Użytkownik "artur dyksinski" <a...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:3d3db918.2687250@news.gazeta.pl...

> -Tak próbuje.
> Jest na to nawet termin fachowy: "portowalnosc"
> Sam programuje w Javie, która "dziala na wszystkim"
> Koncepcja "Pisz raz, uruchom wszedzie"

Tak zwana teoria, praktyka jest taka, ze maszyna wirtualna na Linuxie
inaczej wyswietla okienka
, a na Windowsach inaczej i trzeba to oprogramowywac.
Co zrobisz, jak klient powie - ja chce zeby program w Javie robil to i
tamto, a ty wiesz, ze
jest to cos, co moze np. dzialac tylko pod Windowsami ?

> Bede brutalnie szczery: widze u kolegi problemy z "bazodanowym
> obyciem".
> Uznany autorytet na tym polu, autor kultowej ksiazki: "SQL for
> Smarties" Joe Celko we wszystkich opracowaniach (nawet tych
> dotyczacych wydajnosci/ szybkosci) opieral sie na standardzie, nie na
> specyficznych narzeczach.

Nie czytalem, ale ciekawe, jak autor rozwiazal problem np. JOIN w Oracle ?
Standardow SQL jest kilka i zadna baza sie do nich nie stosuje.
Pisac zgodnie ze standardem mzona, ale wychodza programy bardzo
nieoptymalne -
nie mozna uzywac np. sekwencji, lockowania wierszy, polecen zwiazanych z
hurtowniami danych,
zapytan realizujacych zlaczenia.


> Co z uwagi na to ze wszystkie wspólczesne relacyjne bazy danych
> opieraja sie na "optymalizatorach kosztowych", jest posunieciem w
> pelni slusznym.
> SQL jest jezykiem funkcyjnym i szyk zapytania nie ma znaczenia
> (oczywiscie pod warunkiem ze bedzie poprawne).
> BTW We wspomnianej ksiazce, znajdziesz tez sporo na *twoj* temat.

Optymalizatory kosztowe czasami zawodza , a stosowanie hintow jest sprawa
powszechna.
Szyk zapytania ma bardzo duzy wplywa na wydajnosc wykonania zapytania.



--
Jacek