eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCzy informatyk to gatunek ginący? - ciąg dalszy. › Re: Czy informatyk to gatunek ginący? - ciąg dalszy.
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinte
    rnet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: Maciej Koziński <m...@w...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Czy informatyk to gatunek ginący? - ciąg dalszy.
    Date: Sun, 13 Apr 2003 23:58:42 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 45
    Message-ID: <b7cmja$blc$1@atlantis.news.tpi.pl>
    References: <b78ifp$den$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: ph157.torun.sdi.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1050271146 11948 217.97.59.157 (13 Apr 2003 21:59:06
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 13 Apr 2003 21:59:06 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Win98; en-US; rv:1.3) Gecko/20030312
    X-Accept-Language: pl, en-us, en
    In-Reply-To: <b78ifp$den$1@inews.gazeta.pl>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:77107
    [ ukryj nagłówki ]

    Czy informatyk to gatunek ginący?
    Myślę, że raczej ewoluujący w stronę, jaką opisałeś - amatora, studenta,
    często ucznia. Zwłaszcza w sferze czysto technicznej informatyki -
    administratorów sieci, programistów, czasem projektantów witryn webowych.
    Obok dość elitarnej grupy, pracującej za duże pieniądze i zajmującej
    się głównie projektami dla przedsiębiorstw jest cała masa "zwykłych"
    informatyków, którzy muszą znosić konkurencję ze strony amatorów. Sam
    wielokrotnie stykałem się z bagatelizowaniem wiedzy - "bo moje dziecko
    też zna sie na komputerach". Fakt, że dziecko (16-20 letnie) coś tam
    potrafi, ale wprowadza bałagan i do prawdziwej wiedzy mu daleko niczego
    nie zmienia - laik (a zwłaszcza rodzic) nie odróżni wiedzy amatora
    pasjonata odpowiadającego tylko za swojego domowego peceta od minimum
    wiedzy niezbędnej do utrzymania w ruchu sieci komputerowej w w firmie
    bez szkody dla ciągłości pracy. I tu zaczyna się prawdziwy dramat - tam,
    gdzie informatyka jest wciąż traktowana jako efektowna zabawka, którą
    można się pochwalić, gros wydatków kierowanych jest na (nikomu
    niepotrzebny) sprzęt, a na obsługę wydaje się minimum, chociaż w
    świecie, do którego dążymy, proporcje są odwrotne. Po co kupować mlotek,
    skoro nie ma nikogo, kto umie wbijać nim gwoździe?
    Odnoszę czasem wrażenie, że informatyka stała się dla Polaków tym,
    czym dla innych nacji są rozmowy o pogodzie i polityce. Od dziesięciu
    lat zajmuję się zawodowo informatyką (na szczęście teraz z dala od
    szarzyzny zwyklych pecetów) i szczerze powiedziawszy - mam dosyć
    znajomych opowiadających mi o tym, co przydarzyło im się ostatnio w
    pracy z komputerem albo jaki komputerowy gadżet sobie kupili. Przypomina
    to niestety przechwałki kto sobie kupił jaki samochód. Odnieść można
    wrażenie, że wszyscy Polacy znają się na prawie, medycynie, polityce i
    informatyce.
    A co do samego zawodu - no cóż - informatyka potwornie spowszechniałą
    i spowszedniała - dlatego zawód informatyka również spowszedniał. Warto
    zauważyć, że prestiż społeczny mają głównie zawody związane z
    rozwiązywaniem problemów społecznych, nie technicznych: prawnicy,
    lekarze, politycy, dziennikarze, menedżerowie - to najbardziej znane
    postaci w życiu społeczności lokalnych. Na pewno każdy potrafi zacytować
    trochę nazwisk. A znacie nazwiska dyrektora zakładu energetycznego czy
    wodociągów?

    M.



    --
    Maciej Koziński
    http://strony.wp.pl/wp/maciej_kozinski/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1