eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Ogłoszenia w prasie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 67

  • 1. Data: 2005-08-03 20:45:46
    Temat: Ogłoszenia w prasie
    Od: "Stasys" <s...@p...onet.pl>

    Mam takowy problem ... Jako człowiek bezrobotny od pewnego czasu czytam
    ogłoszenia o pracy w prasie. Mam o osbie dobre mniemanie :) więc wybieram te
    w rodzaju : dyrektor, szef projektu, doradca klienta itd. Wydaje mi sie, że
    spełniam kryteria, które se ktoś w owych ogłoszeniach wypisuje ( albo tak mi
    się wydaje ) , wysyłam CV + list motywacyjny i .... dosłownie nic. Nawet
    zdawkowego ; spadaj gościu, mamy innych lepszych i młodszych ... Wkurza mnie
    to, ale nic nie poradzę i... to mnie jeszcze bardziej wkurza. Dla kogo są te
    ogłoszenia ? Czy ktoś może mi odpowiedzieć, warto wysyłać je jeszcze, czy
    takowe stanowiska i tak są zwykle już obsadzone i ogłoszenia jest tylko dla
    zasady ? !

    deBill



  • 2. Data: 2005-08-03 21:05:01
    Temat: Odp: Ogłoszenia w prasie
    Od: "Lukasz Stela" <l...@p...onet.pl>

    Może powinieneś wybierać takie ogłoszenia, w których uważasz, że "lepszy się
    nie znajdzie", a nie "wydaje mi się, że spełniam wymagania".





  • 3. Data: 2005-08-03 21:11:25
    Temat: Re: Ogłoszenia w prasie
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Stasys napisał(a):
    > Mam takowy problem ... Jako człowiek bezrobotny od pewnego czasu czytam
    > ogłoszenia o pracy w prasie. Mam o osbie dobre mniemanie :) więc wybieram te
    > w rodzaju : dyrektor, szef projektu, doradca klienta itd. Wydaje mi sie, że
    > spełniam kryteria, które se ktoś w owych ogłoszeniach wypisuje ( albo tak mi
    > się wydaje ) , wysyłam CV + list motywacyjny i .... dosłownie nic. Nawet
    > zdawkowego ; spadaj gościu, mamy innych lepszych i młodszych ... Wkurza mnie
    > to, ale nic nie poradzę i... to mnie jeszcze bardziej wkurza. Dla kogo są te
    > ogłoszenia ? Czy ktoś może mi odpowiedzieć, warto wysyłać je jeszcze, czy
    > takowe stanowiska i tak są zwykle już obsadzone i ogłoszenia jest tylko dla
    > zasady ? !
    >
    > deBill
    >
    >
    Jesli lata w ktorych konczyles studia sa z grubsza przyblizone do dat
    narodzin kontrkandydatow do stanowiska...to masz problem.
    Szukaj nie po ogloszeniach a po znajomych.


  • 4. Data: 2005-08-03 21:41:58
    Temat: Re: Ogłoszenia w prasie- wyszlo dluuugie
    Od: "Jackare" <j...@i...pl_wytnijto_>

    Moja dobra znajoma jest dyrektorem jednego z oddzialow firm HR. Z tego co
    mowi:
    okresowo 80-95% ofert oracy zwlaszcza tych atrakcyjnych emitowanych przez
    duze koncerny lub na ich zlecenie to rozeznanie rynku kandydatow, ocena
    ruchow konkurencji w zakresie HR i sposb na stosunkowo tania reklame- wszak
    ogloszenie o rekrutacji nie stanowi zadnego zobowiazania.
    Zauwaz ze w przypadku wielu firm poszukiwani sa kandydaci na te same
    stanowiska i to np przez pol roku bez przerwy tydzien w tydzien. Wysokie
    wymagania? Wysoka rotacja? Nic z tych rzeczy. Po prostu nie ma takich ofert.
    Znacznie czesciej pracownicy na odpowiedzialne (i atrakcyjne) stanowiska sa
    przyjmowani na drodze awansu wewnetrznego lub z polecenia innych zajmujacych
    odpowiedzialne stanowisko. inie chodzi tu o "plecy" czy "znajomosci" w
    negatywnym tego slowa znaczeniu- po prostu powierzajac odpowiedzialne i
    intertne stanowisko firma czest zdaje sie na opinie osoby zaufanej i takze
    pelniacej odpowiedzialna funkcje badz tez wybiera sie osobe z analogicznym
    doswiadczeniem i np sukcesami osiagnietymi w innych firmach. Dlategotez
    czesto managerem jest nie tenkto ukonczyl renomowana uczelnie i dwa
    dodatkowe fakultety na studiach podyplomowych tylko ten kto zaczal prace po
    szkole sredniej, zdobywal doswiadcznie i robil studia zaocznie w trakcie
    pracy. Czesto taka osoba jest postrzegana jako duzo bardziej wiarygodna i
    sprawdzona. Co by nie powiedziec praca, jednoczesne studia i np wychowanie
    dziecka wymagaja wiele samozaparcia i dobrej organizacji. Jesli kto kto
    obserwuje pracownika widzi to i potrafi docenic- nierzadko skutkuje to
    awansami, a stad juz stosunko latwa droga do tzw "kariery". Zreszta podobnie
    studenci dzienni- nierzadko zaczynaja prace lub zlecenia od 2-3 roku studiow
    i po ich ukonczeni miejsce pracy czesto juz na nich czeka. Osoba pozostajaca
    przez dluzszy czas bez pracy jest czesto postrzegana jako osoba ktora nie
    potrafi zatroszczyc sie o wlasne sprawy. Z wlasnego doswiadczenia powiem:
    prowadzilem kiedys kilkukrotnie rekrutacje do dzialu ktorym kierowalem.
    Kilkukrotnie na rozmowy przychodzil ten sam kandydat- chlopak po szkole
    sredniej, ktorego osoba z roznych wzgledow nie odpowiadala mi. Po ostatnim
    odrzuceniu jego kandydatury przyszla z placzem jego matka i naskoczyla na
    mnie z pretensjami dlaczego zostal wybrany jakis z kolegow jej syna a on
    nie. A on pomagal temu wybranemu koledze w zadaniach i byl lepszy a juz 3
    lata bez pracy i w pilke gra i trener go chwali. Pomijajac fakt ze facet byl
    z rodzaju "ani be ani me ani kukuryku", przyjscie matki calkowicie
    przekreslilo go w moich oczach. Od razu stanelo mi w przed oczymawyobrazni
    kilka sytuacji: dostanie mniejsza od innych premie- przyjdzie mama z
    awantura, wysle go na delegacje na 3 dni czesciej niz raz w miesiacu-
    przyjdzie mama, przesune urlop- przyjdzie mama. Ponadto w okresie 3 lat, w
    mojej prywatnej ocenie facet mial dosc czasu zeby zaczac robic cokolwiek-
    niestety wolal grac popoludniami w pilke...
    --
    Jackare, Bytom



  • 5. Data: 2005-08-04 04:56:06
    Temat: Re: Ogłoszenia w prasie
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Stasys napisał(a):

    > Mam o osbie dobre mniemanie :) więc wybieram te
    > w rodzaju : dyrektor, szef projektu, doradca klienta itd. Wydaje mi sie, że
    > spełniam kryteria, które se ktoś w owych ogłoszeniach wypisuje ( albo tak mi
    > się wydaje ) , wysyłam CV + list motywacyjny i .... dosłownie nic. Nawet
    > zdawkowego ; spadaj gościu, mamy innych lepszych i młodszych ...

    Może nie podpisuj się "deBill"? Myślę, że to może przestraszyć potencjalnego
    pracodawcę... ;P

    j.


  • 6. Data: 2005-08-04 06:18:54
    Temat: Re: Ogłoszenia w prasie- wyszlo dluuugie
    Od: "makro_studio" <m...@p...fm>


    Użytkownik "Jackare" <j...@i...pl_wytnijto_> napisał w
    wiadomości news:dcrdn6$3uj$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Moja dobra znajoma jest dyrektorem jednego z oddzialow firm HR. Z tego co
    > mowi:
    > okresowo 80-95% ofert oracy zwlaszcza tych atrakcyjnych emitowanych przez
    > duze koncerny lub na ich zlecenie to rozeznanie rynku kandydatow, ocena
    > ruchow konkurencji w zakresie HR i sposb na stosunkowo tania reklame- wszak
    > ogloszenie o rekrutacji nie stanowi zadnego zobowiazania.
    > Zauwaz ze w przypadku wielu firm poszukiwani sa kandydaci na te same
    > stanowiska i to np przez pol roku bez przerwy tydzien w tydzien. Wysokie
    > wymagania? Wysoka rotacja? Nic z tych rzeczy. Po prostu nie ma takich ofert.
    > Znacznie czesciej pracownicy na odpowiedzialne (i atrakcyjne) stanowiska sa
    > przyjmowani na drodze awansu wewnetrznego lub z polecenia innych zajmujacych
    > odpowiedzialne stanowisko. inie chodzi tu o "plecy" czy "znajomosci" w
    > negatywnym tego slowa znaczeniu- po prostu powierzajac odpowiedzialne i
    > intertne stanowisko firma czest zdaje sie na opinie osoby zaufanej i takze
    > pelniacej odpowiedzialna funkcje badz tez wybiera sie osobe z analogicznym
    > doswiadczeniem i np sukcesami osiagnietymi w innych firmach. Dlategotez
    > czesto managerem jest nie tenkto ukonczyl renomowana uczelnie i dwa
    > dodatkowe fakultety na studiach podyplomowych tylko ten kto zaczal prace po
    > szkole sredniej, zdobywal doswiadcznie i robil studia zaocznie w trakcie
    > pracy. Czesto taka osoba jest postrzegana jako duzo bardziej wiarygodna i
    > sprawdzona. Co by nie powiedziec praca, jednoczesne studia i np wychowanie
    > dziecka wymagaja wiele samozaparcia i dobrej organizacji. Jesli kto kto
    > obserwuje pracownika widzi to i potrafi docenic- nierzadko skutkuje to
    > awansami, a stad juz stosunko latwa droga do tzw "kariery". Zreszta podobnie
    > studenci dzienni- nierzadko zaczynaja prace lub zlecenia od 2-3 roku studiow
    > i po ich ukonczeni miejsce pracy czesto juz na nich czeka. Osoba pozostajaca
    > przez dluzszy czas bez pracy jest czesto postrzegana jako osoba ktora nie
    > potrafi zatroszczyc sie o wlasne sprawy. Z wlasnego doswiadczenia powiem:
    > prowadzilem kiedys kilkukrotnie rekrutacje do dzialu ktorym kierowalem.
    > Kilkukrotnie na rozmowy przychodzil ten sam kandydat- chlopak po szkole
    > sredniej, ktorego osoba z roznych wzgledow nie odpowiadala mi. Po ostatnim
    > odrzuceniu jego kandydatury przyszla z placzem jego matka i naskoczyla na
    > mnie z pretensjami dlaczego zostal wybrany jakis z kolegow jej syna a on
    > nie. A on pomagal temu wybranemu koledze w zadaniach i byl lepszy a juz 3
    > lata bez pracy i w pilke gra i trener go chwali. Pomijajac fakt ze facet byl
    > z rodzaju "ani be ani me ani kukuryku", przyjscie matki calkowicie
    > przekreslilo go w moich oczach. Od razu stanelo mi w przed oczymawyobrazni
    > kilka sytuacji: dostanie mniejsza od innych premie- przyjdzie mama z
    > awantura, wysle go na delegacje na 3 dni czesciej niz raz w miesiacu-
    > przyjdzie mama, przesune urlop- przyjdzie mama. Ponadto w okresie 3 lat, w
    > mojej prywatnej ocenie facet mial dosc czasu zeby zaczac robic cokolwiek-
    > niestety wolal grac popoludniami w pilke...
    > --
    > Jackare, Bytom
    >

    Zgadzam się całkowicie. Chociaż chciałam zwórcić uwagę na jeszcze jedną sprawę.
    Otóż wielu jest ludzi którzy z zasady twierdzą że studia zaoczne to nie studia
    (pfff) i wogóle jak to mozna pracować w czasie studiowania (pfffff). Do tego
    dochodzi wysokie mniemanie o sobie potwierdzone wygrana w uczelnianym konkursie
    czy jakimś case study i taki potencjalny kandydat uważa się za alfę i omegę i
    nader często wymagania ma większe nić pracodawca.
    W każdym razie znam mase takich osób które szukają pracy (dośś anemicznie) bez
    skutku no bo przecież "nie ma dla nich odpowiedniej oferty pracy" pÓł biedy jak
    taki może żyć z oszczędności, ale problem się zaczyna jak się oszczędności
    kończą.
    Podsumowując: życie to charówa i to od samego początku a teoria to dopiero wstęp
    do praktyki. ja gdybym nie poszła do pracy w trakcie studiów to po prostu nie
    miała bym czym za nie zapłacić. Ale teraz procentuje.

    Pozdrawiam i powodzenia
    A.D.


  • 7. Data: 2005-08-04 06:35:34
    Temat: Re: Ogłoszenia w prasie- wyszlo dluuugie
    Od: "Mariusz" <b...@b...pl>


    Użytkownik "makro_studio" <m...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:dcsbtn$l00$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    >
    > Zgadzam się całkowicie. Chociaż chciałam zwórcić uwagę na jeszcze jedn?
    > sprawę. Otóż wielu jest ludzi którzy z zasady twierdz? że studia zaoczne
    > to nie studia (pfff) i wogóle jak to mozna pracować w czasie studiowania
    > (pfffff). Do tego dochodzi wysokie mniemanie o sobie potwierdzone wygrana
    > w uczelnianym konkursie czy jakim? case study i taki potencjalny kandydat
    > uważa się za alfę i omegę i nader często wymagania ma większe nić
    > pracodawca.
    > W każdym razie znam mase takich osób które szukaj? pracy (do?? anemicznie)
    > bez skutku no bo przecież "nie ma dla nich odpowiedniej oferty pracy" pÓł
    > biedy jak taki może żyć z oszczędno?ci, ale problem się zaczyna jak się
    > oszczędno?ci kończ?.
    > Podsumowuj?c: życie to charówa i to od samego pocz?tku a teoria to dopiero
    > wstęp do praktyki. ja gdybym nie poszła do pracy w trakcie studiów to po
    > prostu nie miała bym czym za nie zapłacić. Ale teraz procentuje.
    >
    w pełni sie z tym zgadzam, pozatym studia zaoczne to nie to co dzienne gdzie
    jest wyłożona kawa na ławe, na zaocznych i przy pracy trzeba do wszystkiego
    dojść samemu.



  • 8. Data: 2005-08-04 06:37:13
    Temat: Re: Ogłoszenia w prasie- wyszlo dluuugie
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>

    makro_studio napisał(a):

    [...]

    > Zgadzam się całkowicie. Chociaż chciałam zwórcić uwagę na jeszcze jedną sprawę.
    > Otóż wielu jest ludzi którzy z zasady twierdzą że studia zaoczne to nie studia
    > (pfff)

    Bo w wielu przypadkach to prawda.

    > i wogóle jak to mozna pracować w czasie studiowania (pfffff).

    Można. Można studiować dziennie i pracować. Można też studiować dziennie,
    zaocznie i jeszcze pracować (i moderować ;). Kwestia organizacji czasu jak
    sądzę. Większość studentów studiów dziennych nie jest zainteresowana pracą
    w czasie studiów, tylko imprezowaniem. :)

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl


  • 9. Data: 2005-08-04 06:38:07
    Temat: Re: Ogłoszenia w prasie- wyszlo dluuugie
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>

    Mariusz napisał(a):

    [...]

    > w pełni sie z tym zgadzam, pozatym studia zaoczne to nie to co dzienne gdzie
    > jest wyłożona kawa na ławe, na zaocznych i przy pracy trzeba do wszystkiego
    > dojść samemu.

    Teraz to fantazjujesz. :)

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl


  • 10. Data: 2005-08-04 06:56:48
    Temat: Re: Ogłoszenia w prasie- wyszlo dluuugie
    Od: Przemek Z <z...@w...pl>

    Mariusz napisał(a):
    >
    > Użytkownik "makro_studio" <m...@p...fm> napisał w wiadomości
    > news:dcsbtn$l00$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    >>
    >>
    >> Zgadzam się całkowicie. Chociaż chciałam zwórcić uwagę na jeszcze
    >> jedn? sprawę. Otóż wielu jest ludzi którzy z zasady twierdz? że studia
    >> zaoczne to nie studia (pfff) i wogóle jak to mozna pracować w czasie
    >> studiowania (pfffff). Do tego dochodzi wysokie mniemanie o sobie
    >> potwierdzone wygrana w uczelnianym konkursie czy jakim? case study i
    >> taki potencjalny kandydat uważa się za alfę i omegę i nader często
    >> wymagania ma większe nić pracodawca.
    >> W każdym razie znam mase takich osób które szukaj? pracy (do??
    >> anemicznie) bez skutku no bo przecież "nie ma dla nich odpowiedniej
    >> oferty pracy" pÓł biedy jak taki może żyć z oszczędno?ci, ale problem
    >> się zaczyna jak się oszczędno?ci kończ?.
    >> Podsumowuj?c: życie to charówa i to od samego pocz?tku a teoria to
    >> dopiero wstęp do praktyki. ja gdybym nie poszła do pracy w trakcie
    >> studiów to po prostu nie miała bym czym za nie zapłacić. Ale teraz
    >> procentuje.
    >>
    > w pełni sie z tym zgadzam, pozatym studia zaoczne to nie to co dzienne
    > gdzie jest wyłożona kawa na ławe, na zaocznych i przy pracy trzeba do
    > wszystkiego dojść samemu.
    >
    >
    Witam.

    Na pewno nie można wszystkiego indywidualizować, ale z pewnością w
    80%-90% studenci zaoczni pod względem wiedzy teoretycznej nie mogą
    równać się z dziennymi. Dlaczego? Sprawa prosta, choćby przez porównanie
    zajęć laboratoryjnych, ćwiczeń z danej dziedziny. Kończyłem dzienne i
    znam stosunek prowadzących zajęcia do studentów zaocznych. Obecnie
    pracuję w dużym koncernie i ludzie po zaocznych wielokrotnie nie
    spełniają urzędowych podstaw a co dopiero znajomość wiedzy ze studiów.

    Ale tak jak piszę - nie w każdym przypadku.

    Przemek
    p.s. prezes kończył zaocznie :)

strony : [ 1 ] . 2 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1