Użytkownik "dEG" napisał w wiadomości

> Nie, to ja sobie znalazlem taki staz. I to ja [a nie
> pracodawca] kombinuje aby jednoczesnie dalej
> studiowac na dziennych i odbywac staz [dostajac
> jednoczesnie zawrotna kwote 450 zeta od urzedu ;)].

To ten pracodawca chce mieć pracownika za darmo.

Jeżeli nie stać go chociaż na zatrudnienie za 450 zł
(np. na umowę o dzieło, umowę zlecenie), to czy
w ogóle to wszystko jest warte zachodu?
Czy to porządna firma?

A ile godzin pracy by od Ciebie wymagał?

Może udałoby Ci się znaleźć kogoś, kto by tak nie
'oszczędzał' ;)))
W końcu, jak jesteś na trzecim roku i prezentujesz
sobą jakiś poziom wiedzy i umiejętności, to nie powinieneś
mieć problemów ze znalezieniem takiej dodatkowej pracy,
która przyniesie doświadczenie i nie będziesz musiał
przenosić się na studia zaoczne.

A propos UP: nie opieraj się tylko na przepisach, o których
mówi urzędniczka. Spróbuj porozmawiać z jakimś doradcą
zawodowym w UP, znajdź kogoś (może wśród rodziny,
znajomych, przyjaciół), kto mógłby Ci doradzić jakieś
ciekawsze rozwiązanie. Urzędniczce nie płacą za to, żeby
znajdowała Ci jakieś wyjście - ona zacytuje przepis i powie:
'-- nie można!'.

Według mnie trzeba poszukać jeszcze jakiś rozwiązań albo
spróbować wynegocjować inne warunki u pracodawcy -
chyba nic nie tracisz, prawda?

--
Koziorozec