eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Nocne szaleństwo na polskich dachach.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 1. Data: 2006-02-02 13:46:17
    Temat: Nocne szaleństwo na polskich dachach.
    Od: "Sky" <s...@o...pl>

    Dostałem przed chwilką mailem od znajomego "alpinisty przemysłowego" taki
    oto tekst- chyba warto żebym go tu upublicznił:

    "Nocne szaleństwo na polskich dachach.

    Jak Polska długa i szeroka na dachach odbywa się wielkie sprzątanie.
    Nawet wieczorami lub ciemną nocą można zaobserwować tam wzmożony ruch -tyle
    że mało kto wie iż wtedy pracują tam zupełnie przypadkowi ludzie -co
    oczywiste -"na czarno"- dosłownie i w przenośni.
    Otóż po godzinie 16.00 -aż po blady świt- na dachach odbywa się nadal ich
    odśnieżanie -ale na zasadzie pospolitego ruszenia.
    W godzinach urzędowania Inspekcji Pracy i Nadzoru Budowlanego, na dachach
    supermarketów i hal fabrycznych pracują prawie wyłącznie ludzie z
    uprawnieniami do pracy na wysokości -bo kontrole jak wiadomo chodzą gęsto.
    Ale po godzinie 15.00-16.00 kiedy to urzędnicy kończą swoją jakże pożyteczną
    działalność -na dachy są wpuszczani dosłownie wszyscy chętni -z łapanki
    organizowanej od początku tygodnia przez pośredników. Hulaj dusza- byle do
    rana...robota za 50-60gr odśnieżenie metra kwadratowego. W 8 godzin
    bezrobotnemu może wpaść do kieszeni nawet 100-120zł! Raj! Prawda? Tylko że
    to praca absolutnie bez jakichkolwiek zabezpieczeń...i w dodatku nocą -kiedy
    tak ze względu na brak oświetlenia -jak i mróz, powodujący jeszcze większe
    oblodzenie -wypadek właściwie zdarzyć się w końcu musi. I prawdopodobnie
    zdarzył się już ubiegłych nocy niejeden. Tyle że są one absolutnie poza
    jakąkolwiek dachom przypisywaną statystyką. No bo kto się przyzna?
    Bezrobotny pracujący na czarno bez zabezpieczenia? A może pośrednik lub
    zarządca obiektu? Pusty śmiech...
    A za pochyły dach można dostać stawkę dwukrotnie większą...i dwukrotnie
    szybciej z niego spaść...
    Jeszcze sprawa stawek. Tradycyjnie firmy alpinistyczne za odśnieżenie
    płaskiego dachu brały do tej pory 3zł/m2 /na Śląsku/. Ale skoro popyt
    wzrósł...zdarza się że przebicie to 200% a czasem -jak jakiegoś zarządcę
    hipermarketu "przyciśnie"- i 300% stawki podstawowej. Tak m.inn. jest dziś z
    pewnym dużym Chorzowskim hipermarketem -zamkniętym przez nadzór budowlany od
    wczoraj.
    Nic więc dziwnego że wśród pośredników zapanowała swoista "gorączka". Swoje
    oczywiście za informację muszą też dostać np. strażacy, którzy z racji
    uczestniczenia w kontrolach jako pierwsi wiedzą o tym kto musi coś
    odśnieżyć. Niestety -"syndrom łódzki" nie ominął i naszych niedawnych
    bohaterów. Być może i nadzór budowlany daje znać komu trzeba. Duże
    prowizje/do 50%/ za pośrednictwo biorą również od dawna obecne na rynku
    firmy robót wysokościowych /tzw "alpiniści"/ -do których w pierwszej
    kolejności spływają zamówienia na wykonanie prac związanych z odśnieżaniem
    dachów.
    I jak tu nie powiedzieć że już wiadomo dlaczego "wypadki chodzą parami"?


