No ladnie koledzy odpowiadaja :D
W sumie kazdy z nich ma troche racji ;)

A ja odpowiem na powaznie, podaj cene minimalnie wyzsza, niz ta, za ktora
zgodzilbys sie pracowac bez frustracji. Wowczas rozmowca moze ewentualnie
zejsc do twojej granicy. Inaczej bedziesz mial dodatkowy problem z nerwami w
pracy.
Oczywiscie mowimy o przypadku, jesli aktualnie nie "glodujesz".





Kris <k...@p...onet.pl> napisał(a):

> to zapewne czeste pytanie na rozmowach
>
> jak sobie z nim radzicie?
> co mozna odpowiedziec na nie??
>
> wiem ze to zalezy od stanowiska na ktore sie czlowiek stara oraz od ogolnych
> stawek na danym stanowisku
> ale...
> nie zawsze mozna sie dowiedziec jakie stawki sa na stanowisku o ktore sie
> staramy w danym zakladzie a to samo stanowisko w roznych firmach moze byc
> roznie wynagradzane
>
> co wy na to??
> Krystian
>
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/