eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCos w rodzaju podsumowania › Re: Cos w rodzaju podsumowania
  • Data: 2002-11-28 23:26:16
    Temat: Re: Cos w rodzaju podsumowania
    Od: "Krzysztofsf" <K...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    >
    > Niestety, bronione przez darmozjadów związkowych prawo pracy nie pozwala
    na
    > takie rozwiązanie, bo określa wynagrodzenie minimalne. Jak właściciel
    > dokłada do interesu to jest dobrze, ale pracownikowi zawsze się NALEŻY.
    > Z drugiej strony wielu pracowników nie zgodzi się na pensję uzależnioną od
    > wyników firmy, bo "to zbyt ryzykowne", itd.
    > A właśnie umiejętność i chęć podjęcia takiego ryzyka, to podstawowa
    różnica
    > między mentalnością pracodawcy, a pracownika.


    Tak, ale jest jedno ale. Wiekszosc tego typu umow jest przez pracodawcow
    zawierana wtedy, gdy sa nikle szanse, aby pracownik osiagnal w miare wysokie
    przychody. Gdy tylko zmniejsza sie ryzyko, natychmiast spadaja prowizje itd.
    Nie slyszales nigdy o wypadkach, gdy wymieniano handlowcow po rozpracowaniu
    przez nich rejonu i przekazywano teren z juz istniejaca struktura klientow
    nowej osobie, na znacznie gorszych warunkach?
    Pracownicy zdaja sobie z tego sprawe i dlatego w przypadku pracy etatowej,
    chca, aby stala czesc zarobku mogla pokryc ich potrzeby bytowe.
    Z kolei wielu pracodawcow obsadza systematycznie swoje stanowiska pracy
    ludzmi o najnizszych wymaganiach finansowych, nie rozumiejac, ze sami
    wybieraja gorsza jakosc personelu. Ci sami ludzie idac do sklepu i widzac
    dwa artykuly o tym samym przeznaczeniu w diametralnie roznych cenach,
    wiedza, ze z reguly jest to zwiazane z nizsza jakoscia tanszego towaru i nie
    dziwi ich to, a w pracy uwazaja za niesamowite, ze znowu trafil im sie
    "bubel" pracowniczy.

    Ciekawy jestem, ile konkursow barmanskich i z jakimi lokatami (sa takie,
    polskie i zagraniczne) zajeli zatrudnieni przez niego pracownicy, jakie
    wlasne receptury koktaili wprowadzili u niego..duzo mozna by wymieniac. A
    jesli czlowiek za grosze zatrudnia byle kogo...? Byle tylko umial trafic
    kuflem do kranika...Widocznie powtarza wciaz ten sam blad przy naborze. Moze
    wina lezy po stronie menagera.....?


    > ______________________
    > Pozdrawiam
    > TS
    >
    Pozdrawiam
    Krzysztof



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1