eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Nie ma to jak znajomości i przekręty...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 11. Data: 2005-01-16 12:08:06
    Temat: Re: Nie ma to jak znajomości i przekręty...
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Sun, 16 Jan 2005 12:38:01 +0100, Michał 'Amra' Macierzyński
    <m...@p...pl> napisał:

    > krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl> wrote:
    >> To co pisalem dotyczy glownie firm prywatnych, duzych, w ktorych
    >> wlasciciele siedza albo daleko w centrali albo spotykaja sie na
    >> zebraniach udzialowcow i zarzadu, analizujac sprawozdawczosc,
    >> pozostawiajac kierowanie pracownikom najemnym.
    >
    > Jak duza - to ma swoj dzial HRu,a tam miernot raczej nie przepuszczaja,
    > bo sie odbija na wynikach finansowych.

    Nie zawsze. ja akurat pracowalem w duzej firmie handlowej (w Polsce kilka
    tysiecy osob), gdzie kadry w centrali przyklepywaly tylko pracownikow
    rekrutowanych przez lokalne kierownictwa. Z tym. ze akurat tam zadnych
    przekretow w moim oddziale nie bylo (akurat takie konkretne i bez ukladow
    kierownictwo) a i w okresie gdy rozdmuchalo sie bezrobocie, to decyzje
    dotyczyly kogo zwolnic, a nie przyjmowania nowych pracownikow.
    Natomiast pole manewru bylo duze i rekrutujacy dyrektor po zamieszczeniu
    ogloszenia przesylal wybrane CV do centrali z informacja, ze to jest TEN,
    a pozniej komplet kopii dokumentow (swiadectw pracy itp) z prosba o
    przeslanie zwrotnie podpisanego przez glownych decydentow angazu.
    Naturalnie, gdyby w toku pracy wyszla niekompetencja takiego pracownika,
    to centrala bez problemu mogla (i czasem dawala) dac polecenie KILL, od
    ktorego raczej nie byloby odwolania.

    Sadze, ze w przypadku zwyklych stanowisk produkcyjno-magazynowych i
    nizszego personelu biurowego, ten schemat specjalnie nie rozni sie w
    wiekszosci firm, chyba, ze maja objazdowe HR, przeprowadzajace na miejscu
    rekrutacje w poszczegolnych lokalizacjach. Raczej watpie, sadzac z malej
    ilosci ogloszen na takie stanowiska - raczej rekrutacja z polecenia (lub z
    ukladow podana jako z polecenia) przyklepywane przez HR centrali.



    > Chyba, ze firma BARDZO duza i robiaca w sektorze publicznym (polityka,
    > samorzady itp ;)
    >
    >



    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana


  • 12. Data: 2005-01-16 17:19:03
    Temat: Re: Nie ma to jak znajomości i przekręty...
    Od: e...@o...pl

    > Ja również nie mam słów, dokładnie to samo mnie spotkało niecałe trzy
    miesiące temu. Teraz mam problem ze znalezieniem pracy m.in., dlatego, że
    większość potencjalnych pracodawców patrzy na mnie jak na przyszłego "złego"
    pracownika, bo niby dlaczego mnie wyrzucona itd. itp. Szczerze współczuję...

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 13. Data: 2005-01-16 17:23:50
    Temat: Re: Nie ma to jak znajomości i przekręty...
    Od: adasiek <p...@p...wp.pl>

    e...@o...pl wrote:

    > > Ja również nie mam słów, dokładnie to samo mnie spotkało niecałe trzy
    > miesiące temu. Teraz mam problem ze znalezieniem pracy m.in., dlatego, że
    > większość potencjalnych pracodawców patrzy na mnie jak na przyszłego "złego"
    > pracownika, bo niby dlaczego mnie wyrzucona itd. itp. Szczerze współczuję...

    a nie jest czasami tak, ze zalezy to od stylu tego "wyrzucenia" ??
    moze napiszesz cos wiecej, np. czy pracowalas na umowe na czas
    okreslony, czy moze na czas nieokreslony, na jakiej podstawie
    nastapilo rozwiazanie umowy, itp.

    pzdrv;
    adas;


  • 14. Data: 2005-01-17 07:57:04
    Temat: Re: Nie ma to jak znajomości i przekręty...
    Od: e...@o...pl

    > jak bardzo chcesz wiedzieć, to miałam umowę na okres próbny, potem na okres
    1 roku na czas okreslony - typowy sposób zatrudniania w jednym z wiodących
    banków w Polsce:)

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 15. Data: 2005-01-17 11:04:00
    Temat: Re: Nie ma to jak znajomości i przekręty...
    Od: "Mir" <m...@p...onet.pl>

    > Nie mam słów normalnie na to co w tej Polsce się wyrabia...
    > Powiedzcie mi czy władza i pieniądze tak już nie którym do głowy uderzają, że
    > nie są już w stanie zwracać uwagi na podstawowe wartości?
    > Czy to jest w porządku, że pracowitą, uczciwą osobę wywala się na rzecz
    > córeczki znajomej, która biedna została zwolniona (najprawdopodobniej
    > dyscyplinarnie) z poprzedniej pracy?

    Współczuję sytuacji, jednakże chciałbym uczulić na wypowiadanie takich
    górnolotnych stwierdzeń: co w tej Polsce się wyrabia, władzi pieniądze,
    podstawowe wartości...
    Raczej to prywatne podwórko, a nie cała Polska, sytuacje powtarzają się i
    pewnie nie tylko w Polsce ale w setkach innych krajów. Potem mówi się, że
    prąbany kraj, tlko wyjechać itd... Co do podstawowych wartości - cóż każdy je
    inaczej rozumie, dla Twego szefa właśnie on realizuje podstawowe wartości - dba
    o rodzinę, znajomych, ich zatrudnia. Uderza to w Ciebie, niestety ktoś zyskuje,
    ktoś traci.
    Ale żeby nie było pesymistycznie, czasem złe rzeczy wychodzą na dobre, także
    głowa do góry.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 16. Data: 2005-01-17 18:08:53
    Temat: Re: Nie ma to jak znajomości i przekręty...
    Od: "Valley" <v...@p...onet.pl>

    > Współczuję sytuacji, jednakże chciałbym uczulić na wypowiadanie takich
    > górnolotnych stwierdzeń: co w tej Polsce się wyrabia, władzi pieniądze,
    > podstawowe wartości...
    > Raczej to prywatne podwórko, a nie cała Polska, sytuacje powtarzają się i
    > pewnie nie tylko w Polsce ale w setkach innych krajów. Potem mówi się, że
    > prąbany kraj, tlko wyjechać itd...

    No tak, ale coraz częściej takie sutyacje mają miejsce, a jeśli nie takie to
    inne jeszcze gorsze...
    I nie ma w tej chwili znaczenia czy to firma państwowa czy prywatna.
    Mój facet ma np. problemy w jednej z największych firm w Polsce z urlopem...
    Nie chcą mu dawać wolnego, bo nie mają kogo dać na zastępstwo, i z zeszłego
    roku ma jeszcze dni do odebrania, ale co z tego skoro nie chcą go puścić, ani
    za nie zapłacić?
    Poza tym coraz więcej spraw dotyczących łamania praw pracownika wychodzi na
    światło dzienne np. Biedronka czy inne tego typu sklepy...
    I z czego to się niby bierze?


    Valley



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1