eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeI jak ma być dobrze... › Re: I jak ma być dobrze...
  • Data: 2004-02-24 11:56:29
    Temat: Re: I jak ma być dobrze...
    Od: "Ewa " <e...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Ja dwa tygodnie temu dostałam wymówienie (po pięciu latach pracy...)- za
    spóźnienie siędo pracy kilka minut - oczywiście był to tylko pretekst,
    ponieważ odwoływałam się od bezpodstawnej nagany którą wtręczył mi mój nowy
    szef który nie uznaje dsykusji i życia prywatnego u pracowników...
    Ręce opadają....
    Ale w sumie cieszę się że mam to za sobą - nię będę się już musiała szarpać z
    popaprańcem...
    Szkoda że reszta osób w firmie za bradzo się boi... Dlatego cenię takie osoby
    jak Twój kolega.

    Pozdrawiam








    motto <m...@w...pl> napisał(a):

    > Kilka miesięcy temu mój przyjaciel dostał pracę w jak admin w jednej z
    > dużych polskich firm państwowych. Poproszono go wtedy także o jednoczesne
    > zformowanie zespołu informatyków, tak, ażeby firma w tym zakresie była
    > samowystarczalna. Maciek podszedł do tematu bardzo poważnie, rozpoczął
    > rekrutację, przez kilka miesięcy spotykał się z ludźmi szukając
    > odpowiednich pracowników. W międzyczasie zmieniło się szefostwo, tuż przed
    > tym, jak miał wysyłać powiadomienia do konkretnych osób o przyjęciu ich do
    > pracy przyszedł nowy szef i poprosił go o przejrzenie jeszcze jednego CV,
    > które przyniósł ze sobą. CV faktycznie było intersujące jednak po spotaniu
    > z kandydatem okazało się, że jest to (cytuję) "...imbecyl, który studia
    > skończył prawdopodobnie za świniaki, nie mający zielonego pojęcia o tym co
    > ma robić, za to mający wysokie i mylne mniemanie o własnej wiedzy".
    > Przeprosił szefa (wysyłając e-mail) i powiedział że facet się nie nadaje.
    > Jednocześnie wysłał powiadomienia do wybranych kandydatów... Po godzinie
    > wpadł szef do serwerowni i powiedział że albo zaaprobuje kandydaturę jego
    > zięcia jego brata, albo on tu nie będzie pracował. Maciek wypiął swojego
    > laptopa, powiedział "dowidzenia" i wyszedł z firmy. Nie wiem czy zrobił
    > dobrze, nie wiem, czy sam nie zrobiłbym podobnie na jego miejscu. W sumie
    > jak sobie przypomne (z czasów kiedy ja szukałem pracy) teksty w stylu "A
    > kto Pana tu przysłał?" etc. Zaczynam sobie uświadamiać, że miałem
    > niewiarygodne szczeście znajdując pracę bez żadnych układów.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

  • 24.02.04 11:56 Ewa

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1