> Jak ten problem rozwiazac wskazal pan John M. Keynes, tworca
> interwencjonizmu, ale coz - najpierw pan kolodko i miler oraz reszta
> naszego
> (nie)rzadu musialaby poznac podstawy ekonomii.

Interwencjonizm akurat mamy, od nieco ponad 50 lat. Jakie sa skutki, kazdy
widzi...

Matt
--
Wrrrrr...

do góry

Użytkownik "Michal Gancarski" <w...@e...org.pl> napisał w wiadomości
news:b5eg70$nlc$1@atlantis.news.tpi.pl...
> <CIACH> BLABLABLA. I ty piszesz o pdstawach ekonomii? Kto cie uczyl? Marx?
> Keynes?
>
> Powtórze mój post:
>
> No to ja powtórze: to co piszesz, to mit, zeby nie powiedziec, bzdura.
> Konsumpcja biezaca NIGDY nie prowadzi do bogacenia sie gospodarki.


Konsumpcja biezaca to nic innego jak popyt. A popyt
pobudza gospodarke. Zgadza sie?
Jesli ja mniej konsumuje, to moj sklep mniej mi sprzedaje. A dalej
mniej zamawia, a dalej producent mniej produkuje. Wskaz
blad w moim rozumowaniu.


> Gospodarka moze bogacic sie tylko w jeden sposób: oszczednosciami
> prowadzacymi do akumulacji kapitalu i inwestowanymi dalej.

To nie takie proste.
Inwestycja oczywiscie jest rowniez popytem. Jednak jest
jeden istotny warunek: inwestycja musi byc trafiona.
Inwestowac po by inwestowac jest bez sensu.





--
Pozdrawiam
WOJSAL (Wojciech Sałata)
Strona domowa: http://www.wojsal.prv.pl/




--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "Xmas" <l...@w...edu.pl> napisał w wiadomości
news:b5f5sd$dlo$1@pippin.warman.nask.pl...
> > Tak - bo komus przeciez te pieniadze musze rozdac.
> > A komu?
> > no gornikom, kolejarzom, hutnikom, lewym rencistom, przedwczesnym
> > emerytom i tak dalej
> Przecież trzeba się dzielić z biednymi

Nic nie stoi na przeszkodzie bys dzielil sie SWOIMI pieniedzmi.
Ale rzad nie ma prawa dzielic naszych pieniedzy (tzn. ja mowie
jak byc powinno).

Poza tym nie przesadzajmy: politycy, ich szwagrowie, zwiazkowcy
juz tacy najbiedniejsi nie sa,



--
Pozdrawiam
WOJSAL (Wojciech Sałata)
Strona domowa: http://www.wojsal.prv.pl/






--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Anna <a...@w...pl> napisał(a):

>
> Użytkownik " leszek" <s...@N...gazeta.pl> > Obawiam sie, za zadziala
> tutaj inny mechanizm.
> > Zalozmy ze ten operator daje ci (lub kilku tysiacom swoich pracownikow)
> > podwyzke, aby mogli wiecej konsumowac.
> > Tylko ten operator pieniedzy nie drukuje - skad te pieniadze musi wziac.
> >
> No własnie skąd wziąść pieniadze, skoro obcy kapitał , który miał być dla
> nas zbawieniem wypompowuje te pieniadze z naszego rynku?

Obcy kapitał nie wypompowywuje pieniędzy z polskiego rynku. Wprost
przeciwnie - jak sama nazwa wskazuje ("obcy kapitał") raczej włożył duże
pieniądze w polski rynek. Im więcej tego obcego kapitału tym lepiej. Zdradzę
ci tajemnicę, że największym na świecie rynkiem inwestycyjnym (czyli tak,
gdzie się inwestuje pieniądze) jest USA.

Ano trzeba by było
> pogonic tych dziadów do płacenia konkretnych podatków, skrócic okres
> płacenia faktur dla wszystkich do dwóch tygodni a nie jak to sobie hale do
> kilku miesiecy przedłużaja, wymagac zatrudnienia ludzi na umowy o pracę a
> nie na głupawe zlecenia.

Masz na myśli supermarkety ? Co jest złego w zleceniach ? Lepsza chyba taka
robota niż żadna ?



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

WOJSAL <w...@g...pl> napisał(a):

>
> Uzytkownik "Kyniu" <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm> napisal w wiadomosci
> news:t1ok7vo07juprb9hgv668naf9v13o3v88u@4ax.com...
> > Dlatego ze ludzie malo zarabiaja wiec malo przeznaczaja na konsumpcje
> przez co
> > jest dolek i stagnacja.
>
> Dokladnie.
> Wzrost gospodarczy pojawi sie, gdy bedzie popyt. A ten
> bedzie wtedy gdy my bedziemy mieli wiecej pieniedzy.
> A wiecej pieniedzy bedziemy mieli wtedy, gdy podatki
> bedziemy mieli nizsze.
>

Jakby to było takie proste, to wszyscy na świecie już dawno by byli
szczęśliwi i bogaci. Ale jakoś nie są.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> Ok, tylko co ja mam oszczędzać, skoro sam nic nie mam, przez olbrzymie
> podatki ustalone przez państwo???
> - zabierają mi moją pensję!
> - zwiększają koszt mojego zatrudnienia
> - (w związku z 2) ograniczają ilość zatrudnienia w gospodarce
> Extra, nie?

