eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeIdealny pracodawca/pracownik - wzór › Re: Idealny pracodawca/pracownik - wzór
  • Data: 2003-07-25 08:10:14
    Temat: Re: Idealny pracodawca/pracownik - wzór
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pracodawca X napisał:

    > No to narazie pracodawcy notują co mają do zaliczenia...
    >
    > a czy ktoś odważy się na tym "forum" okreslić zadania i obowiązki pracownika
    > (wymagania, które powinien spełniać, co powinien sobą reprezentować, na ile
    > uczestniczyć w rozwoju całej firmy, jakie poświęcenia jest w stanie ponieść
    > dla lepszego bytu.....)
    >
    > waiting.....

    Ja mogę napisać gdzie widzę granicę - w momencie kiedy to pracownik
    [jako pracownik najemny] zaczyna odpowiadać za błędy, niedociągnięcia,
    nieuctwo czy chcenie właściciela. Oczywiście, pracownik mógłby czasami
    "poświęcać" się dla firmy w stylu nagła robota w weekend raz na kwartał,
    ale częstsze występowanie "poświęcenia" wskazuje na to, że pracodawca
    jest niepoważny [jak budować i się poświecać, to chętnie i pod
    szczytnymi hasłami, jak płacić to zgodnie z umową a nie wynikiem
    ekonomicznym? ;)]. To co kiedyś pisałem - niektórym pracodawcom myli się
    pracownik z kantowanym współudziałowcem - jeżeli pracownik wykonuje
    dobrze swoje obowiązki, to może go gówno obchodzić to, że pomysł
    pracodawcy był niedopracowany, niedoszacowany finansowo czy źle
    obliczony [tzw. chciejstwo], jeżeli chodzi o ilość ludzi potrzebnych do
    pracy itd. I jak na razie poświęcanie się dla lepszego bytu jest dosyć
    iluzoryczne, zwłaszcza kiedy pracownik nie wie, czy jak już ten byt
    polepszy, to mu umowa się skończy - nie jest po prostu udziałowcem, ale
    osobą zatrudnioną do konkretnej pracy.

    A co do reszty - niestety kwestia motywacji [także finansowej] jest tu
    chyba najważniejsza [taki ułomny materiał z tego człowieka ;)], mimo że
    pracodawca chciałby żeby zasady faktycznie były takie jak w kontaktach z
    osobami prawnymi, a same zasady motywowania są do dzisiaj lekko niejasne
    - nawet najlepszy pracownik z czasem się wykruszy, jeżeli będzie musiał
    dymać po 16 godzin i dojezdżać 4 godziny, a wszystko to za 800 zł - po
    pewnym czasie dopadnie go zmęczenie, ubóstwo i brak bezpieczeństwa
    [socjalnego] w jego prywatnym życiu, nie mówiąc już o tym, że kiedyś
    może wpadnie na tę grupę i przeczyta przypadkowo post absolwenta, który
    z ulicy dostał pracę za 4000 brutto - nie ma bicza, szlak go trafi, ale
    to już nie wina pracodawcy. ;)

    Flyer

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1