eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCzy pracodawcy zwracaja koszty podrozy na rozmowe kwalifikacyjna? › Re: Czy pracodawcy zwracaja koszty podrozy na rozmowe kwalifikacyjna?
  • Data: 2005-09-23 07:37:11
    Temat: Re: Czy pracodawcy zwracaja koszty podrozy na rozmowe kwalifikacyjna?
    Od: "Immona" <m...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Efendi" <f...@r...di> napisał w wiadomości
    news:dh0aqo$gfj$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Paweł 'Styx' Chuchmała" <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
    > napisał :
    >> I nie przeszkadza Ci to, że w ogłoszeniach nie piszą, że będą testy? A z
    >> angielskim przeszkadza?
    >
    > Mnie nie przeszkadza. Testu mi nie robiono. Test robiłem sobie w szkole
    > Callana. Poszedłem kiedyś sprawdzić się. Po rozmowie ustnej od razu
    > kwalifikacja na 6-ty poziom (w 9 czy 12-to stopniowej skali). Jedne
    > zajęcia
    > potem test. Myślałem, że wypadnę średnio, okazało się, że miałem zdaje się
    > 95/100 punktów. Najlepsza dziewczyna w grupie miała 70 kilka. Dałem sobie
    > spokój z tą szkołą.
    > Kiedyś kolega (dziś zawodowy lingwista i tłumacz, pracował np. z Richardem
    > Chamberlainem tu w Polsce) radził mi, żeby sobie zrobić egzamin
    > państwowy...
    >
    Nauczenie sie jezyka w teoretycznym (slownikowo-gramatycznym) zakresie nie
    zawsze jest zwiazane z plynnoscia mowy.
    Ja w ogolniaku musialam w Niemczech robic za tlumacza dla naszych
    germanistek, jak bylismy na wymianie, gdy zagadala ichniejsza mlodziez, bo
    oni nie mowili hiperpoprawnym w wymowie jezykiem z kaset do uczenia sie,
    tylko szybko, niewyraznie, z kolokwializmami.
    Z kolei ja na lekcjach tego jezyka regularnie zalapywalam troje z testow
    gramatycznych, poniewaz do dzis nie wiem, ktore z tego wszystkiego to
    present perfekt i polecenie "napisz to w [taki a taki czas]" pozostaje dla
    mnie czestokroc niezrozumiale. I nigdy mi sie nie chcialo tego obkuc.
    Egzaminy typu FCE i czy CPE, wracajac do angielskiego, sprawdzaja dosc
    dobrze rozumienie i mowienie w sytuacjach, gdy jezyk nie jest "lekcyjnie
    wyidealizowany", ale nie wszystkie certyfikaty czy testy, zwlaszcza w
    szkolach jezykowych, sprawdzaja plynnosc jezyka w mowie. Dlatego sprawdzenie
    jezyka przez zagadanie do kogos przez native speakera jest najbardziej
    naturalnym, miarodajnym i uzasadnionym testem, jesli ktos w swojej pracy ma
    sie regularnie z takimi osobami kontaktowac.

    I.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1