No extra i wiem to wszystko. Dlatego optuję za liberlnymi reformami. Mówiąc
o "konsumpcji" miałem na myśli nie tylko konsumpcję niezbędną do życia,
chodziło mi przede wszystkim o wielką konsumpcję, którą funduje sobie
państwo za kasę, która powinna być inwestowana.

--
++ Michał Gancarski ++
++ w...@e...org.pl ++
Even if a woodchuck could chuck wood
why would woodchuck chuck?

do góry

> > No to ja powtórze: to co piszesz, to mit, zeby nie powiedziec, bzdura.
> > Konsumpcja biezaca NIGDY nie prowadzi do bogacenia sie gospodarki.
>
>
> Konsumpcja biezaca to nic innego jak popyt. A popyt
> pobudza gospodarke. Zgadza sie?
> Jesli ja mniej konsumuje, to moj sklep mniej mi sprzedaje. A dalej
> mniej zamawia, a dalej producent mniej produkuje. Wskaz
> blad w moim rozumowaniu.

Błąd jest zasadniczy, nie rozróżniasz popytu wynikającego z chęci
gromadzenia kapitału i inwestowania (czyli popytu na środki produkcji, na
półprodukty, na badania, na tworzenie wydajniejszych technologii) od popytu
wynikającego z chęci konsumpcji. Konsumpcja, z samej definicji, ZAWSZE
prowadzi do ubożenia gospodarki. A teraz przeczytaj sobie definicję
konsumpcji.

> > Gospodarka moze bogacic sie tylko w jeden sposób: oszczednosciami
> > prowadzacymi do akumulacji kapitalu i inwestowanymi dalej.
>
> To nie takie proste.
> Inwestycja oczywiscie jest rowniez popytem. Jednak jest
> jeden istotny warunek: inwestycja musi byc trafiona.
> Inwestowac po by inwestowac jest bez sensu.

I co z tego? To nie ma w dyskusji żadnego znaczenia, bo mówimy o czymś
zupełnie innym: o tym, czy konsumpcja może wzbogacać gospodarkę. NIE może. A
jeśli tak martwisz się tymi nietrafionymi inwesrtycjami, to nie masz tak
naprawdę czym: nietrafione inwestycje na wolnym rynku są po prostu
eliminowane, a środki przenoszone są na inwestycje trafne. Żyjemy w świecie
niepewności i to, czy inwestycja trafi nigdy nie jest pewne. Nie zmienia to
jednak faktu, że tylko gromadzenie kapitału (oszczędności) i jego
inwestowanie może zapewnić wzrost płac, który nie zakłóci działania
gospodarki.

--
++ Michał Gancarski ++
++ w...@e...org.pl ++
Even if a woodchuck could chuck wood
why would woodchuck chuck?

do góry

> Ciekay jestem ktory z profesorow ekonomii: L. Balcerowicz,
> G. Kolodko, M. Belka, J. Osiatynski (czyli ci ktoryz byli
> ministrami finansow) zna i zastanawial sie
> kiedykolwiek nad krzywa Laffera w Polsce.

Balcerowicz. Niestety jego plan uratowania finansów państwa został
storpedowany przez ludzi, dla których wysokość podatków nie wpływa na
wielkosć inwestycji wśród firm prywatnych (sic!). Nie pamiętam działalności
Osiatyńskiego ale z jego wypowiedzi wynika, że optowałby za rozwiązaniami
Balcerowicza.

--
++ Michał Gancarski ++
++ w...@e...org.pl ++
Even if a woodchuck could chuck wood
why would woodchuck chuck?

do góry

Uzytkownik "Mateusz Wojcik" <b...@s...uci.agh.edu.pl> napisal w
wiadomosci
news:Pine.GSO.4.44.0303211548070.13497-100000@studen
t.uci.agh.edu.pl...
> > Jak ten problem rozwiazac wskazal pan John M. Keynes, tworca
> > interwencjonizmu, ale coz - najpierw pan kolodko i miler oraz reszta
> > naszego
> > (nie)rzadu musialaby poznac podstawy ekonomii.
>
> Interwencjonizm akurat mamy, od nieco ponad 50 lat. Jakie sa skutki, kazdy
> widzi...
>
> Matt
> --
> Wrrrrr...

Hezekaja, to ty?

do góry

> Jakby to było takie proste, to wszyscy na świecie już dawno by byli
> szczęśliwi i bogaci. Ale jakoś nie są.

Szczęście to coś nie do końca zależnego od bogactwa, a bogactwo to pojęcie
względne. NIGDY nie będzie sytuacji, gdzie wszyscy będą względnie bogaci (bo
względne bogactwo i względna bieda to miary, które nawzajem się definiują).
Jedyną miarą "bogactwa" jest koszyk dóbr, na jaki możesz sobie pozwolić, a
najlepszą metodą zwiększania takiego koszyka jak największej masie ludzi
jest wolny rynek i kapitalizm.

--
++ Michał Gancarski ++
++ w...@e...org.pl ++
Even if a woodchuck could chuck wood
why would woodchuck chuck?

do góry