    --
    Polecam: www.niebianska.republika.pl


  • 2. Data: 2006-02-02 14:31:42
    Temat: Re: Nocne szaleństwo na polskich dachach.
    Od: "Ghost" <...@...com>


    Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:drt2fp$5oq$1@news.onet.pl...
    > Dostałem przed chwilką mailem od znajomego "alpinisty przemysłowego" taki


    To sa jakies "alpy przemyslowe"?

    > oto tekst- chyba warto żebym go tu upublicznił:


    [ciach]

    A ile w tym upublicznieniu prawdy?



  • 3. Data: 2006-02-02 15:50:52
    Temat: Re: Nocne szaleństwo na polskich dachach.
    Od: "Sky" <s...@o...pl>


    Użytkownik "Ghost" <...@...com> napisał w wiadomości
    news:drt574$mrc$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:drt2fp$5oq$1@news.onet.pl...
    > > Dostałem przed chwilką mailem od znajomego "alpinisty przemysłowego"
    taki
    >
    >
    > To sa jakies "alpy przemyslowe"?
    >
    > > oto tekst- chyba warto żebym go tu upublicznił:
    >
    >
    > [ciach]
    >
    > A ile w tym upublicznieniu prawdy?

    Gazeta sprawdza...


  • 4. Data: 2006-02-02 19:04:29
    Temat: Re: Nocne szaleństwo na polskich dachach.
    Od: Mario <3...@w...pl>

    Użytkownik Sky napisał:

    > Dostałem przed chwilką mailem od znajomego "alpinisty przemysłowego" taki
    > oto tekst- chyba warto żebym go tu upublicznił:
    >
    > "Nocne szaleństwo na polskich dachach.
    >
    > Jak Polska długa i szeroka na dachach odbywa się wielkie sprzątanie.
    > Nawet wieczorami lub ciemną nocą można zaobserwować tam wzmożony ruch -tyle
    > że mało kto wie iż wtedy pracują tam zupełnie przypadkowi ludzie -co
    > oczywiste -"na czarno"- dosłownie i w przenośni.
    > Otóż po godzinie 16.00 -aż po blady świt- na dachach odbywa się nadal ich
    > odśnieżanie -ale na zasadzie pospolitego ruszenia.
    > W godzinach urzędowania Inspekcji Pracy i Nadzoru Budowlanego, na dachach
    > supermarketów i hal fabrycznych pracują prawie wyłącznie ludzie z
    > uprawnieniami do pracy na wysokości -bo kontrole jak wiadomo chodzą gęsto.
    > Ale po godzinie 15.00-16.00 kiedy to urzędnicy kończą swoją jakże pożyteczną
    > działalność -na dachy są wpuszczani dosłownie wszyscy chętni -z łapanki
    > organizowanej od początku tygodnia przez pośredników. Hulaj dusza- byle do
    > rana...robota za 50-60gr odśnieżenie metra kwadratowego. W 8 godzin
    > bezrobotnemu może wpaść do kieszeni nawet 100-120zł! Raj! Prawda? Tylko że
    > to praca absolutnie bez jakichkolwiek zabezpieczeń...i w dodatku nocą -kiedy
    > tak ze względu na brak oświetlenia -jak i mróz, powodujący jeszcze większe
    > oblodzenie -wypadek właściwie zdarzyć się w końcu musi. I prawdopodobnie
    > zdarzył się już ubiegłych nocy niejeden. Tyle że są one absolutnie poza
    > jakąkolwiek dachom przypisywaną statystyką. No bo kto się przyzna?
    > Bezrobotny pracujący na czarno bez zabezpieczenia? A może pośrednik lub
    > zarządca obiektu? Pusty śmiech...
    > A za pochyły dach można dostać stawkę dwukrotnie większą...i dwukrotnie
    > szybciej z niego spaść...
    > Jeszcze sprawa stawek. Tradycyjnie firmy alpinistyczne za odśnieżenie
    > płaskiego dachu brały do tej pory 3zł/m2 /na Śląsku/. Ale skoro popyt
    > wzrósł...zdarza się że przebicie to 200% a czasem -jak jakiegoś zarządcę
    > hipermarketu "przyciśnie"- i 300% stawki podstawowej. Tak m.inn. jest dziś z
    > pewnym dużym Chorzowskim hipermarketem -zamkniętym przez nadzór budowlany od
    > wczoraj.
    > Nic więc dziwnego że wśród pośredników zapanowała swoista "gorączka". Swoje
    > oczywiście za informację muszą też dostać np. strażacy, którzy z racji
    > uczestniczenia w kontrolach jako pierwsi wiedzą o tym kto musi coś
    > odśnieżyć. Niestety -"syndrom łódzki" nie ominął i naszych niedawnych
    > bohaterów. Być może i nadzór budowlany daje znać komu trzeba. Duże
    > prowizje/do 50%/ za pośrednictwo biorą również od dawna obecne na rynku
    > firmy robót wysokościowych /tzw "alpiniści"/ -do których w pierwszej
    > kolejności spływają zamówienia na wykonanie prac związanych z odśnieżaniem
    > dachów.
    > I jak tu nie powiedzieć że już wiadomo dlaczego "wypadki chodzą parami"?
    >
    >
    Halę Makro w Zabrzu odsnieżają pracownicy, bez wyjatku łącznie z ochrona
    hali i kierownikiem. To się nazywa s..two narazac własnych pracowników
    na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i zycia, bo kto dzis odmówi...
    Mariusz


