eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Kodeks pracy a muzyka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2002-06-11 15:01:32
    Temat: Kodeks pracy a muzyka
    Od: "Silmar" <s...@t...pl>

    HeY!

    Pracuje nas spora grupka osób (w naszym kącie sali około dwudziestu) na
    coraz popularniejszych (chyba ;)) ostatnio open space'ach.
    Czy kodeks pracy w jakiś sposób reguluje kwestię tego na jakich zasadach
    można głośnio słuchać muzyki (radio, mp3) ??
    Czy muszą na wyrazić zgodę wszystkie zmuszone do słuchania tejże muzyki
    osoby, czy wystarczy większość ??

    Silmar



  • 2. Data: 2002-06-12 10:47:32
    Temat: Re: Kodeks pracy a muzyka
    Od: "Andree" <a...@p...onet.pl>


    "Silmar" <s...@t...pl> schrieb im Newsbeitrag
    news:ae537t$o3u$1@news.tpi.pl...
    > HeY!
    >
    > Pracuje nas spora grupka osób (w naszym kącie sali około dwudziestu) na
    > coraz popularniejszych (chyba ;)) ostatnio open space'ach.
    > Czy kodeks pracy w jakiś sposób reguluje kwestię tego na jakich zasadach
    > można głośnio słuchać muzyki (radio, mp3) ??
    > Czy muszą na wyrazić zgodę wszystkie zmuszone do słuchania tejże muzyki
    > osoby, czy wystarczy większość ??
    >
    > Silmar
    >
    >

    Odpowiedzi poszukaj we wlasnej glowie, a nie w kodeksie pracy.
    Tak, musza zgodzic sie wszyscy, bo niby jakim prawem jakies glosowanie ma
    decydowac o tym, ze jednemu czlowiekowi halasuje sie w miejscu pracy wbrew
    jego woli.

    AnD



  • 3. Data: 2002-06-12 11:00:28
    Temat: Re: Kodeks pracy a muzyka
    Od: No Name <v...@w...pl>

    Użytkownik Andree napisał:
    (...)
    > Odpowiedzi poszukaj we wlasnej glowie, a nie w kodeksie pracy.
    > Tak, musza zgodzic sie wszyscy, bo niby jakim prawem jakies glosowanie ma
    > decydowac o tym, ze jednemu czlowiekowi halasuje sie w miejscu pracy wbrew
    > jego woli.


    Możesz domagać się dodatku za pracę w środowisku zagrożonym utratą
    słuchu ;-)

    Dogbert


  • 4. Data: 2002-06-12 11:38:50
    Temat: Re: Kodeks pracy a muzyka
    Od: Zbyszek Sobiecki <k...@s...com>

    On Wed, 12 Jun 2002 13:47:32 +0200, Andree wrote:


    > Odpowiedzi poszukaj we wlasnej glowie, a nie w kodeksie pracy. Tak,
    > musza zgodzic sie wszyscy, bo niby jakim prawem jakies glosowanie ma
    > decydowac o tym, ze jednemu czlowiekowi halasuje sie w miejscu pracy
    > wbrew jego woli.

    Najlepiej kupic sobie dobre sluchawki. Bardzo dobrze, przynajmniej
    w moim przypadku wplywaja na efektywnosc pracy. Slucham glosno muzyki,
    nikomu to nie przeszkadza a i mnie nie rozpraszaja dzwieki dobiegajace
    zewszad (chodzenie, rozmowy, upadajace kubki, kilkanie...;)

    --
    Zbyszek Sobiecki


  • 5. Data: 2002-06-12 12:36:50
    Temat: Re: Kodeks pracy a muzyka
    Od: "Yattaman" <y...@s...pl>


    Użytkownik "Zbyszek Sobiecki" <k...@s...com> napisał w wiadomości
    news:pan.2002.06.12.11.38.49.956949.2538@slonce.com.
    ..
    > On Wed, 12 Jun 2002 13:47:32 +0200, Andree wrote:
    >
    >
    > > Odpowiedzi poszukaj we wlasnej glowie, a nie w kodeksie pracy. Tak,
    > > musza zgodzic sie wszyscy, bo niby jakim prawem jakies glosowanie ma
    > > decydowac o tym, ze jednemu czlowiekowi halasuje sie w miejscu pracy
    > > wbrew jego woli.
    >
    > Najlepiej kupic sobie dobre sluchawki. Bardzo dobrze, przynajmniej

    No, jest to IMHO dobre rozwiązanie.

