eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDostałem sie do Ernst&Young - warto czy nie? › Re: Dostałem sie do Ernst&Young - warto czy nie?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!newsfeed.tpinternet.p
    l!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Dostałem sie do Ernst&Young - warto czy nie?
    Date: Tue, 22 Jun 2004 02:16:40 +0200
    Organization: zzz
    Lines: 51
    Message-ID: <cb7tum$ssr$1@nemesis.news.tpi.pl>
    References: <cb24ac$2m4$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <0...@n...onet.pl> <583677910@nnr>
    NNTP-Posting-Host: qf21.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1087863576 29595 217.99.15.21 (22 Jun 2004 00:19:36 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 22 Jun 2004 00:19:36 +0000 (UTC)
    User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:118291
    [ ukryj nagłówki ]

    k...@i...pl; <0...@n...onet.pl> :

    > [...]

    Pozwolisz, że TU wyjasnię pewne niejasności, bo TU do nich doszło.

    Na wstępie - na pracę w firmach wielkiej czwórki nie mam szans - zbyt
    mała znajomość języka obcego, brak wyższego wykształcenia i słabe wyniki
    na studiach. Gdybym mógł to pewnie bym pracował u nich, bo PŁACĄ -
    ostatecznie jestem w stanie zaprzedać ideały i okazać się hipokrytą.

    Co do uwagi o firmie na A - nie pamiętam dokładnie która to była, co
    zaznaczyłem. Natomiast z moich stronniczych obserwacji i rozmów z
    pracownikami średniego szczebla [zapewnie też stroniczo dobranymi] tzn.
    kierownikami zespołów i specjalistami wynikało [odnosnie ogólnej grupy
    zawodowej "doradców"]:

    - brak przygotowania zawodowego osób z firm doradczych przysyłanych do
    mojej byłej firmy - CI LUDZIE UCZYLI SIĘ ZA PIENIĄDZE ZLECENIODAWCY -
    uczyli się o naliczaniu płac, windykacji, albo na czym polega działanie
    banku;

    - spanie ZA PIENIĄDZE ZLECENIODAWCY - koleżanka kiedyś "obudziła"
    takiego jednego co "tworzył" koszty poprzez przebywanie u zleceniodawcy;

    - jedzenie ZA PIENIĄDZE ZLECENIODAWCY - bo jak rozumiem pracownicy nie
    odliczali z rozliczenia czasu spędzonego u pracodawcy czasu spędzonego
    na jedzeniu pizzy i dyskusjach;

    - z mojego doświadczenia - udziału w jednym ze spotkań pilotowanych
    przez firmę doradczą - 0 efektów kilkugodzinnego spotkania - osoba
    uczestnicząca służyła głównie za protokolantkę i to taką, która w
    "protokole" nie zawarła ŻADNYCH danych, które pojawiły się na owym
    spotkaniu - były tam tylko jakieś sformułowania ogólnikowe i lista
    uczestników;

    I jeszcze jeden przykład totalnej olewki zleceniodawcy trwającej rok w
    rok, przez 3 lata - każdego roku firma doradcza robiła ten sam numer -
    najpierw przysyłała do zrobienia dwa zestawienia, a dwa tygodnie póxniej
    stwierdzała, że nie o to im chodziło i przysyłali [rok w rok tak samo i
    ten sam] inny wzorzec - ciekawe, czy za opracowywanie "złych" zestawień
    też sobie liczyli? ;)

    Tak więc - jestem bezrobotnym, bo jestem za głupi, natomiast nie
    ogranicza to mojego prawa do krytykowania działań, za które płacił
    zleceniodawca, mimo że nie powinien.

    Flyer
    --
    Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
    ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1