  • 5. Data: 2006-02-02 19:58:52
    Temat: Re: Nocne szaleństwo na polskich dachach.
    Od: "Józek" <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Mario" <3...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:drtl47$ssl$1@81.210.26.35...
    >>
    >>
    > Halę Makro w Zabrzu odsnieżają pracownicy, bez wyjatku łącznie z ochrona
    > hali i kierownikiem. To się nazywa s..two narazac własnych pracowników na
    > niebezpieczeństwo utraty zdrowia i zycia, bo kto dzis odmówi...
    > Mariusz

    Nie przesadzaj:)))
    Widziałem w TV jak pracownicy sie przywiązali
    mając metrowa baryjerke, to juz sa za przeproszeniem jaj:))
    Co ciekawe :))) sznur leżał wzdłuż baryjerki.
    Pracujący na wysokości to nie są jacyś inni ludzie,
    oni nie maja skrzydeł.
    A nagonka jest, aby zatrudnić firmy.

    Józek



  • 6. Data: 2006-02-02 20:06:29
    Temat: Re: Nocne szaleństwo na polskich dachach.
    Od: KrzysiekPP <k...@N...op.pl>

    > Nie przesadzaj:)))

    A w Wieliczce po Plusie łazili bez zadnych lin ... a dach miał z 20%
    nachylenia.

    --
    Krzysiek, Krakow


  • 7. Data: 2006-02-02 20:22:47
    Temat: Re: Nocne szaleństwo na polskich dachach.
    Od: "Sky" <s...@o...pl>


    Użytkownik "Józek" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:drto9q$jld$1@news.onet.pl...
    >

    > A nagonka jest, aby zatrudnić firmy.

    Pal licho firmy- byle pracowali na tych dachach ludzie znający zasady
    bezpieczeństwa i mający możliwość i umiejętność zabezpieczenia się przed
    wypadkami.
    Niech nawet pracują po ciemku w mrozie -20stC za grosz od m2 -byle nie było
    następnych niepotrzebnych ludzkich ofiar głupoty i gonienia zarządców za
    oszczędnościami na bezpieczeństwie...

    Oby tej nocy nikt nie zginął kogo można by od tego uchronić -tego
    najbardziej tylko chcę...


  • 8. Data: 2006-02-04 19:14:16
    Temat: Re: Nocne szaleństwo na polskich dachach.
    Od: "Tytus" <S...@...com>

    > Jeszcze sprawa stawek. Tradycyjnie firmy alpinistyczne za odśnieżenie
    > płaskiego dachu brały do tej pory 3zł/m2 /na Śląsku/. Ale skoro popyt
    > wzrósł...zdarza się że przebicie to 200% a czasem -jak jakiegoś zarządcę
    > hipermarketu "przyciśnie"- i 300% stawki podstawowej.

