eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Troszkę o CV i LM
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 59

  • 31. Data: 2003-12-03 12:45:41
    Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
    Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun>

    On Wed, 3 Dec 2003 12:47:06 -0000
    "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> wrote:


    > >> He, he. Kilkunastu. Nie wiem co to był za program, jednak jeśli
    > >kradli
    > > >to możesz się spodziewać, że było ich kilkanaście razy więcej niż
    > > >legalnych userów. Inna sprawa, że szkoda tracić czas na pisanie
    > > >freewarów. Chyba, że piszesz dla siebie a później udostępniasz.
    >
    > >jak ja sie ciesze, ze Stallman i Linus tak nie mysleli.
    > >gdyby bowiem kierowali sie twoimi radami, to musialabym dzis uzywac
    > >pirackich windowsow plus pirackie aplikacje.
    >
    > 1.Linus napisał pierwsze jądro linuksa po to, by zapoznać się z
    > i386.Czyli pisał dla siebie.

    tak, wzial sie sam za to, bo mu przeszkadzaly braki w minixie, owszem.
    ale wypuszczenie w siec tego, co zrobil na licencji GNU to byla jak
    najbardziej swiadoma jego decyzja.
    taka zreszta pozostaje do dzis.
    podobna motywacja kieruja sie setki tysiecy programistow popierajacych
    badz bioracych czynny udzial w ruchu free software.

    > 2.Nie piszę o GNU, tylko o typowym freewere.

    a co to jest w takim razie w/g ciebie typowy freeware?

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net.usun
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 32. Data: 2003-12-03 12:47:06
    Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
    Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> napisał w
    wiadomości news:20031202210731.147624b5.ninka@pierdol.ninka.net
    .usun...
    On Wed, 3 Dec 2003 01:03:55 -0000
    "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> wrote:

    [..]

    >> He, he. Kilkunastu. Nie wiem co to był za program, jednak jeśli kradli
    > >to możesz się spodziewać, że było ich kilkanaście razy więcej niż
    > >legalnych userów. Inna sprawa, że szkoda tracić czas na pisanie
    > >freewarów. Chyba, że piszesz dla siebie a później udostępniasz.

    >jak ja sie ciesze, ze Stallman i Linus tak nie mysleli.
    >gdyby bowiem kierowali sie twoimi radami, to musialabym dzis uzywac
    >pirackich windowsow plus pirackie aplikacje.

    1.Linus napisał pierwsze jądro linuksa po to, by zapoznać się z i386.Czyli
    pisał dla siebie.
    2.Nie piszę o GNU, tylko o typowym freewere.

    --
    pozdrawiam
    Jarosław Wiechecki





  • 33. Data: 2003-12-03 12:55:08
    Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
    Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun>

    On Wed, 3 Dec 2003 13:01:39 -0000
    "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> wrote:


    > Wiedziałem, że ktoś się do tego przyczepi.Nie napisałem, że teza
    > odnosi się do typowch produktów materialnych, nie oprogramowania.
    > Raczej trudno sprzedawać dobrą gatunkowo kiełbasę za 99
    > groszy/kg.Prawda?

    alez to wszystko zalezy od rynku i modelu biznesu.
    nie zawsze jest tak, ze to, co drogie musi byc najwyzszej jakosci a to
    co dobrej jakosci nie moze byc tanie.

    zwlaszcza w dzisiejszym swiecie, gdzie na cene koncowa produktu bardzo
    duzy wplyw maja rozne dziwne regulacje prawne, cla, kontyngenty i inne
    takie.


    > >gdybys mial racje to MS NIGDY nie wspomagalby kradziezy wlasnego
    > >oprogramowania.
    >
    > MS nigdy nie wspierało piractwa. Zaczeło z tym walczyć chwilę po

    czynnie to nie wiem, ale przez zaniechanie dzialan - tak.


