-
11. Data: 2004-11-13 22:28:39
Temat: Re: Chce wyjechac z Polski na zawsze - jak to zrobic?
Od: Piotr Kreglicki <p...@U...wp.pl>
Nie wazne kto napisał(a):
> No tak, ale co szkodzi posiedzieć tam 5 lat, myć kible przez te 5 lat i
> zarobić więcej niż tutaj by zarobi w tym czasie inżynier czy lekarz?
Tyle, że przez te 5 lat niestety ale cofasz się w rozwoju. Nie wiem w
jakiej branży pracowałeś ale zapieprzając w przy myciu garów czy kibli
nie masz wiele czasu na jakąkolwiek nauke czy szeroko rozumiany rozwój
własny. W rezultacie może i odłożysz jakąś kase, tyle że powrót do
właściwego zawodu może byc już trudny bo raz że, wypadasz z obiegu a dwa
to nie zdobywasz żadnego adekwatnego doświadczenia. To też warto wziąć
pod uwagę.
P. Kręglicki
-
12. Data: 2004-11-14 09:27:42
Temat: Re: Chce wyjechac z Polski na zawsze - jak to zrobic?
Od: hgfh <h...@N...pl>
Nie wazne kto wrote:
> "Wieslaw Bicz" <W...@o...pl> wrote in message
> news:41968521.6030107@optel.pl...
>
>>
>>Nie wazne kto wrote:
>>
>>
>>>>Wbrew pozorom osiągnięcie czegoś na emigracji, w obcym kraju wcale nie
>>>>jest łatwiejsze niż w swoim kraju - wręcz przeciwnie. Jeśli komuś ciężko
>>>>odnieść sukces we własnym kraju, to nie rokuje to dobrze jeśli chodzi o
>>>>sukcesy na obczyźnie.
>>>>
>>>>
>>>
>>>Tacy, którzy odznoszą sukces u siebie, a w przyadku Polski to najczęściej
>>>ludzie "z plecami", nie muszą wyjeżdżać z własnego kraju. Wyjeżdżają ci,
>>>którzy _muszą_.
>>>
>>>
>>
>>To niestety bardzo naiwne spojrzenie.
>>
>>
>>>
>>>>Bariery bowiem rosną znacząco. Nie znaczy to
>>>>wcale, że nie można stać się przeciętnym członkiem innego społeczeństwa.
>>>>To się wielu udaje, ale najczęściej dopiero po latach porażek i
>>>>wyrzeczeń. Efektem jednak jest nader często przychodzące często po wielu
>>>>latach rozczarowanie. Mimo faktu, że wielu Polaków emigruje, to daleko
>>>>nie wszyscy są z tego zadowoleni, a niektórzy tylko dlatego, że żyją
>>>>porównaniami z życiem w Polsce.
>>>>
>>>>
>>>
>>>No tak, ale co szkodzi posiedzieć tam 5 lat, myć kible przez te 5 lat i
>>>zarobić więcej niż tutaj by zarobi w tym czasie inżynier czy lekarz?
>>>
>>>
>>
>>Tak, jak powiedziałem, nie zaszkodzi. Ludziom młodym nawet bym zalecał.
>>Tylko ten co "myje kible" w obcym kraju stoi trochę niżej na szczeblach
>
> tamtejszej drabiny społecznej niż zarabiający u nas 1200 zł w normalnej
> pracy.
>
>>A człowiek - tak się jakoś składa - z reguły żyje porównaniami ze swoimi
>
> sąsiadami. I szybko mu mina rzednie. We własnym interesie decyzję o
> emigracji należy przemyśleć i dobrze przygotować.
>
> Znajomy inżynier pracował w Polsce jako inżynier za 800 zł na miesiąc.
> Wyjechał do Włoch, gdzie sprząta w dużym hipermarkecie. Niedługo wraca i
> przywiezie pieniądze jakich by nie zarobił tu przez kilka lat. Owszem,
> zawodowo się nie rozwija, ale przynajmniej zarabia pieniądze. Jak wróci, to
> z nim porozmawiam. Jak się z nim kontaktowałem przez e-mail, to nie
> narzekał. Czy uważa Pan, że źle zrobił wyjeżdżając?
>
>
>>Powodzenia
>>
>>
>>W. Bicz
>>
>>
>
>
>
Za 800 zl miesiecznie to rowniedobrze mogl doly kopac, skoro to bez
roznicy co sie robi.
Ja uwazam ze nie po to sie ksztalcilam zeby teraz sprzatac nie wiadomo
po kim...
Ktoska
-
13. Data: 2004-11-14 12:14:51
Temat: Re: Chce wyjechac z Polski na zawsze - jak to zrobic?
Od: "VERTRET" <vertret @ op . pl>
Użytkownik "hgfh" <h...@N...pl> napisał w wiadomości
news:cn78p8$ama$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ja uwazam ze nie po to sie ksztalcilam zeby teraz sprzatac nie wiadomo
> po kim...
Bardzo dobre podejscie, ale przypominam, że robi sie to co chca od ciebie
kupić a niekoniecznie to co się chce robić.
vertret
-
14. Data: 2004-11-14 14:59:47
Temat: Re: Chce wyjechac z Polski na zawsze - jak to zrobic?
Od: "To Pisał Romek" <redakcja_v@tralala@gazeta.pl>
taki tekst okazuje że nie jesteś na tyle pomysłowy
zeby sobie poradzić za granicą, skoro sobie nie radzisz tutaj.
ile języków znasz?
chcesz tam byc pomiatany?
-
15. Data: 2004-11-14 15:27:54
Temat: Re: Chce wyjechac z Polski na zawsze - jak to zrobic?
Od: "Łukasz W." <w...@i...pl>
> Tyle, że przez te 5 lat niestety ale cofasz się w rozwoju. Nie wiem w
> jakiej branży pracowałeś ale zapieprzając w przy myciu garów czy kibli
> nie masz wiele czasu na jakąkolwiek nauke czy szeroko rozumiany rozwój
> własny. W rezultacie może i odłożysz jakąś kase, tyle że powrót do
> właściwego zawodu może byc już trudny bo raz że, wypadasz z obiegu a dwa
> to nie zdobywasz żadnego adekwatnego doświadczenia. To też warto wziąć
> pod uwagę.
tak się przypatruje Waszej dyskusji i własnie ten aspekt brałbym jako główny
przy podejmowaniu decyzji związanej z wyjazdem
od jakichś 6 lat zawsze na wakacje gdzies sobie jezdze popracować, jednak
jeszcze jestem studenten (ostatni rok informatyki)
coraz częsciej myslę o wyjeździe na dłużej po skończeniu studiów ale jedno
mnie trzyma - po obserwacjach poloni pracującej za granica bo taka głównie
można spotkać, ludzie tam pracujący mimo ze zarabiają pieniążki (nieraz
konkretne, nieraz mniej), niestety często nie rozwijają sie w kierunku w
którym by chcieli, by np. po przyjeździe podjąc prace w swoim wyuczonym
zawodzie, i tak w przypadku informatyka gdzie technologia zmienia sie "z
dnia na dzień" , bedzie dużo do nadrobienia po powrocie, co innego z
budowlańcem choć tez kwestia sporna
mam praktycznie zerowe doświadczenie w swoim zawodzie a co za tym małe
pojecie, jadnak na mój gust wysokość płacy zależy (przynajmniej powinna) od
umiejetności których jakby nie było można nabyć głównie podczas wykonywania
zawodu - choć niestety w naszym kraju z tym różnie jest
--
Pozdrawiam
Łukasz W.
http://www.corsa.friko.pl - sprzedam
-
16. Data: 2004-11-14 19:20:25
Temat: Re: Chce wyjechac z Polski na zawsze - jak to zrobic?
Od: Tomasz Brzeziński <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Nie wazne kto" <N...@p...Polska.to.gnoj> napisał
w wiadomości news:cn5q6k$2rkp$1@node1.news.atman.pl...
> Mam dosyć tego całego g...nego kraju. Zap...lam do lat i nic z tego nie
> mam. Kraść nie pójdę, a to jak wiadomo jedyny sposób dorobienia się w
> tym syfie.
To figura retoryczna, czy nazwałeś właśnie hurtem sporą częśc społeczeństwa
złodziejami (od jakiej kwoty jest to "dorobienie"? - jestem ciekaw, czy ja
tez kradnę)?
Jeśli to drugie, to... cóż, stosowanie prymitywnych schematów myślowych może
w jakiejś części tłumaczyć Twoje niepowodzenia. Tylko pamiętaj, że nie masz
moralnego prawa oburzać się, gdy gdzieś na emigracji ktoś zastosuje wobec
Ciebie stary dobry stereotyp "Polak=pijak i złodziej".
Sigurd (który lubi ten kraj mimo wszystkich jego wad)
-
17. Data: 2004-11-14 23:03:40
Temat: Re: Chce wyjechac z Polski na zawsze - jak to zrobic?
Od: "Damian Rafałowski" <d...@p...onet.pl>
> Tacy, którzy odznoszą sukces u siebie, a w przyadku Polski to najczęściej
> ludzie "z plecami", nie muszą wyjeżdżać z własnego kraju. Wyjeżdżają ci,
> którzy _muszą_.
A może: Ci co twierdzą, że 'w Polsce najczęściej ludzie "z plecami" odnoszą
sukces' najczęściej są marudami, którym się wydaje że "na zachodzie" to jest
dopiero eldorado :)
>
> > Bariery bowiem rosną znacząco. Nie znaczy to
> > wcale, że nie można stać się przeciętnym członkiem innego społeczeństwa.
> > To się wielu udaje, ale najczęściej dopiero po latach porażek i
> > wyrzeczeń. Efektem jednak jest nader często przychodzące często po wielu
> > latach rozczarowanie. Mimo faktu, że wielu Polaków emigruje, to daleko
> > nie wszyscy są z tego zadowoleni, a niektórzy tylko dlatego, że żyją
> > porównaniami z życiem w Polsce.
>
> No tak, ale co szkodzi posiedzieć tam 5 lat, myć kible przez te 5 lat i
> zarobić więcej niż tutaj by zarobi w tym czasie inżynier czy lekarz?
To ja już wolę w Polsce byc inżynierem i zarabiać ileś tam razy mniej niż przez
taki kawał czasu sprzątać gdzieś tam kible. Kwestia kalkulacji - zadowolenie z
życia, pracy a kasa.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
18. Data: 2004-11-15 10:33:26
Temat: Re: Chce wyjechac z Polski na zawsze - jak to zrobic?
Od: "marek" <m...@b...com>
"Nie wazne kto" <N...@p...Polska.to.gnoj> wrote in message
news:cn5q6k$2rkp$1@node1.news.atman.pl...
> Znam dobrze angielski, więc przede wszysktim myślę o krajach
> anglojęzycznych.
nie mam mozliwosci oceny Twojej znajomosci jezyka, dobrze, ze jestes tego
pewny, ale... zawsze jest "ale". W praktyce _czesto_ dobra znajomosc = slaba
znajomosc (praktyczna) i to nie jest niczyja wina, tylko brak mozliwosci tej
praktyki. Czuj sie ostrzezony, bo gdy zagada do Ciebie ktos W Irlandii lub
Szkocji - mozesz nie zrozumiec ani slowa. To nie powod do tragedii, bo sie
przyzwyczaisz, ale na poczatek jest to duzy szok ;)
Na żaden socjal się nie wybieram.
nawet by Ci nie dali ;)
> innych za granicą. Chcę wyjechać do ucziwej pracy, noralnie żyć, zarabiać,
> do czegoś dążyć, a nie mozolić się jakby tu przetrwać od pierwszego do
> pierwszego, żeby z głodu nie zdechnąć, co muszę robić w tym gnojowantym
> kraju.
jesli nie jestes wysokiej, albo przynajmniej sredniej klasy specjalista (nie
musi to byc programista, moze byc stolarz lub hydraulik, dobrze platne
zawody), ktorych poszukuje sie i placi spore pieniadze, moze byc tak:
znajdziesz prace z ktorej sie utrzymasz, a nawet zaoszczedzisz na "dobra",
na ktore Cie moze nie stac w Polsce. Ale juz zeby kupic mieszkanie, ktore
wynajmujesz - stac Cie nie bedzie nigdy. Na kupno mieszkania w Polsce bedzie
Cie stac, ale juz ostro zaciskajac pasa i odkladajac dobrych
kilka-kilkanascie lat. W miedzyczasie, wypruwajac sobie zyly _nie_ nauczysz
sie dobrze jezyka, bo nie bedziesz mial sily ani pieniedzy na szkole (a
rozmawianie w pracy poprawia jezyk, jesli masz okazje i powod, zeby
rozmawiac, a to rzadkosc). Niewiele jest osob tak mocno zdeterminowanych,
zeby pracowac/zarabiac i jednoczesnie sie doksztalcac.
A potem dochodzi do glosu chec zalozenia rodziny i cala furka nowych
problemow, ktorych nie da sie rozwiazac, bez przecietnych pieniedzy, ktorych
nie bedziesz w stanie zarobic/zaoszczedzic.
A pieniadze to tylko czesc problemu, bo jednak wtedy przydaje sie dalsza
rodzina, juz chocby do pilnego bawienia dzeci ;)
> Myślałem o USA lub Irlandii, bo tam podobno najłatwiej dostać pracę.
mysle, ze te informacje o Irlandii sa troche spoznione. Nie twierdze, ze
pracy nie znajdziesz, ale zaryzykuje: _moze nie byc LATWO_.
> Czy warto korzystać z pośredników?
sa za i przeciw. Jesli sa wiarygodni ulatwia Ci wejscie, ale wtedy juz coraz
trudniej bedzie Ci robic cokolwiek samodzielnie - bedziesz placil innym.
Mysle, ze frustracja polska rzeczywistoscia sprawia, ze widzisz emigracje
przez rozowe okulary, jako radykalne rozwiazanie problemow. Z pewnoscia na
pozor na emigracji jest lepiej, latwiej zaczac od zera, na poczatek
dostajesz zastrzyk euforii - prosze, przyjechales z innego kraju, innej
kultyr, innego jezyka, a masz prace juz np po dwoch tygodniach i mozesz
miesiecznie zaoszczedzic "x". Hurra! Dopiero _z czasem_ sie okazuje, ze
jesli chcialbys zostac w tym kraju-raju - startujesz z dna i dlugo Ci zajmie
dociagniecie do warstwy nawet biednej, juz nie mowie o asymilacji
kulturalnej. Mozna "przetrzymac" jedzac najtansza padline i mieszkajac w
pokoju z kilkoma osobami, ale na dluzsza mete staje sie to nieznosne. A gdy
zechcesz zyc jak ludzie wokol, nagle okazuje sie, ze Cie na to zwyczajnie
nie stac..
Nie odradzam wyjazdu, absolutnie nie, polecam, ale - nie bedzie rozowo. Jest
takie powiedzenie: trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie
boiska ;)
marek
-
19. Data: 2004-11-15 10:37:59
Temat: Re: Chce wyjechac z Polski na zawsze - jak to zrobic?
Od: Sławomir Kawała <s...@a...net>
On Mon, 15 Nov 2004 10:33:26 -0000
"marek" <m...@b...com> wrote:
> A gdy
> zechcesz zyc jak ludzie wokol, nagle okazuje sie, ze Cie na to
> zwyczajnie nie stac..
Ze tak zapytam przyokazji.. ile kosztuje m-c zycia na 'normalnym'
poziomie np w Anglii/Irlandii. Nie mowie o luksusach typu najlepsze
restauracje etc, ale o takim przecietnym zyciu np anglika. Powiedzmy, ze
z wynajeciem 2 pokojowego mieszkania. Zdaje sobie sprawe jak rozne moga
byc ceny i ze ciezko to okreslic, ale chodzi mi o taki koszt
"mniej-wiecej".
--
pozdr. Slawek
JID: slwkk [at] alternatywa [dot] net
GSM: (0)601-398-348
-
20. Data: 2004-11-15 16:26:22
Temat: Re: Chce wyjechac z Polski na zawsze - jak to zrobic?
Od: "marek" <m...@b...com>
"Sławomir Kawała" <s...@a...net> wrote in message
news:20041115113759.22bb2214@slwkk_desk...
> restauracje etc, ale o takim przecietnym zyciu np anglika. Powiedzmy, ze
> z wynajeciem 2 pokojowego mieszkania. Zdaje sobie sprawe jak rozne moga
> byc ceny i ze ciezko to okreslic, ale chodzi mi o taki koszt
> "mniej-wiecej".
faktycznie bardzo na oko.... od 800 do 1300 funtow. w zaleznosci od tego,
czy w Londynie, czy w innym miescie, czy na wsi, oraz odleglosc od centrum
miasta, zalezy czy mieszkanie czy dom(ek). Rozrzut jest szalony, tak jak
rozni sa "przecietni" Brytyjczycy - porozmawiasz z biednymi i bezrobotnymi i
powiedza, ze wydaja 400 funtow miesiecznie (bo panstwo np placi bezrobotnym
czynsz i sponsoruje np dojazdy na kursy doksztalcajace, oczywiscie zasilek
dla bezrobotnych i jeszcze kilka innych swiadczen)
Zapytasz przecietna rodzine dobrze zarabiajaca, mieszkajaca w domku, dwa
samochody na parkingu, dzieciaki, koszt miesieczny moze siegac 2 tys
miesiecznie i wiecej.
W powyzsze "do 1500" wliczam w to "na oko" oplaty dodatkowe, tj telefon,
prad, mozna dodac internet, oplate telewizyjna, podatek czynszowy (tak sie
to nazywa po polsku?) ubezpieczenie (na pewno mieszkania/domku, moze tez
zdrowotne prywatne)
Plus dojazdy do pracy (do130 funtow miesiecznie w Londynie jesli to srodki
komunikacji miejskiej, gdzie indziej taniej).
nie wliczam - jedzenia (od 50 do 100 funtow za tydzien, za rodzine z 2
dzieci), oplat za samochod (ubezpieczenie, benzyna, ubezpieczenie 4 letniego
samochodu ok 1000 funtow rocznie), dzeci (krotkie slowo, ale duzy wydatek ;)
oraz "przyjemnosci" - (restauracja, kino, wyjazd na weekend, o wakacjach nie
wspomne, etc)
A konkretne sumy: prosze bardzo, na przykladzie znajomych (polskich)
2 male pokoje + kuchnia - wynajem 850 funtow miesiecznie (Londyn, dobra
dzielnica, ale daleko od centrum, i od sklepow, ale dosc spokojna okolica.
plus podatki lokalne (na jedna osobe, zeby bylo taniej) - ok 50 funtow
miesiecznie.
Kilkadziesiat (30? funtow) na rachunki (prad). ok 25 za internet, ok 10 za
telefon.
A teraz do tego - j.w - wyzywienie, dojazdy do pracy i - male dziecko (na
ktore jakis tam przysluguje zasilek, czycus - 18 funtow tygodniowo...)
ale to dane z Londynu, gdzie indziej koszty moga byc o 20 - 50% nizsze.
marek