    Czyli 3-9zl za odsniezenie m2.... upadla hala w Katowicach miala okolo
    10.000m2 powierzchni... to bagatela 30-90k zl ZA ODSNIEZANIE... skad ten
    kraj ma brac pieniadze na takie uslugi? Ile moze trwac odsniezenie 1m2?


  • 9. Data: 2006-02-04 20:13:57
    Temat: Re: Nocne szaleństwo na polskich dachach.
    Od: Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 4 Feb 2006 20:14:16 +0100, "Tytus" <S...@...com> wklepał(-a):

    >Czyli 3-9zl za odsniezenie m2.... upadla hala w Katowicach miala okolo
    >10.000m2 powierzchni... to bagatela 30-90k zl ZA ODSNIEZANIE... skad ten
    >kraj ma brac pieniadze na takie uslugi? Ile moze trwac odsniezenie 1m2?

    Kraj ma brać? To właściciel hali ma znaleźć pieniądze, jego sprawa. A jeśli
    regularnie nie odśnieża dachu, to wiadomo, że usuwanie lodu/zmarzłego śniegu
    jest trudniejsze niż świeżego puchu.

    --
    Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
    FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
    FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/


  • 10. Data: 2006-02-04 22:08:20
    Temat: Re: Nocne szaleństwo na polskich dachach.
    Od: zairazki <z...@p...onet.pl>

    Użytkownik Tytus napisał:
    >> Jeszcze sprawa stawek. Tradycyjnie firmy alpinistyczne za odśnieżenie
    >> płaskiego dachu brały do tej pory 3zł/m2 /na Śląsku/. Ale skoro popyt
    >> wzrósł...zdarza się że przebicie to 200% a czasem -jak jakiegoś zarządcę
    >> hipermarketu "przyciśnie"- i 300% stawki podstawowej.
    >
    >
    > Czyli 3-9zl za odsniezenie m2.... upadla hala w Katowicach miala okolo
    > 10.000m2 powierzchni... to bagatela 30-90k zl ZA ODSNIEZANIE... skad ten
    > kraj ma brac pieniadze na takie uslugi? Ile moze trwac odsniezenie 1m2?
    Myślę,że to ma sens. Po pierwsze - to jednak praca na wysokości i na
    świeżym powietrzu. A więc (teoretycznie) szkolenia, ubezpieczenia,
    badania lekarskie i uprawnienia, inne BHP i tak dalej. Po drugie -
    podobna do np. odśnieżania parkingów - inaczej odśnieża się chodnik,
    gdzie śnieg raz nabrany na szuflę leci na miejsce składowania max 2 m
    dalej, inaczej powierzchnię - dochodzi transport poziomy na krawędź
    kilkanaście/kilkadziesiąt metrów i ewentualnie dalej już na poziomie
    zero - trzeba odsunąć śnieg od ściany budynku. Po trzecie -
    spiętrzenie zleceń w firmach specjalistycznych zawsze owocuje
    ponadprzeciętnym wzrostem cen. I wreszcie po czwarte - zarządzanie
    takimi obiektami jest do kitu. Od nadmiernego dążenia do oszczędności
    w funkcjnowaniu użytkowników obiektów płaskodachych wszelakich wszyscy
    palmy już dostają na wygładzonych jak lód na dachu zwojach mózgowych.
    To że raz w roku jest zima jest oczywiste. To, że w zimie śnieg pada,
    już niekoniecznie. A to że moja chałupa ma płaski dach i trzeba się
    przygotować, to już zupełnie niepopularny wśród zarządów firm pogląd.
    Musiało walnąć dla oprzytomnienia, szkoda tylko że lekcja poglądowa
    wyszła tak droga :( [']
    Przecież można przebadać i przeszkolić część własnych pracowników do
    odśnieżania dachu, w budżet walnąć pozycję "nadgodziny na odśnieżanie"
    i niech góra spróbuje odrzucić :P bo jest swoboda decyzji - zlecenie
    czy nadgodziny, można wybrać tańsze.
    Ale po co ja to piszę...

    pozdrowionka
    zairazki

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1