eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje[ :-) ] Kogo szukaja pracodawcy › Re: [ :-) ] Kogo szukaja pracodawcy
  • Data: 2003-11-14 01:35:36
    Temat: Re: [ :-) ] Kogo szukaja pracodawcy
    Od: "sp6mlz" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam!

    Odpowiadam zawsze czytajac calosc, dlatego bylem zgryzliwy za
    "nie pozdrawiam" ;-).

    Użytkownik PiotrG <p...@s...com.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:bp11pr$9th$...@a...news.tpi.pl...
    > Nie myslalem, ze dyskusja tak ciekawie sie potoczy...

    Wazne, ze wiele sie powoli wyjasnia.

    (...)
    > No nie. Nie jestem juz dawno studentem, SAP-a tez nie napisze...
    > Natomiast bylem przekonany, ze to Ty jestes studentem ;-)
    (...)
    > O sobie: 12 lat w branzy IT, w tym 7 w firmach produkcyjnych, ktore
    wrazaly
    > u siebie to i owo (m.in. w jednej z tych firm piekny IFS wylozyl sie na
    > lopatki),
    > a 5 w firmie integrujacej swoje rozwiazania m.in. z SAP-em, Baanem itp.

    Czyli - kula w plot z mojej strony. Ale IMHO mialem prawo tak sadzic,
    bo naprawde wzialem Cie za "mlodego gniewnego"... Przyjmij to jako
    komplement :-)

    (...)
    > Tez szkole nowych ludzi - fakt, nie w tych dziedzinach konkretnie...
    > A to, ze widzisz 3 rozne stanowiska - to prawda. Niestety, patrzysz z
    > pozycji
    > duzej firmy - mniejszej firmy zwyczajnie nie stac na 3 stanowiska, i
    zawsze
    > probuje znalezc "omnibusow" (co zreszta rzadko sie udaje ;-), ale czasami
    > tak).

    Wyliczmy: wdrozeniowiec (przepraszam - konsultant :-) ), administrator
    systemow ERP (wbrew pozorom niebanalne stanowisko), informatyk
    ("dobra znajomosc sprzetu komputerowego, systemow operacyjnych,
    rozwiazan sieciowych" a dalej "co najmniej podstawowa znajomość baz
    danych MS SQL Server[ogolne pojecia, podstawy administracji]").
    Ale przy tylu umiejetnosciach w tak mlodym wieku (bo "mile widziany student"
    odstrasza IMHO potencjalnych kandydatow z podobnymi kwalifikacjami
    i wiekszym doswiadczeniem, firma sugeruje ze zarobki nie sa najlepsze...)
    nie moglby spelniac ostatniego warunku - "bez nalogow". Albo pali ponad
    paczke dziennie, albo wypija morze piwa, albo jeszcze cos gorzej :-)

    (...)
    > To prawda. I tez mnie wk...wia, gdy kolejny absolwent sie zali: "umiem
    > wszystko,
    > a nikt nie chce mnie zatrudnic". Ale nadal utrzymuje, ze istnieja mlodzi,
    > zdolni i
    > z doswiadczeniem. Choc rzadko.

    Wlasnie - tyle ze to sa na tyle inteligentni ludzie, ze raczej na tak
    sformulowane ogloszenie nie odpowiedza. Chociaz moze?
    Ale IMHO o firmie to dobrze nie swiadczy.

    (...)
    > Ok. To sie nie da - masz racje. Nie doczytalem. Emocje ;-)

    Rozumiem, nie wszystkie posty da sie przeczytac z pelna uwaga
    (nie znam jeszcze specyfiki grupy, ale widze ze chocby liczba postow
    temu nie sprzyja).

    (...)
    > No ciekawe. Nie podejme "zaczepki" personalnej, bo nie miejsce i nie czas.
    > Wiem, ze przyjalem dobrych ludzi, bo sie sprawdzaja. A wybralem ich sobie
    > z prawie 50-tki kandydatow, ktorzy pozostali "na placu boju" po pierwszym
    > "odsiewie" (nie spelnianie podstawowych wymagan, fantazjowanie w CV
    > itp.). W tym, co maja robic, sa kompetentni.

    OK, troche mnie ponioslo - wiesz dlaczego ;-). Przepraszam!

    >
    > > > Widze, ze jestes kolejna osoba, ktora uwaza, ze wszyscy chca
    wykorzystac
    > > > studentow. Mysle, ze jak dalej takie opinie beda tu sie pojawiac, to:
    > >
    > > Bledne wnioskowanie. Jestem osoba, ktora uwaza ze pracodawcy nie
    potrafia
    > > _szukac_ pracownikow. Studentow przyjmowac sie _powinno_, ze
    swiadomoscia
    > > ich
    > > atutow (i ograniczen).

    > Alez oczywiscie. Ale to nie znaczy, ze nalezy zalozyc, ze wszyscy sa
    > kiepscy.
    > Zdarzaja sie rodzynki - i sztuka, zeby je wylowic zanim sie zepsuja.

    Wylowic - to jedno. Ale zeby ich nie wsadzic do zakalcowatego ciasta,
    to dopiero sztuka (temat na osobny watek). Apodyktyczny szef moze
    latwo zdusic takiego rodzynka do poziomu "niskiego stanow srednich".
    I tu wlasnie jest wyzszosc mniejszych firm - moloch go stlamsi, mala
    firma nie ma innego wyjscia, musi dac mu sie wyzyc :-).
    Bo na tym zyska! W molochu tego nikt nie zauwazy...

    (...)
    > > Kurcze, czuje sie jakbym czytal studenta... Przepraszam, byc moze to
    tylko
    > > zatroskany ojciec studenta/tki...
    > No widzisz jakie los plata figle ;-)
    > Jak pisalem: bylem przekonany, ze to Ty jestes studentem ;-)))

    Chcialbym byc mlodszy, ale zaczynac od nowa? Brrrr...
    :-)

    (...)
    > > Sam nie wiem, po co tyle tu napisalem - bardziej dla czytajacych...
    > Niech sobie poczytaja ;-)

    No to ciesze sie, ze mimo "zgrzytu" dogadalismy roznice zdan.
    Wycialem z cytatu to, co IMHO mniej istotne i niepotrzebne zlosliwostki
    (przepraszam, bylem w tym lepszy).
    Mysle, ze ta dyskusja nie byla jalowa - nie dla mnie. A moze ktos
    czytajacy tez cos z tego skorzysta?

    Dzieki za pogawedke i spokojnej nocy (2:30).

    Powodzenia - Wojtek H.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1