    > >a tak sie dzialo. jak juz przytlaczajaca wiekszosc zaczela uzywac ich
    > >oprogramowania nielegalnie, to wtedy podniesli wielkie larum o
    > >piractwo. bo juzz MOGLI.
    >
    > To nie tak.O popularności oprogramowania MS zadecydował fakt jego
    > szybkiej lokalizacji oraz umiejętność wchodzenia na nowe rynki.
    > Typowym przykładem jest Ami Pro Lotusa. Bardzo popularny procesor
    > tekstu. Stracił użytkowników w Polsce nie dlatego, że MS pozwalał na
    > piractwo ale dlatego, że wersje zlokalizowane pojawiały się wiele
    > miesięcy po odpowiednich wersjach Worda.Podobnie sprawa ma się z

    zanim pojawil sie word na rynku byl obecny porownywalny - a wtedy lepszy
    (ze wzgledu na jakosc) edytor tekstu word perfect.
    i co.
    bardzo wielu ludzi w polsce przestawilo sie z word perfecta na worda bo
    MS wylansowal na niego mode!
    tak wlasnie! ich kampania reklamowa miala na celu stworzenie wrazenia,
    ze kto uzywa worda jest cool i nowoczesny.


    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net.usun
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 34. Data: 2003-12-03 13:01:39
    Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
    Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> napisał w
    wiadomości news:20031202211945.27ed00ef.ninka@pierdol.ninka.net
    .usun...
    On Wed, 3 Dec 2003 03:09:07 -0000
    "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> wrote:


    [..]

    >> Nie ma czegoś takiego jak tańszy i lepszy jakościowo. Niska cena jest
    >> pochodną niskiej jakości.

    >nieprawda.

    Wiedziałem, że ktoś się do tego przyczepi.Nie napisałem, że teza odnosi się
    do typowch produktów materialnych, nie oprogramowania. Raczej trudno
    sprzedawać dobrą gatunkowo kiełbasę za 99 groszy/kg.Prawda?

    >> Można dyskutować czy kradzież softu jest bardziej czy tak samo
    >> szkodliwa. Błedna jest teza, że kradzież oprogramowania jest mniej
    >> szkodliwa od kradzieży samochodu lub innego produktu materialnego.

    >dla producenta - oczywiscie, ze mniej szkodliwa niz kradziez samochodu.

    >gdybys mial racje to MS NIGDY nie wspomagalby kradziezy wlasnego
    >oprogramowania.

    MS nigdy nie wspierało piractwa. Zaczeło z tym walczyć chwilę po
    opublikowaniu swojego pierwszego produktu - Basica na komputery 8-mio
    bitowe. (List Gatesa do użytkowników komputerów z lutego 76 roku w którym
    potępia kopiowanie i używanie nieopłaceonego oprogramowania).

    >a tak sie dzialo. jak juz przytlaczajaca wiekszosc zaczela uzywac ich
    >oprogramowania nielegalnie, to wtedy podniesli wielkie larum o piractwo.
    >bo juzz MOGLI.

    To nie tak.O popularności oprogramowania MS zadecydował fakt jego szybkiej
    lokalizacji oraz umiejętność wchodzenia na nowe rynki. Typowym przykładem
    jest Ami Pro Lotusa. Bardzo popularny procesor tekstu. Stracił użytkowników
    w Polsce nie dlatego, że MS pozwalał na piractwo ale dlatego, że wersje
    zlokalizowane pojawiały się wiele miesięcy po odpowiednich wersjach
    Worda.Podobnie sprawa ma się z Excelem, który powstał najpierw na
    Macintoshe. Gates nie zawahał się zainwestować w oprogramowanie na mało
    popularną platformę sprzętową, jaką był wtedy Macintosh. Kapor od Lotusa
    spuścił Jobsa na drzewo, gdy ten proponował jemu przeniesienie 1-2-3! na
    Macintosha.Pozycja MS wzieła się z błędów jego konkurentów. Dopiero później
    zaczeli stosować praktyki monopolistyczne.

    --
    pozdrawiam
    Jarosław Wiechecki



  • 35. Data: 2003-12-03 15:05:05
    Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
    Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> napisał w
    wiadomości news:20031203044541.211fdafd.ninka@pierdol.ninka.net
    .usun...
    On Wed, 3 Dec 2003 12:47:06 -0000
    "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> wrote:


    [...]
    >> 1.Linus napisał pierwsze jądro linuksa po to, by zapoznać się z
    >> i386.Czyli pisał dla siebie.

    >tak, wzial sie sam za to, bo mu przeszkadzaly braki w minixie, owszem.
    >ale wypuszczenie w siec tego, co zrobil na licencji GNU to byla jak
    >najbardziej swiadoma jego decyzja.
    >taka zreszta pozostaje do dzis.
    >podobna motywacja kieruja sie setki tysiecy programistow popierajacych
    >badz bioracych czynny udzial w ruchu free software.

