eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeNie robim, bo się narobim › Re: Nie robim, bo się narobim
  • Data: 2004-05-05 21:51:21
    Temat: Re: Nie robim, bo się narobim
    Od: Fabio <f...@a...inetsolutions.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    In article <c7bh3k$kmf$2@absolut.sgh.waw.pl>, d...@s...waw.pl says...

    > Jak Ty Michaś kiedyś gdzieś popracujesz to się przekonasz, że to jest
    > polski standard. I nie tylko na wsi czy w tzw. zakładach pracy (mowa
    > o fabrykach). Nawet w firmach na poziomie spotkasz gross ludzi, którzy
    > w pracy pierdzą w stołek, na obiad poświęcają godzinę, na ploty trzy
    > następne, już nie mówiąc o korzystaniu z internetu w celach prywatnych.
    > Taka Polska specyfika i "etos pracy". A jak ktoś obok robi swoje, często
    > za nich, zostając po godzinach, to jest karierowicz, pracoholik, niespełna
    > rozumu, albo coś w tym rodzaju.

    Zgadza sie. Osobiscie nie przepadam za pracownikami, ktorzy poproszeni o
    cos, stwierdzaja, ze sa bardzo zarobieni. Tymczasem, jesli wziac pod
    uwage ich spoznienie do pracy, czas poswiecony na wysylke maili
    prywatno-rozrywkowych, bezsensowne szperanie w Internecie oraz dyskusje
    o najnowszej gierce lub aktualnej sytuacji politycznej, to juz wiadomo,
    czym sa tak 'zarobieni.'

    W Polsce w wielu firmach panuje czesto cicha zgoda na tego typu
    praktyki. Calogodzinne lunche, swietowanie urodzin kolezanki, Mikolajki,
    srajki itp. Okazuje sie pozniej, ze pracownik pracuje efektywnie jakies
    5-6 godzin dziennie zamiast 8.

    A jak zostajesz w pracy po godzinach, zapieprzasz, wdrazasz nowe
    pomysly, rozwiazania, wspinasz sie w gore, to juz tam gdzies w kacikach
    pojawiaja sie glosy, ze zawyzasz normy, idziesz po trupach do celu i
    tego typu pierdy.

    Ja nauczylem sie jednego - jesli pracownik poswieca czas na bzdury, to
    spokojnie mozna mu dac kolejne zadanie, mimo ze krzyczy, iz jest zajety.
    A jesli nie wyrabia sie przez to z praca, to znaczy, ze najpewniej ma ja
    w dupie, skoro sprawy prywatne w czasie pracy sa dla niego wazniejsze.

    ..:: fabio

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1