eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeInformatycy / dorabianie / upadek etc. › Re: Informatycy / dorabianie / upadek etc.
  • Data: 2002-10-06 18:35:53
    Temat: Re: Informatycy / dorabianie / upadek etc.
    Od: artur dyksinski <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Czesc.
    Nie moge sie powstrzymac i perwsze slowa tego postu zabrzmia tak:
    Romku co ty źrdzielisz...
    > > Jest zato, tak, ze masz 30 godzin z Cy plusk, pluska i jestes
    > > specjalista bo napisales "hellow world" na zaliczenie cwiczen...
    > > Z moich obserwacji jakies 3/4 pol-magistrow informatyki zdala te
    > > egzaminy z programowania (z dobra nota) i nie ma pojecia o
    > > programowaniu, ciekawe dla czego?
    > z tego samego powodu, dla ktorego i ja i Ty mamy mature, a o ortografii
    > pojecie raczej srednie ;-) [hint: ,,dlaczego'' ;-)]
    > 30 godzin C++ / zaliczenie HW nikogo nie uczyni fachowcem od C++
    > i raczej wie to przecietny absolwent informatyki, zwlaszcza ten,
    > ktoremu program zaliczeniowy napisal kolega.
    > Po studiach nie jest sie fachowcem od kodowania w jakimkolwiek jezyku,
    > natomiast ma sie pojecie jakie jezyki sa, po co i dla kogo. MOZNA sie
    > ich douczyc, ale zeby byc fachowcem _trzeba_ w to douczanie zainwestowac
    > duuzo czasu. Studia wlasnie tego maja nauczyc, a nie klepania w Javie/C++
    > czy innym perlu.
    Trudno tu nie dostrzec "drobnej" sprzecznosci, nie wiedziec czemu na
    takiej informatyce omija sie szerokim lukiem informatyke, a z calych sil
    stara sie z studenta zrobi eksperta od algebry liniowej, teorii obwodow,
    czy calej masy innych "zapchajdziur" (na poziomie wspomnianej geografii
    w podstawowce :))) )

    > Od tego sa te koledze ,,krzak'', szkoly
    > policealne i pomaturalne - tez bardzo potrzebne!!!
    > w koncu nie wszyscy musza byc analitykami/projektantami czy innymi
    > wizjonerami. Musza byc i masy pracujace ( :) ) - rootnicy XXI wieku,
    > czyli koderzy specjalizowani w Javie/C++/Pythonie czy czym tam - tacy
    > analogiczni do mlotkowych z przelomu XIX/XX wieku.
    A propos posiadania kwalifikacji analityka/ projektana, ostatnio
    postanowilem "umiedzynarodowic potwierdzenie swoich kwalifikacji" i zdac
    jeden z egzaminow sciezki JCert (dotyczacy "Analizy i Projetowania
    obiektowego z wykorzystaniem UMLa -IBMwski test 486
    [www.1-ibm.com/certify/tests/edu486.shtml])
    Rekomendowana literatura do tego testu jest chyba w 30 jezykach, nie ma
    jej natomiast w jezyku polski...
    Zapytam sie z ciekawosci z jakich to zrodel szkolicie ta polska
    smietanke intelektualna?
    (O ile mi wiadomo, w jezyku polski sa ze 3 ksiazki na ten temat, juz
    kompletnie nieaktualne)
    Z wspominam o tym z nieklamana zloscia, bo jestem zmuszony placic ponad
    400$ rocznie na ksiazki ktorych tu nie moge kupic.
    Jak widac moja niechec do tego srodowiska jest jak najbardziej
    uzasadniona materialnie -pal licho ze nic nie wydaja sami, ale ze nie
    potrafia przetlumaczc i wydac ksiazki juz napisanej to jest to po prostu
    zenujace.

    > Inzynier budownictwa nie jest murarzem i bardzo dobrze.
    > A wciaz wiele osob sadzi, ze mgr inz. elektronik [to ja :)] to taki pan
    > z lutownica do naprawiania telewizorow, a informatyk to taki ktos kto klepie
    > w C++.
    > Co oczywiscie nie znaczy, ze nie mozna byc dobrym informatykiem bedac
    > dobrym programista. Ale nie wydaje mi sie, ze to jedyna sluszna droga rozwoju
    > zawodowego.
    > Aspiracje mgr informatykow na stanowiska kierownicze sa naturalne i normalne.
    > W koncu konczac budownictwo nie zaczyna sie kariery od murarki czy
    > przesiewania
    > piasku...
    Tania demagogia...
    Poczytaj "Mityczny osobomiesiac" F.P. Brooks Jr. (isbn: 83-204-2467-4),
    facet wierdzi ze to wlasnie programisci powinni byc najlepiej
    wyksztalconyni "elementami procesu wytowrczego oprogramowania".
    Produkt np. windows jest najlepszym dowodem na obalenie twojej tezy...
    :)))))))))))))))))))))))))))))))

    > Niestety rynek informatyczny nie jest jeszcze tak dojrzaly jak budowniczy,
    > i dlugo jeszcze bedzie duze wymieszanie pojec i zajec ,,godnych''
    > i ,,niegodnych'' (zadne nie jest niegodne, raczej chodzi mi o *sensownosc*
    > zatrudniania mgr informatyki po to, zeby klepal w tym C++ [mgr budownictwa
    > w celu przesiewania piasku na budowie]. No i male firmy IT po prostu
    > sa za biedne na 5 etatow, wiec jeden czlowiek przesiewa/muruje/nadzoruje
    > wykonanie i projektuje dom. w wypadku domu to od razu razi prowizorka
    > a w wypadku programu..... hmm produkcja service packa do programu / nowej
    > wersji nie jest tak skomplikowana jak w wypadku domu :-) :-()
    To ma zastosowanie tylko do projektow a la buda dla psa. :)
    Zreszta te realia zawsze mnie frapowaly: czemu by te "male firmy" nie
    podzielily sie kompetencjami i specjalizowaly sie w swoich dziedzinach
    wspolpracujac z soba, tak jak robia to firmy w branzy budowlanej (sa
    kilkuosobowe firmy developerskie, male biura archtektoniczne, etc).

    Pozdrawiam
    Artur

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

  • 06.10.02 22:44 Aga
  • 08.10.02 17:39 pt
  • 08.10.02 20:22 pt
  • 08.10.02 20:27 pt
  • 08.10.02 20:40 pt

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1