoki wał ochroni
    przed zalaniem.

    Mnie interesuje wyłącznie ostatni sposób użycia (historii, nie
    młotka).

    > ALE ALE
    >
    > Mamy 21 wiek. Mamy super dostep do informacji. Mamy obserwacje tego co
    > dzieje sie na swiecie. Jestesmy bardzo dobrze wyedukowani. Kazdy potrafi
    > czytac, pisac, liczyc. Uwazam, ze dawno powinnismy przestac zwalac wine na
    > historie oraz sie rozczulac nad soba a niestety po prostu zaczac pracowac i
    > nadal sie uczyc.
    [..]
    > prosty wybor. Siedz i umartwiaj sie nad soba, albo
    > przeczytaj kilka ksiazek o kreowaniu swojej przyszlosci i
    >
    Jak dotąd, piszemy to samo, tylko innymi słowami.
    *ale*

    > zacznij zmieniac
    > swoje zycie wdrazajac zasady, ktore doprowadza do stanu oczekiwanego.
    >

    Jakie zasady doprowadzą mnie do stanu oczekiwanego?
    Każdy zapytany udzieli innej odpowiedzi.

    Do tego nie można eksperymentalnie sprawdzić różnych wariantów.
    Ponieważ jednak - jak mawiają - historia kołem się toczy,
    wystarczy przyglądać się historii, kiedy coś podobnego próbowano
    stosować i co z tego wyszło.

    Rewelacje z tego nie wychodzą, raz: historia jest mocna
    niekompletna, dwa: świat się zmienia (ludzie mniej).

    Jak z wałem przeciwpowodziowym, zapisy historyczne nie
    gwarantują, że nie przyjdzie wyższa woda ale przynajmniej dają
    orientację.

    Wracając do głównej myśli: dlaczego Polak w Szkocji może się
    zrealizować a tenże sam Polak pozostawszy w kraju nie osiągnie
    zbyt wiele?

    Przekraczając granicę nie zmienił się jego poziom inteligencji,
    nie zmieniło się wykształcenie, nie zmieniły się proporcje
    pracowitości i skłonności do lenistwa.

    Musi istnieć zatem jakiś powód albo powody. Jeśli odrzucimy ruch
    lewostronny czy noszenie nieco innych spodni to szukamy czegoś,
    co mają Szkoci i inne społeczeństwa pierwszego świata ale też
    przyczyn dla których myśmy tego nie byli w stanie wytworzyć u
    siebie. Bo jedni małpują drugich a jak się to sprawdza, to
    zostaje przyswojone na trwałe.

    Wydaje mi się, że ten zestaw: brak egzekwowania prawa i przyczyny
    dla których to się dzieje w Polsce ale nie w Szkocji, spełnia oba
    warunki.

    Pozdrawiam serdecznie z Polski
    Smacznego jajka i mokrego dyngusa

    AMX

    PS. Proszę, staraj się wycinać niepotrzebne cytaty, bardzo
    ułatwia to czytanie.

    --
    adres w rot13
    Nyrxfnaqre Znghfmnx r...@b...cy

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1