Użytkownik "Z" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:g2ipsm$tng$1@news.onet.pl...
>" rysik" <h...@o...pl> wrote in message
>news:484c2c1d$0$21148$7a628cd7@news.club-internet.f
r...
>>
>> Użytkownik "LukaszS" <l...@p...onet.WYTNIJpl> napisał w wiadomości
>> news:g28vp5$4v4$1@news.onet.pl...
>>> Tak, jak niektórzy nie pojmują, jak to jest, że zmniejszenie podatków
>>> zwiększa przychody państwa z tytułu podatków :)
>>
>> Wg. Twojej niemądrej uwagi maksimum wływów z podatków przypada w zerze,
>> czyli de facto w stanie anarchii.


> To okresla krzywa Laffera

Łukasz podał przepis na funkcję monotoniczną. Nie dziwi mnie to, bo krzywa
Laffera powstała po to by uzasadniać obniżanie podatków. Najbardziej skrajni
zwolennicy niskich podatków przesuwają sobie punkt nasycenia dowolnie blisko
zera. Ich prawo! Szwecja co prawda psuje teorię, ale jak Szwecja nie jest
zgodna z teorią, to tym gorzej dla Szwecji. I nie tylko Szwecji, bo
Lafferowi teoretycy wolą wychwalać swój "model" niż pobadać korelacje
parametrów opisujących ekonomie róznych krajów...Skoro jednak już sobie ten
punkt nasycenia przesuwamy jak chcemy, to czemu wogóle nie walnać go w
zerze? Stąd się potem biorą takie kalekie, monotoniczne krzywe Laffera.

> Lukaszs nie napisal, ze w calym zakresie.

To podam Ci przykład: Zdanie "Liczby naturalne dzielą się przez 10" jest
nieprawdziwe i nie ma co uzasadniać "przecież nie napisano, że wszystkie
liczby naturalne". Nieprawdziwe i już. Może nie jest w 100% precyzyjne
(prosi się o kwantyfikator), ale w przypadku niedomówień wina leży po
stronie układającego zdanie. Wystarczy pośledzić język jakim są pisane
dowody matematyczne i człowiek nabiera trochę ogłądy.

> swoja droga w stanie anarchii zwykle to panstwo ma najwieksza sile
> przebicia, wiec moze tak byc ;)

Raczej w stanie wojennym, który może być odpowiedzią na anarchię.
Przedłużająca się anarchia to brak państwa. Oczywiście zależy jak
definiować państwo. W zanarchizowanych rejonach Afryki są watażkowie, którzy
na swoich terenach tworzą takie jakby państewka. Watażka jest pazernym panem
życia i smierci, to i "podatki" ogłosić może wysokie. Podobnie z resztą
jakaś megakorporacja co łyknąwszy wszystko co się dało w warunkach wolnego
rynku, sama staje się państwem. Krzywa Laffera okazuje sie osobliwa w zerze.
Oczywiście nie w oczach jej zwolenników...Nie neguję generalnie krzywej
Laffera jako argumentu w dyskusji. Jakiś czas temu pięknie się ona objawiła,
gyd to rząd RP nieumarkowanie podnosił podatek na wódę. Jednak w wiekszośći
przypadków jest to ordynarna agitacja za przepychaniem punktu nasycenia w
kierunku zera.