Na końcie: wyższe ekonomiczne (ale nie marketingowe) + podyplomowe
zarządzanie i marketing. Kilka kursów i miękkich szkoleń. Ten rok będzie
luźniejszy, więc jest możliwość doszkolenia się. Nie chodzi tylko o "papiery
do Cv", ale przede wszystkim o aspekty praktyki opartej na solidnej
podstawie teoretycznej.

SGH mnie troszkę rozczarowało - banalne ćwiczenia + zagadnienia na poziomie
pierwszego roku.
Nie zjadłem wszystkich rozumów, ale też trochę lat praktyki mam. Stąd swoje
oczekiwania określiłbym jako: praktyczne dokształcenie dla menedżera
marketingu średniego szczebla.

Przymierzałem się do MBA, jednak porządne zajęcia chwilowo wykraczają poza
mój budżet (budowa) a na tańsze "nie mogę sobie pozwolić". Tak więc, albo
seria płatnych szkoleń (niestety ceny za "znane twarze" sięgają chorych
kwot), albo kolejne podyplomowe, ale już na profilowanej , wyspecjalizowanej
uczelni.

Aha, czy oprócz jobpilot.pl, pracuj.pl, praca.pl, etc. są jakieś niszowe
portale pracy w działach marketingu?

Czy chcąc zmienić pracę przesyłacie swoją aplikację do headhunterów i
liczycie na odzew? Jak aktualnie wygląda rynek marketingowców - jest rynkiem
pracodawcy, czy pracownika?


Pozdrowienia.
T.