eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePraca dla 50-latka. › Re: Praca dla 50-latka.
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Praca dla 50-latka.
    Date: Thu, 01 Sep 2005 15:08:27 +0100
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 82
    Message-ID: <8...@4...com>
    References: <1...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: firewall.it-innovation.soton.ac.uk
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1125583708 17122 152.78.239.138 (1 Sep 2005 14:08:28 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 1 Sep 2005 14:08:28 +0000 (UTC)
    X-No-Archive: yes
    X-Newsreader: Forte Free Agent 3.0/32.763
    X-User: bremse01
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:159480
    [ ukryj nagłówki ]

    >Czesc.
    >Jestem inz. mechanikiem, po PW-MEL. Od 2 miesięcy jestem bez pracy. Ostatnie 15
    >lat przepracowałem w przemysle jako Głowny Mechanik, Szef Produkcji, Kierownik
    >50-osobowego zakładu (produkcja, magazyny, dystrybucja itp.). Ostatnia firma
    >została wykupiona przez konkurencję (koncern wycofał się z Polski) i na moje
    >miejsce postawiono 31 latka "ze swoich". Mnie dano rok na "nauczenie" następcy,
    >po czym mnie zwolniono, jak zresztą już ponad 50% ludzi z mojej starej firmy.
    >Codziennie przeszukuję internet, gazety itp. Wysyłam co mogę i nic. Miałem dwie
    >rozmowy w agencjach. Stwierdzili że mam kwalfikacje, a po pewnym czasie że
    >pracodawca ustala "cichy limit" do czterdziestki.
    >I co mam z tym zrobić? Mam uczucie, że to podejście do mojego wieku jest jak
    >ściana, której nie przeskoczę.
    >Poradźcie co robić, żeby moje CV było czytane dalej niż do daty urodzenia :(

    Po pierwsze to trochę źle zrobiłeś, że przez ten rok "wypowiedzenia"
    nie szukałeś pracy intensywniej. No ale już za późno na takie rady.
    Co mi przychodzi do głowy, to popytanie rodziny i znajomych czy
    słyszeli o jakiś ofertach lub wieściach z branży - o tym, że "ktoś
    kogoś szuka". Odnów stare kontakty, podzwoń trochę, może w czasie
    ostatniego zlotu absolwentów (nawet szkoły średniej) wziąłeś numery
    telefonów do ludzi? Przypomnij się im, niech wiedzą, że szukasz
    ciekawej pracy.

    Uderzaj też do firm, o których wiesz, że poszukują pracowników, a się
    oficjalnie z tym nie ogłaszają. Napisz e-mail'a i się zapytaj czy
    wciąż mają coś do zaoferownania.

    Co do cv, to pomiń niewygodne daty ;-) Nic nie pisz na temat daty i
    miejsca urodzenia, popełnionego małżeństwa, spłodzonego potomstwa, bo
    po co to komu?
    Suchą informację o studiach wpisz na samym końcu. O szkole średniej
    możesz napisać, jeśli miałoby to czemuś pomóc (np. technikum; jeśli to
    ogólniak to pomiń). O datach ukończenia możesz zapomnieć (jeśli ktoś
    by się potem czepiał o to, to powiedz że w Twoim wieku to normalne, że
    o takich szczegółach zapominasz ;-)).

    Skup się na wpisie dotyczącym doświadczenia zawodowego. Nazwa firmy,
    zakres jej działalności, informacje o tym czym się zajmowałeś i te
    nieszczęsne daty. Nie pisz wszystkiego. Jak aplikujesz na kierownicze
    stanowisko, to wpisuj doświadczenie na podobnych stanowiskach (czyli
    jakieś ostatnie 10 lat (maksimum 15, bo jakoś wtedy to się kapitalizm
    w ojczyźnie zaczynał) - sam pomyśl, czy doświadczenie i wiedza sprzed
    tego okresu będzie tak samo ceniona dziś na rynku, jak ta sprzed kilku
    lat?

    Najgorsze to chyba będzie wytłumaczenie dlaczego zostałeś zwolniony*.
    Musisz tak to ubrać w piórka, żeby było logiczne i za bardzo nie
    szkodziło. Jak zaczniesz się skarżyć, że kapitalistyczne chamy z
    zachodu swojego na stołek wcisnęli, a Ciebie na zbity pysk wyrzucili
    to tak nieciekawie będzie to brzmiało.
    Jeśli zaś powiesz, że nastąpiła restrukturyzacja całej firmy to już
    trochę lepiej. Jeśli firma była prywatyzowana, to o tym nie mów (bo
    wtedy najczęściej wyrzuca się komunistycznych nierobów, a nie zasadza
    stołki swoimi), powiedz, że udziałowcy się zmienili, zarząd postanowił
    o outsourcing'u (tak ładniej brzmi), czy coś w tym stylu. Nie znam
    sytuacji w tamtej firmie, więc sam coś musisz wymyślić.

    Na nowości, o których wspomniał Marek, a które są obecne w
    hamerykańskich firmach, czyli bardzo bezpośrednie pytania, zabawy
    klockami, kartkami, kartami, sprzedawanie długopisów, rysowanie
    drzewek, tańczenie na stole** etc. (a w międzyczasie wszyscy się
    cieszą jakby upaleni byli), też się przygotuj, żeby wiedzieć co to
    jest i nie dać się zaskoczyć. Chociaż nie sądzę, że komuś będzie się
    chciało z Tobą w to bawić. Im mniej głośna rekrutacja, tym mniejsze
    prawdopodobieństwo, że ktoś będzie to stosował.

    No i trochę optymizmu. Rekruterzy są wszędzie, nawet na tej grupie
    grasują ;-)

    --
    pozdrawiam
    Bremse

    * Jeśli ktoś szuka pracy, bo jest bezrobotny, tzn. że nikt go nie
    chce, bo się do niczego nie nadaje i jego praca jest mało warta. A po
    co my będziemy odpady brali?
    Jeśli ktoś szuka pracy, gdzieś będąc zatrudnionym tzn. że jest
    ambitny, bo szuka lepszej, a jego praca jest coś warta bo się o niego
    biją - trzeba brać póki jest okazja, bo się jeszcze chłopak zmyje do
    konkurencji.

    ** nie żartuję ;-)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1