    Czy ja występuję przeciwko nim? Nie. Nie jestem funamentalistą. Ktoś chce
    udostępniać wyniki swojej pracy na określonych przez siebie warunkach -
    niech to robi. Mylne jest przekonanie, że Open Source zastapi oprogramowanie
    komercyjne. Na rynku jest miesce dla softu udostępnianego na różnych typach
    licencji.

    >> 2.Nie piszę o GNU, tylko o typowym freewere.

    >a co to jest w takim razie w/g ciebie typowy freeware?

    Prosta licencja, bez żadnych ograniczeń. Bezpłatne oprogramowanie zarówno do
    zastosowań komercyjnych i niekomercyjnych. Bez udostępnionego kodu
    źródłowego. Lub z udostępnionym kodem lecz bez konieczności udostępniania
    kodu aplikacji opartej na otrzymanym.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net.usun
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/



  • 36. Data: 2003-12-03 15:45:36
    Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
    Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> napisał w
    wiadomości news:20031203045508.44d77486.ninka@pierdol.ninka.net
    .usun...
    On Wed, 3 Dec 2003 13:01:39 -0000
    "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> wrote:


    >> Wiedziałem, że ktoś się do tego przyczepi.Nie napisałem, że teza
    >> odnosi się do typowch produktów materialnych, nie oprogramowania.
    > >Raczej trudno sprzedawać dobrą gatunkowo kiełbasę za 99
    > >groszy/kg.Prawda?

    >alez to wszystko zalezy od rynku i modelu biznesu.
    >nie zawsze jest tak, ze to, co drogie musi byc najwyzszej jakosci a to
    >co dobrej jakosci nie moze byc tanie.

    Oczywiście. Jednak przyznasz, że Fiat Panda ma gorszą jakość, jest bardziej
    niebiezpieczny od jakiegokolwiek BMW. Podobnie jest z żywnością. I wieloma
    innymi produktami.

    >zwlaszcza w dzisiejszym swiecie, gdzie na cene koncowa produktu bardzo
    >duzy wplyw maja rozne dziwne regulacje prawne, cla, kontyngenty i inne
    >takie.

    Parmezańska szynka zawsze będzie droższa od zwykłej "szynki" z hipermarketu,
    szprycowanej wodą i barwnikami.Buty Nike lub Addiasa też będą droższe i
    jakościowo lepsze od butów za 35 zł.

    >> >gdybys mial racje to MS NIGDY nie wspomagalby kradziezy wlasnego
    >> >oprogramowania.
    >>
    >> MS nigdy nie wspierało piractwa. Zaczeło z tym walczyć chwilę po

    >czynnie to nie wiem, ale przez zaniechanie dzialan - tak.

    A kiedyż to MS i inne firmy tworzące soft zaniechały działań? I co wg.
    Ciebie powinny zrobić? Wynająć ogolonych mięśniaków, wyważać drzwi i
    sprawdzać jakie oprogramowanie zostało zainstalowane? Istnieje prawo, które
    należy przestrzegać. Żeby złożyć doniesienie na osobę używającą nielegalnego
    oprogramowania, należy najpierw ją znaleźć i mieć dowody na
    używanie/rozpowszechnianie przez nią oprogramowania. Znasz sposoby dzięki
    którym można trafić do złodzieja? Samo domniemanie nie wystarcza.


    >> >a tak sie dzialo. jak juz przytlaczajaca wiekszosc zaczela uzywac ich
    >> >oprogramowania nielegalnie, to wtedy podniesli wielkie larum o
    >> >piractwo. bo juzz MOGLI.
    >>
    >> To nie tak.O popularności oprogramowania MS zadecydował fakt jego
    >> szybkiej lokalizacji oraz umiejętność wchodzenia na nowe rynki.
    >> Typowym przykładem jest Ami Pro Lotusa. Bardzo popularny procesor
    >> tekstu. Stracił użytkowników w Polsce nie dlatego, że MS pozwalał na
    >> piractwo ale dlatego, że wersje zlokalizowane pojawiały się wiele
    >> miesięcy po odpowiednich wersjach Worda.Podobnie sprawa ma się z

    >zanim pojawil sie word na rynku byl obecny porownywalny - a wtedy lepszy
    >(ze wzgledu na jakosc) edytor tekstu word perfect.
    >i co.

    I nic. Word Perfect mógł wcześniej zlokalizować swój produkt. Nikt jemu tego
    nie zabraniał.

