eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRządowa propozycja podwyższenia płacy minimalnej do poziomu 50-60 proc. przeciętnego wynagrodzenia › Re: Rządowa propozycja podwyższenia płacy minimalnej do poziomu 50-60 proc. przeciętnego wynagrodzenia
  • Data: 2007-02-24 13:05:21
    Temat: Re: Rządowa propozycja podwyższenia płacy minimalnej do poziomu 50-60 proc. przeciętnego wynagrodzenia
    Od: Rafał <n...@s...z.tw> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Nixe napisał(a):
    > X-No-Archive:yes
    >> A za przeproszeniem ch*j mnie to interesuje. Jak im sie nei podoba -
    >> mogą iśc na bezrobocie, albo się przekwalifikować na choćby
    >> piosenkarza czy piffkosza.
    > Tak z czystej ciekawości (tylko i wyłącznie, bo nie chce mi się za
    > bardzo wchodzić w ten temat) - kto wg Ciebie w sytuacji, gdy górnicy
    > obecni i potencjalni poszliby za Twoją radą i olali pracę, miałby
    > wydobywać węgiel? A może uważasz, że nie ma takiej konieczności, bo
    > sobie bez tego węgla spokojnie poradzimy?

    1. Mniej górników - tworzy się nisza do której poszukują pracowników.
    2. Za tym w pewnym okresie czasu pojawią się 2 trendy:
    - szukamy pracowników do kopalni
    - brak węgla - poszukiwanie innego źródła energii
    Zgodnie z pierwszym wypunktowaniem - trzeba jakoś zachęcić pracowników
    do zostawania w pracy w kopalni i zarazem ściągnąć nowych. Czyli -
    musisz poprawić warunki płacowe oraz warunki pracy. Ponieważ nei jesteś
    w stanie zrobić ani jednego ani drugiego, więc cena węgla idzie powoli w
    górę (większy popyt na rynku - mniejsza podaż). Co za tym idzie,
    kopalnie sprzedają go drożej - mają więcej pieniędzy na zatrudnianie
    pracowników. Jednakże w tym samym okresie czasu możliwe jest powolna
    ewolucja rynku odbiorców ęgla w stronę dostępnych alternatyw - gaz czy
    olej opałowy. Piszę powolna - bo wymiana pieca węglowego to nie jest
    hop-siup-gotowe.
    Po okresie niższej wydajności kopalni, ich mozliwości wracają do punktu
    wyjścia po jakimś czasie - spadnie cena węgla (wyrówna się ilość towaru
    na rynku z ilością zapotrzebowania)

    Czy bez węgla sobie poradzimy?
    Rozejrzyj się po nowym mieszkalnictwie, nowych budowach domkow
    ejdnorodzinnych i zastanów: który współczesny domek, mieszkanie -
    korzysta z tego źródła energii?
    Że elektrociepłownia? Sprowadzi sobie hurtem węgiel z Australii z
    dostawą wliczoną w cenę. A żę cło itp? Dostanie przywileje obniżki
    specjalnei an tę okazję od rządu, który ulegnie naciskom setek tysięcy
    mieszkańów, którzy korzystają z ciepłej wody dostarczanej przez tą
    elektrociepłownię. (populizm, populanrość polityczna i te sprawy)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1