    > w moim przypadku wplywaja na efektywnosc pracy. Slucham glosno muzyki,
    > nikomu to nie przeszkadza a i mnie nie rozpraszaja dzwieki dobiegajace

    Czy jesteś pewien, że nikomu nie przeszkadza ? Piszesz, ze słuchasz głośno
    muzyki.
    A zatem, idę o piwo, że na zewnątrz słychać całą gamę szelestów, zgrzytów,
    itp., od niedokłądnie uszczelnionych (bo to nierealne) słuchawek.
    Niektórym bardziej to przeszkasza, niż byś normalnie postawił magnetofon i
    włączył muzykę, tylko nikt, przez grzeczność, nie powie Ci, ze te szelesty
    doprowadzaja go do białej goraczki. No, chyba, ze masz na prawdę dobre
    słuchawki, za cenę powyżej 100 PLN i naprawdę NIC nie słychać na zewnątrz.

    > zewszad (chodzenie, rozmowy, upadajace kubki, kilkanie...;)

    No, bo tu muzyka na pewno zagłusza.

    Acha, nie zrozum mnie źle, swoje pytanie zadałem dlatego, jeżdzę autobusami i
    nieraz ktoś sobie zamarzy głośniej posłuchać muzyki, nie bacząc na to, że
    kakofonię dźwięków ulatujacą z jego słuchawek słyszy pół autobusu. Wiem nawet
    o przypadkach, że kierowca stanął i postawił warunek, pojadę dalej, ale ma być
    albo ściszona muzyka, albo pasazer (ten głosno słuchający muzyki) ma wysiąść.
    Ja chcialem po prostu się upewnić, czy na pewno Twoje zamiłowanie do głośnego
    słuchania muzyki NA PEWNO nie przeszkadza otoczeniu ?
    Bo to, że nikt nie powie "przeszkadza mi", nie znaczy, że nie przeszkadza.

    Pozdrawiam i życzę zadowolenia z pracy.

    --
    Y.



  • 6. Data: 2002-06-12 13:12:50
    Temat: Re: Kodeks pracy a muzyka
    Od: Zbyszek Sobiecki <k...@s...com>

    On Wed, 12 Jun 2002 15:36:50 +0200, Yattaman wrote:


    > Czy jesteś pewien, że nikomu nie przeszkadza ? Piszesz, ze słuchasz
    > głośno muzyki.
    > A zatem, idę o piwo, że na zewnątrz słychać całą gamę szelestów,
    > zgrzytów, itp., od niedokłądnie uszczelnionych (bo to nierealne)
    > słuchawek. Niektórym bardziej to przeszkasza, niż byś normalnie postawił
    > magnetofon i włączył muzykę, tylko nikt, przez grzeczność, nie powie Ci,
    > ze te szelesty doprowadzaja go do białej goraczki. No, chyba, ze masz na
    > prawdę dobre słuchawki, za cenę powyżej 100 PLN i naprawdę NIC nie
    > słychać na zewnątrz.

    Mam wlasnie takie sluchawki, ale widzialem inne, proste bardzo dobrej
    firmy za okolo 100zl. Generalnie w sluchawkach do pracy wlasnie o to
    chodzi zeby dobrze odgradzaly od otoczenia - moge tez isc o piwo ze nie
    masz w pracy absolutnej ciszy. Moje slucawki nie sa glosniejsze od
    szelestu komputera.

    >> zewszad (chodzenie, rozmowy, upadajace kubki, kilkanie...;)

    > Acha, nie zrozum mnie źle, swoje pytanie zadałem dlatego, jeżdzę
    > autobusami i nieraz ktoś sobie zamarzy głośniej posłuchać muzyki, nie
    > bacząc na to, że kakofonię dźwięków ulatujacą z jego słuchawek słyszy
    > pół autobusu. Wiem nawet o przypadkach, że kierowca stanął i postawił

    Hm ;) Ja jestem normalny a takze w przyszlosci jeszcze cokolwiek uslyszec.

    > warunek, pojadę dalej, ale ma być albo ściszona muzyka, albo pasazer
    > (ten głosno słuchający muzyki) ma wysiąść. Ja chcialem po prostu się
    > upewnić, czy na pewno Twoje zamiłowanie do głośnego słuchania muzyki NA
    > PEWNO nie przeszkadza otoczeniu ? Bo to, że nikt nie powie "przeszkadza
    > mi", nie znaczy, że nie przeszkadza.

    W pracy mam taki uklad, ze dobitnie danoby mi do zrozumienia jesli moja
    muzyka komukolwiek by przeszkadzala, a nie przeszkadza. W poprzedniej
    firmie tez, stad wniosek, ze raczej nie ma z tym problemow.

    > Pozdrawiam i życzę zadowolenia z pracy.

    Dziekuje i wzajemnie.

    --
    Zbyszek Sobiecki

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1