eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDzień wolny na telefon › Re: Dzień wolny na telefon
  • Data: 2004-05-23 16:43:45
    Temat: Re: Dzień wolny na telefon
    Od: "tele" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:c8qa68$ge9$1@absinth.dialog.net.pl...
    > > A czy szantażem nie jest sytuacja w której pracownik dzwoni i mówi on
    chce
    > > urlop, bo mu sie taki nalezy na żądanie (owe 4 dni), a ja mu mówie że
    > > dzisiaj jest problem bo zawala całą prace CAŁEGO zakładu, a on mi na top
    > ze
    > > łamię prawo i zadzwoni do zwiazków zawodowych itp. instytucji.
    > I słusznie.
    > Zatrudniający pracowników funkcjonuje w systemie obowiązującego prawa,
    które
    > obowiązany jest znać co najmniej w zakresie dotyczącym jego działalności i
    > respektować.
    > Nie znam natomiast przepisu nakazującego zatrudnianie kogokolwiek czy też
    w
    > ogóle prowadzenie działalności gospodarczej, jeśli realia prawne mu nie
    > odpowiadają.

    CZysta teoria i nic wiecej. realia są inne.
    >
    > > To co według
    > > ciebie mam zrobić? Czy z powodu 1 pracownika mam udzielić wolnego 200
    > osobom
    > > i zamknąć zakład? Nie jest to szantaż. Skoro mi coś może wypaść to tak
    > robię
    > > żeby ktoś mnie zastapił, jeżeli nikt mnie nie zastapi to trudno ide do
    > > roboty.
    > Co masz zrobić? Po pierwsze przeczytać porządnie KP. Uprawnienie to (urlop
    > na rządanie) nie może być wykorzystywane np. jako ukryta broń strajkowa,
    > czyli stosowane w sposób zakłócający działalność zakładu pracy. Jest to
    > wprawdzie zapis raczej deklaratywny - ale jest.
    > Pracodawca we własnym interesie powinien być przygotowany na sytuacje
    > wynikające m.in. z KP. Jeśli nie - jest idiotą i musi ponieść
    konsekwencje.

    Pracodawca poniesie konsekwencje a ty razem z nim. Ciekawe kto lepiej na tym
    wyjdzie. Ciekawe jakie dostaniesz referencje do nastepnej pracy. No ale
    mozna przestrzegać prawo sztywno...tylko na chlebek moze braknąć.

    .> > Są różne zakłady i rózni ludzie tam zatrudnieni. Ludzie sumienni,
    > > odpowiedzialni i godni zaufania nie potrzebują wymuszać urlop i
    egzekwować
    > > bezmyslnie prawo.
    > To prawda. Pamiętaj tylko abyś nie egzekwował "bezmyślnie" prawa jak Ci
    3-4
    > miesiące z rzędu nie zapłaci pensji, dowali obowiązków za tę samą kasę
    albo
    > zwolni niezgodnie z prawem.

    Niewiem czy urlop na rzadanie jest takim samym problemem co nie wypłacanie
    wynagrodzenia.
    No jasne lepiej wszystko rozwalic bo mój urlop najwazniejszy. Gratuluje
    podejścia. Prawdziwy z ciebie odpowiedzialny pracownik.

    > > Jak ktoś potrzebuje urlop to go zazwyczaj dostaje
    > > informując pracodawce wcześniej żeby zorganizował zastepstwo.
    > "Zazwyczaj"...
    > A jak potrzebuje i akurat "zwyczaj" nie zadziała? Wtedy musi zadziałać
    > prawo.
    No i co dalej po zadziałaniu takiego prawa.....poszukiwanie nastepnej
    roboty?
    Zejdź na ziemię człowieku

    > > To nie jest nikczemna postawa, a tylko odpowiedzialność za swoje miejsce
    > > pracy i powierzone obowiązki.
    > Pusty slogan. Ale pracodawcy by się spodobał. Krok od lizidupstwa (albo i
    > mniej).
    Ciekawe co dpowiadasz pracodawcy podczas rozmowy rekrutacyjnej. Założe się
    że na pierwszym miejscu mówisz że jesteś bardzo odpowiedzialny , sumienny
    itp. A w rzeczywistości jesteś lekko odpowiedzialny, egoistyczny i masz
    wszystko gdzieś.

    > W dodatku usiłujesz się wykręcać. Teraz uderzasz w wysoki ton:
    > odpowiedzialność, obowiązki, a przedtem po prostu bałeś się co
    "pracodawca"
    > pomyśli.

    Ciekawy tok rozumowania.:)
    A co nie świadczy to o odpowiedzialności?

    > > Mnie i wielu osobom te 4 dni nie są potrzebne, bo mamy normalne urlopy i
    > > odpowiedzialnie z nich korzystamy. I powtórze ja jakbym był pracodawcom
    na
    > > pewno bym na to patrzył bo świadczy to o pewnej odpowiedzialności
    > > pracownika.
    > To ja też powtórzę: szczęście, że nie nie jesteś pracodawcą. Ani nawet
    > "pracodawcom".

    Widze że jak nie usłyszysz tego co chcesz to wolisz czepiać się literówek.

    > > A poza tym w obiegowej opini Urlopy na rządanie uchodż właśnie
    > > za pijackie czy kacowe.
    > Obiegowe opinie tworzą obiegowi ludzie.

    takie są realia i i nic na to nie poradzisz.


    > Oczywiście - zdrowy układ nie wymaga odwoływania się do litery prawa, gdyż
    > bazuje na zdrowym rozsądku i/lub dobrze pojętej wspólnocie interesów. Ale
    > nie zawsze (czyt. rzadko) układ jest zdrowy i wtedy regulacje prawne są
    > niezbędne. Dyskredytowanie ich wykorzystania z powodów - delikatnie
    > mówiąc - merkantylnych pachnie (również delikatnie mówiąc) konformizmem.
    >
    Tylko teoria. Chcesz robić i zarobić musisz być gotów na poświęcenia, bo w
    innym wypadku może braknąć firm które będą cie chciały zatrudnić.

    > --
    > Pozdrowienia
    > Jotte
    >
    >


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1