    >bardzo wielu ludzi w polsce przestawilo sie z word perfecta na worda bo
    >MS wylansowal na niego mode!
    >tak wlasnie! ich kampania reklamowa miala na celu stworzenie wrazenia,
    >ze kto uzywa worda jest cool i nowoczesny.

    Zabronisz prowadzenia kampani reklamowych? I dlaczego tylko MS?Poza tym
    większość osób/firm przestawiła się z WP lub Ami pro na Worda nie pod
    wpływem kampani reklamowej MS, a z powodu braku zlokalizowanej wersji
    WP/AMIPro.Nie wiem, czy zauważyłaś ale zawsze sprzedaje się lepiej
    oprogramowanie w języku kraju w którym jest ono używane niż oprogramowanie
    anglojęzyczne.
    Poza tym nikt nie zabranial Lotusowi czy WP otworzyc małych oddziałów w
    różnych krajach, po to by prezentowali i przekonywali potencjalnych
    użytkowników do swoich produktów. MS wykonał taką pracę. Praktycznie tylko
    oni jeździli po Polsce i prezentowali swoje produkty. Tego nie możesz
    zabronić. A firma która przegrała na własne życzenie, ponieważ zaniedbała
    działania marketingowe i teraz skarży się jest żałosna. MS nie zawsze był
    wielki. Ale zawsze bezwględnie wykorzystywał błędy konkurencji. Zazwyczaj
    było to zaniechanie.

    Jest taki stary dowcip, o producencie butów, który wysłał dwóch PH do
    Afryki. Jeden z nich po zanalizowaniu rynku wysłał wiadomość:
    "Rynek kiepski.Wszyscy chodzą boso." Drugi: "Rynek wielki. Wszyscy chodzą
    boso." MS rozwijając się zawsze wybierał tą drugą analizę.Reszta ,niestety
    postępowała wg pierwszego. Nikt nie zabraniał producentom Unix-ów
    przygotowania tańszych wersji swoich systemów na potrzeby sieci w małych
    firmach używających PC-tów. Technologia i produkty były. Był brak chęci. I
    arogancja. Oraz chciwość. Skorzystał na tym Novell. Potem MS.Podobnie jest z
    systemami na desktopy. Praktycznie do czasu pojawienia się Windows 3.1
    kwestia dominacji na rynku środowisk graficznych nie była przesądzona. Ale
    jeśli traktuje się wszystkich potencjalnych użytkowników jak potencjalnych
    administratorów i wymaga się od nich całkiem sporej wiedzy niezbędnej do
    zainstalowania systemu operacyjnego, oprogramowania to nie dziwmy się, że
    wygrywa firma oferująca produkty które może zainstalować każdy.

    Najdziwniejsze w tej dyskusji jest zrzucanie odpowiedzialności za istnienie
    piractwa na producentów oprogramowania. Fiata, BMW czy innych firm nikt nie
    oskarża o wspieranie rynku kradzionych towarów. Ale producentów softu tak.
    Widzisz gdzieś tu logikę?

    --
    pozdrawiam
    Jarosław Wiechecki



  • 37. Data: 2003-12-03 20:24:01
    Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
    Od: "GreG" <g...@w...pl>

    "motto" <m...@w...pl> wrote in message
    news:bqj8b3$o7n$1@news.telbank.pl...
    > Kolega musiał zamknąć firmę (zwalniając 6 ludzi - 4
    > programistów, sprzątaczkę i sekretarkę). Ale co tam, kod źródłowy
    > mieszczący się na 1CD to nic wielkiego. Kurwa ludzie obudźcie się, wy
    sobie
    > chyba nie zdajecie sprawy ile potrzeba pieniędzy, żeby stworzyć takiego
    > Windowsa np. Tak na marginesie kumpel się procesuje w sądzie, co nie
    zmieni
    > juz chyba faktu, że wszystko na co pracował latami zostało zlicytowane
    > przez bank. Jakby wszyscy programiści przestali pisać, bo np. umarli by z
    > głodu to byście na tych swoich komputerkach z reala mieli gówno a nie
    > systemy i inne aplikacje. A komputer bez oprogramownaia jest tak naprawdę
    > nic nie wart, bo nic bez tego "niewartego nic" drobiazgu jakim jest soft
    > nie zrobi. Dotarło?

    Alez kazdy sie z tym zgodzi. Twoj poprzednik chcial zaznaczyc, ze czym innym
    jest
    kradziez (slowo na miejscu, choc troche wg mnie niescisle) KOPII twojego
    programu,
    a czym innym kradziez samochodu. A ty o zbrodni pt kradziez kodu i pisaniu
    systemu
    Windows.
    Nie od dzis wiadomo, ze Microsoft zyje glownie z uzytownikow o charakterze
    biznesowym.
    Zadna powazna firma nie pozwoli sobie na posiadanie piratow, a wiekszosci z
    nich ma
    wlasnie produkty MS. Dlaczego? Bo wlasnie dzieki cichemu przyzwoleniu na
    piractwo
    system Windows i pakiet Office maja monopol. Miliony pisza list do cioci w
    Wordzie
    i liste zakupow w Excelu. Dla Microsoftu najwazniejsze jest ze pojda do
    pracy ze znajomoscia
    wlasnie tego softu.

    GreG



  • 38. Data: 2003-12-03 23:59:36
    Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
    Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun>

    On Wed, 3 Dec 2003 15:45:36 -0000
    "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> wrote:


    > Parmezańska szynka zawsze będzie droższa od zwykłej "szynki" z
    > hipermarketu, szprycowanej wodą i barwnikami.Buty Nike lub Addiasa też
    > będą droższe i jakościowo lepsze od butów za 35 zł.

    zalezy co to sa buty za 35zl.

    niemniej, buty o takiej samej jakosci wyprodukowane z tych samych
    materialow w USA da sie znalezc dosc latwo - sa tansze bo.... nie sa
    butami znanej marki!

    za metke czy znaczek firmowy klient doplaca znaaaaacznie wiecej. czasami
    drugie tyle.

    jakosc produktu zas taka sama.


    > A kiedyż to MS i inne firmy tworzące soft zaniechały działań? I co wg.

    nie pamietam w tej chwili szczegolow, bo ksiazke czytalam dobre kilka
    lat temu, ale warto przeczytac ja: wspomnienia Ballmera z pracy w
    Microsoft.
    bardzo ciekawe i pouczajace, zwlaszcza rozdzial w ktorym opisuje
    zatrudnienie nowej szefowej dzialu marketingu i rozwiazania, ktore
    zaczela ona wprowadzac.

    > Ciebie powinny zrobić? Wynająć ogolonych mięśniaków, wyważać drzwi i
    > sprawdzać jakie oprogramowanie zostało zainstalowane? Istnieje prawo,
    > które

    alez nie.
    wystarczy wyprodukowac oprogramowanie z wbudowanymi zabezpieczeniami.
    oczywiscie kazde zabezpieczenie zrobione przez czlowieka inny czlowiekj
    bedzie mogl obejsc - niemniej zabezpieczenia takie jak klucze sprzetowe
    na przyklad znaczaco obnizaja liczbe pirackich kopii.


    > >zanim pojawil sie word na rynku byl obecny porownywalny - a wtedy
    > >lepszy(ze wzgledu na jakosc) edytor tekstu word perfect.
    > >i co.
    >
    > I nic. Word Perfect mógł wcześniej zlokalizować swój produkt. Nikt
    > jemu tego nie zabraniał.

    walka rozstrzygajaca odbyla sie na rynku amerykanskim (tam jest
    najwiecej uzytkownikow) a im zaprawde nie trzeba bylo nic lokalizowac ;)


    > Zabronisz prowadzenia kampani reklamowych? I dlaczego tylko MS?Poza

    a gdzie ja pisalam, ze mam zamiar zabronic?

    chodzilo mi jedynie o to, ze MS nie zdobyl monopolu uczciwa droga.

    nie bede sie wdawac w szczegoly. w sadzie udowodniono im nielegalne
    monopolistyczne praktyki nie raz.


    > Najdziwniejsze w tej dyskusji jest zrzucanie odpowiedzialności za
    > istnienie piractwa na producentów oprogramowania. Fiata, BMW czy
    > innych firm nikt nie oskarża o wspieranie rynku kradzionych towarów.
    > Ale producentów softu tak. Widzisz gdzieś tu logikę?

    firmy produkujace samochody tez moga je zabezpieczyc w ten sposob, ze
    bedzie w zasadzie niemozliwe ich ukradzenie. tzn. ukradzenie tak, ale
    ponowne uzycie nie.
    taka technologia istnieje i nie jest wcale specjalnie droga.
    nic nie stoi na przeszkodzie, zeby ja stosowac. ale producenci
    samochodow nie chca bo..... nie lezy to w ich interesie.
    gdyby tak zrobili, ilosc sprzedawanych samochodow by spadla.
    a tak - nawet jak kradna, to im to na reke. bo wiecej moga sprzedac.
    firmom ubezpiczeniowym tez na reke, bo interes sie kreci. w dupe dostaje
    jak zwykle szary obywatel nie zdajacy sobie sprawy z tego, jak go kroja.


    z softem komputerowym mechanizm podobny. z jedna roznica - w wypadku
    tego ostatniego jest wiecej ludzi znajacych sie na tym i zdajacych sobie
    sprawe, ze mozna drastycznie ograniczyc piractwo stosujac rozne
    zabezpoeczenia.

    w wypadku samochodow zas prawie nikt tego nie wie.
    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net.usun
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 39. Data: 2003-12-04 00:21:01
    Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
    Od: "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl>


    Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> napisał w
    wiadomości news:20031203155936.2d426d8f.ninka@pierdol.ninka.net
    .usun...
    On Wed, 3 Dec 2003 15:45:36 -0000
    "z softem komputerowym mechanizm podobny. z jedna roznica - w wypadku
    tego ostatniego jest wiecej ludzi znajacych sie na tym i zdajacych sobie
    sprawe, ze mozna drastycznie ograniczyc piractwo stosujac rozne
    zabezpoeczenia.

    w wypadku samochodow zas prawie nikt tego nie wie.

    Jakis czas temu byl podobny w tematyce artykul o polskich operatorach sieci
    komorkowych.
    Nie uaktywniaja celowo opcji blokady skradzionych aparatow (blokuja
    wylacznie karty), ktore po zgloszeniu kradziezy moga byc zablokowane u
    kazdego operatora.
    W artykule byl przyklad aparatu kupionego na gieldzie, ktory mimo, ze mial
    zalozona polska karte przestal dzialac po wjezdzie na teren niemiec i
    wyswietlil komunikat o tym, ze aparat jest kradziony.
    Dziennikarz pisal, ze ten kod blokady, w przeciwienstwie do simlocka, nie
    jest zdejmowany przez zaklady uslugowe (przynajmniej oficjalne). Tyle, ze u
    nas sie go nie uaktywnia.

    --
    pzdr. Krzysztof

    ## Szczecin - dlaczego pracodawcy jeszcze nie dzwonia do mnie?:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net.usun
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


    ---
    Outgoing mail is certified Virus Free.
    Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
    Version: 6.0.547 / Virus Database: 340 - Release Date: 03-12-02



  • 40. Data: 2003-12-04 01:16:20
    Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
    Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun>

    On Thu, 4 Dec 2003 01:21:01 +0100
    "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl> wrote:

    > Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> napisał w
    > wiadomości
    > news:20031203155936.2d426d8f.ninka@pierdol.ninka.net
    .usun... On Wed, 3
    > Dec 2003 15:45:36 -0000"z softem komputerowym mechanizm podobny. z
    > jedna roznica - w wypadku tego ostatniego jest wiecej ludzi znajacych
    > sie na tym i zdajacych sobie sprawe, ze mozna drastycznie ograniczyc
    > piractwo stosujac rozne zabezpoeczenia.
    >
    > w wypadku samochodow zas prawie nikt tego nie wie.
    >
    > Jakis czas temu byl podobny w tematyce artykul o polskich operatorach
    > sieci komorkowych.
    > Nie uaktywniaja celowo opcji blokady skradzionych aparatow (blokuja
    > wylacznie karty), ktore po zgloszeniu kradziezy moga byc zablokowane u
    > kazdego operatora.
    > W artykule byl przyklad aparatu kupionego na gieldzie, ktory mimo, ze
    > mial zalozona polska karte przestal dzialac po wjezdzie na teren
    > niemiec i wyswietlil komunikat o tym, ze aparat jest kradziony.
    > Dziennikarz pisal, ze ten kod blokady, w przeciwienstwie do simlocka,
    > nie jest zdejmowany przez zaklady uslugowe (przynajmniej oficjalne).
    > Tyle, ze u nas sie go nie uaktywnia.

    otoz to. jeszcze jeden przyklad na to, jak producenci 'promuja' kradziez
    przez zaniechanie.
    bo im sie to oplaca i tyle.


    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net.usun
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1