W artykule <atob0m$eei$1@news.gazeta.pl> Aleksander L. napisał(a):
>> jezeli nawet przypadkiem sie wyda (a laptop jest juz w ewidencji policji) -
>> to oznacza to przynajmniej piecioletnie wakacje od prac wymagajacych
>> zaswiadczenia o niekaralnosci.
>
> szczerze powiedziawszy nie chciało by mi się nawet kombinować w ten sposób żeby go
sobie przywłaszczyć, bo stać mnie na kilka takich laptopów, i mam swój honor. Więc
przestańcie snuć te domysły!!!

To w końcu przymierasz głodem szukając pracy, czy stać Cię wielkopańsko
na kilka laptopów?
--
Samotnik
Michal Jeczalik Sr, http://www.samotnia.eu.org/

do góry

Samotnik <s...@s...eu.org> napisał(a):

> Bagażnika nie było w samochodzie?

był, ale załadowany już

> Nie mieszkam w Warszawie, ale wiem, że
> nic się tam na siedzeniu nie zostawia i kropa.
> --
> Samotnik
> Michal Jeczalik Sr, http://www.samotnia.eu.org/

już wiem i się o tym przekonałem, szkoda tylko że na własnej skórze
pzdr

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Samotnik <s...@s...eu.org> napisał(a):

> O jejq, ja nie piszę, że go przywłaszczyłeś, tylko że z takiego tytułu
> będzie sprawa w sądzie. Paragrafu "ukradli mu przed supermarketem" nie
> ma.
> --
> Samotnik
> Michal Jeczalik Sr, http://www.samotnia.eu.org/

o.k. rozumiem

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Samotnik <s...@s...eu.org> napisał(a):
>
> To w końcu przymierasz głodem szukając pracy, czy stać Cię wielkopańsko
> na kilka laptopów?
> --
> Samotnik
> Michal Jeczalik Sr, http://www.samotnia.eu.org/

O.K. trochę się zagalopowałem z tym "Stać mnie", za bardzo chciałem udowodnić że go
sobie nie wziąłem. Powiem tak, mam komputer stacjonarny, który jest o wiele szybszy
i bardziej rozbudowany niż nie jeden laptop.
pzdr

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

flyer <f...@p...gazeta.pl> napisał(a):
>
> Widzisz - juz sie mijasz z tym co napisales poprzednio "Pracodawca chce=20
> zwrotu kasy za laptopa, a ja nawet nie mam za co =BFy=E6, bo o prac=EA w =
> tym=20
> kraju baaardzo trudno.". Po co to pisze - to jest internet - zasada=20
> braku zaufania do uczestnikow nie dotyczy tylko ruchu drogowego ale tez=20
> internetowego. I nie ma co sie obrazac, ze niektorzy materializuja=20
> okreslone zdarzenia - przynajmniej mysla, choc moze zbyt negatywnie ;).
>
> Flyer

O.K. trochę się zagalopowałem z tym "Stać mnie", za bardzo chciałem udowodnić że go
sobie nie wziąłem. Powiem tak, mam komputer stacjonarny, który jest o wiele szybszy
i bardziej rozbudowany niż nie jeden laptop.
pzdr


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

W wiadomości news:atob35$ejf$1@news.gazeta.pl,
Aleksander L. <l...@N...gazeta.pl> napisał(a):
>> A jeżeli go ubezpieczył to czemu domaga się od Ciebie jeszcze zwrotu
>> kosztów?
>
> Ja też nie wiem czemu?

Popros go w takim razie o OWU, mozliwe ze sa tam jakies wylaczenia i firma
ubezpieczeniowa nie chce wyplacic odszkodowania.

Przemek

do góry

Współczuję Ci serdecznie, ale przed Tobą na pewno korowody sądowe.
Po pierwsze - OCZYWIŚCIE, jak rozumiem, wezwałeś policję na miejsce zdarzenia
i oni spisali protokół?
Po drugie - czyżby laptop był nieubezpieczony? Jeśli tak, to było nierozsądne.
Jeśli Tobie ukradziono nieubezpieczony laptop, to podejrzewam, że musi być
sprawa sądowa. Nie jestem niestety prawnikiem i nie wiem, jak wygląda sprawa
powierzania, i to pewnie jeszcze bez pisemnej umowy, pracownikowi cennych
rzeczy, nieubezpieczonych, do używania poza zakładem pracy. Sama bym się
chętnie dowiedziała, bo używam nieubezpieczonego telefonu komórkowego. Laptop
jest ubezpieczony, więc mam tylko obowiązek go pilnować i nie pozostawiać np.
na siedzeniu auta, bo byłaby odmowa wypłaty ubezpieczenia.
Wątpię, żeby Ci pracodawca ot tak na piękne oczy uwierzył i
powiedział "trudno". Skoro nie masz tyle pieniędzy, żeby mu je oddać, niech
się z Tobą sądzi. To może bardzo długo potrwać; może sąd uzna, że nie musisz
oddawać pieniędzy. Nawet jeśli uzna, że musisz, najwyżej obciąży Cię dług,
który spłacisz, jak będziesz miał z czego [z pensji, na przykład] - nie wolno
człowiekowi zabrać całej pensji, prawo nakazuje mu ileś tam zostawić.
Mam nadzieję, że wypowie się jakiś sensowny prawnik na tym forum.
Spróbuj też puścić maila na forum Gazety Wyborczej, tam jest większa
frekwencja.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry