eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Norwegia - praca, zwiedzanie, salsa ;)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 3

  • 1. Data: 2005-05-27 23:14:49
    Temat: Norwegia - praca, zwiedzanie, salsa ;)
    Od: ffreak <f...@p...pl>


    Witam grupę,

    Rozważam właśnie ze znajomymi wyjazd do Norwegii, do pracy przy zbiorach
    truskawek.
    Zakładamy, że uda mi się znaleźć pracę tam jeszcze tutaj w Polsce (przez
    znajomego).
    Googlałem już po tej grupie trochę i wiem mniej więcej jak wygląda sprawa
    mieszkań, dojazdu, poczytałem co warto ze sobą zabrać i różne luźne opinie
    o tym kraju. Pozostało mi jednak jeszcze sporo wątpliwości, za rozwianie
    których był bym przeogromnie wdzięczny :)

    ::. Zwiedzanie, zabawa, socialising ;)
    Z chęcią poczytam opinie o tym kraju, jacy są tam ludzie, co warto
    zwiedzić, gdy już skończymy pracować, co tam w Norwegii można szczególnie
    ciekawego robić, jak spędzać wieczory, no i ile to wszystko kosztuje :)

    ::. Stawki za pracę
    Ktoś napisał na grupie o tego typu pracy, że jest "ciężka i względnie słabo
    płatna - przy średnim sezonie wychodzi jakieś 4000 zł", jednak jest to
    kwota z zeszłego bodajże roku, no a przede wszystkim nie do końca
    orientuje się ile to znaczy "sezon". Z kontekstu też nie bardzo da się
    wyczytać, czy koleś odliczył koszty utrzymania itp, czy nie. Jeśli ktoś
    się już orientował, ma już ugadaną pracę za granicą, to może powiedzieć
    jakie obecnie są tam stawki, albo chodź wytłumaczyć co tamten koleś
    rozumiał przez "4000zł/sezon" ?

    ::. Koszty utrzymania
    Nigdzie też nie przeczytałem o kosztach utrzymania. Wiem że są drogie,
    wiem też ile kosztują alkohole (o tym akurat było ;)), ale nie mam pojęcia
    ile normalne jedzenie (zamierzamy sporo zabrać ze sobą), nie wiem też ile
    kosztują campingi (bo te głównie polecają, jeśli pracodawca niczego nie
    zapewnia). Ktoś się orientuje ? Jak wy mieszkaliście ?

    ::. Koszty wyjazdu
    Jak to jest z kosztami wyjazdu ? Najtaniej prawdopodobnie promem, ale ile
    on kosztuje i co po tym jak wysiądziemy z promu - pociąg ? (praca
    prawdopodobnie będzie gdzieś na północy) Ile to kosztuje ?
    Przeczytałem też, że aby przekroczyć granicę szwedzko-norweską należy mieć
    przy sobie stosunkowo sporą gotówkę, cytuje "po ok 50$ na dzień pobytu,
    ale mając po ok 500$ na głowę, powinni przepuścić, no i bilet powrotny na
    prom dobrze mieć". Czy nic się nie zmieniło ? Nie ma jakichś możliwości by
    to jakoś ominąć ?

    ::. Specyfika pracy
    Może ktoś powiedzieć o tym jak wygląda taka praca przy zbiorach truskawek
    ? Ile godzin, co jest najgorsze w tej pracy (bo podobno eufemistycznie
    rzecz ujmując "ciężka" ;)), no i może jakieś rady ?


    A oto takie co ciekawsze linki, które udało mi się znaleźć, jeśli ktoś
    jeszcze się tym interesuje:
    http://groups-beta.google.com/group/pl.praca.dyskusj
    e/browse_frm/thread/1aa86e848a288c66
    http://groups-beta.google.com/group/pl.praca.dyskusj
    e/browse_frm/thread/fbf076d5dccd82ea
    http://groups-beta.google.com/group/pl.praca.dyskusj
    e/browse_frm/thread/2ecc269f77ccaae3


    Pozdrawiam, Kamil.


    P.S
    Głupie pytanie, ale czy ktoś spotkał się tam z klubami... salsowymi ? ;D
    Dużo tego, czy raczej ciężko ?


  • 2. Data: 2005-05-27 23:34:17
    Temat: Re: Norwegia - praca, zwiedzanie, salsa ;)
    Od: ffreak <f...@p...pl>

    Zapomniałbym, internet. Jak to jest z dostępem ? Na wioskach pewno ciężko
    (chociaż kto wie), ale może chociaż over gprs ? Ktoś się orientuje ile za
    taką zabawę trzeba płacić ? A koszt samego prepaidu ?
    Chętnie popracował bym wieczormi przy kompie, chodźby po to, żeby nie
    urywać sobie na dłuższy czas kontaktu z ludźmi dla których teraz pracuje..


  • 3. Data: 2005-05-29 19:19:01
    Temat: Re: Norwegia - praca, zwiedzanie, salsa ;)
    Od: "Wilczek" <w...@k...pl>

    Co prawdaz nigdy tam nie pracowalem, ale znam Norwegie dobrze,
    to odpowiem na pytania, na ktore potrafie :-)

    > ::. Zwiedzanie, zabawa, socialising ;)
    > Z chęcią poczytam opinie o tym kraju, jacy są tam ludzie, co warto zwiedzić, gdy
    już skończymy pracować, co tam w Norwegii można
    > szczególnie ciekawego robić, jak spędzać wieczory, no i ile to wszystko kosztuje
    :)

    Caly kraj jest piekny, moja "pierwsza i wieczna milosc" ;-)
    Zaleznie od tego gdzie bedziecie i w jaki sposob dotrzecie (auto czy
    innu srodek transportu) zobaczycie co innego. Kraj ma powierzchnie mniej
    wiecej Polski, za to jest bardzo "dlugi". Z Oslo do Narviku jest 1500 km,
    a stamtad na Przyladek Polnocny jeszcze ok 600.

    Do zobaczenia na poludniu jest samo Oslo, Kristansand, urocze miasteczka
    nad fordami - Stavanger i Beregen; omijany przez masowe wycieczki
    Lysefjord + inne fiordy wedle uznania, lodowce w srodkowej czesci,
    najdluzszy na swiecej tuner Lysebotn-Aurlandsvengen i piekny fiord tamze,
    dalej Trondheim i opcjonalnie Lillehammer. Na polnoc od Trondheim
    zwiedza sie po prostu "krajobrazy", z punktami zatrzymania na granicy kregu
    polarnego, Namsos (basen w skale), Bodo, Narvik (niezle muzeum WWII),
    archipelag Wysp Lofotow, Tromso, Alta, Nordkapp. Wyjazd dalej jak di Trondheim
    bez samochody jest skompliwany i kosztowny.

    > ::. Koszty utrzymania
    > Nigdzie też nie przeczytałem o kosztach utrzymania. Wiem że są drogie, wiem też
    ile kosztują alkohole (o tym akurat było ;)), ale
    > nie mam pojęcia ile normalne jedzenie (zamierzamy sporo zabrać ze sobą), nie wiem
    też ile kosztują campingi (bo te głównie
    > polecają, jeśli pracodawca niczego nie zapewnia). Ktoś się orientuje ? Jak wy
    mieszkaliście ?

    Zawsze mialem pelen bagaznik jedzenia i butle gazowa, natomiast z codziennych
    zakupow chleb kosztuje 5-20 NOK (5 koron kosztuje specjalny, dotowany chleb
    w czerwonej folii, dostepny rano, pozniej sie konczy. Owoce, warzywa
    - bardzo drogie, najtansze banany po ok 14 NOK/kg (7-8 zl). Piwo i alkohol
    juz wiesz. Warto wziac cos mocniejszego ze soba i zamienic pozniej na
    dywanik z renifera u laponczykow na polnocy). Tak jak wszedzie warto
    kupowac produkty "brandowe" danej sieci - w Norwegii glownie Rema 1000.
    Z moich doswiadczen wynika, ze sa lepszej jakosci niz polskie "Tesco"
    czy "Euroshopper" za to bardzo koszystne cenowo. Kampingi IMHO nie sa drogie,
    spiac razem w 2-3 osobowym namiocie wychodzilo ok 20-30 NOK/osobe/dobe
    + 5-10 NOK za prysznic. Wyjatek Oslo - cena x2. Domki "Hytte" od ok.
    100 NOK/osobe/dobe.

    Zabrac warto konserwy, jakies warzywa/owoce w puszkach, makaron, ryz,
    kus-kus (bardzo szybko sie przygotowuje), wodke. Wyjezdzajac na wakacje
    zabieram "domowe mieso" - robie gulasz/klopsy/golabki i pasteryzuje sloiki
    ze 2 razy w wysokiej teperaturze. Masz wyborne i gotowe jedzenie za polska
    cene.

    > ::. Koszty wyjazdu
    > Jak to jest z kosztami wyjazdu ? Najtaniej prawdopodobnie promem, ale ile on
    kosztuje i co po tym jak wysiądziemy z promu -
    > pociąg ? (praca prawdopodobnie będzie gdzieś na północy) Ile to kosztuje ?

    Jezeli tylko macie mozliwosc - wlasny samochod. Jadac we 2-3 osoby nie
    znajdziecie tanszego srodka transportu - jezeli chcecie jechac na Polnoc,
    w zasadzie nie ma innego wyboru. Pociagi sa drogie i dochodza najdalej
    ok 100 km na poludnie od Narviku (+do samego Narviku pociagi z Kiruny
    ze Szwecji). Co do autobusow - w ogole sie nie orientuje.

    Samochodem najlepiej jechac przez Niemcy, mosty dunskiej i Szwecje
    - podobnie czasowo a taniej niz promem Swinoujscie-Ystad.

    Jezeli decydujesz sie sie na okolice duzego miasta warto rozwazyc
    www.norwegian.no - z Polski do Norwegii i lokalne po kraju - taniej
    niz probmem+pociagiem/autobusem, natomiast duzo mniej bagazu mozna
    zabrac.

    > Przeczytałem też, że aby przekroczyć granicę szwedzko-norweską należy mieć przy
    sobie stosunkowo sporą gotówkę, cytuje "po ok 50$
    > na dzień pobytu, ale mając po ok 500$ na głowę, powinni przepuścić, no i bilet
    powrotny na prom dobrze mieć". Czy nic się nie
    > zmieniło ? Nie ma jakichś możliwości by to jakoś ominąć ?

    Jaka granice? :-)
    Jadac od strony Malmo jest sobie po prostu most i na jego srodku pasy
    na jezdzni zmieniaja kolor z bialego na zolty. Tyle granicy, na prawde
    bedac malo uwaznym mozna ja przegapic :-) W ekstremanlnym wypadku
    kontroli sa przeciez karty platnicze/kredytowe. Nikt o zdrowych zmyslach
    nie bedzie bral 1000 usd w gotowce.

    To tyle co moglem ze swojej wiedzy napisac.

    --
    Pozdrawiam
    Wilczek
    w...@b...pl


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1