eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Biedni absolwenci i studenci (LONG)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 146

  • 101. Data: 2003-06-01 18:44:34
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "FX" <f...@p...onet.pl>

    > Oczywiscie nie mozna generalizowac i na pewno na obu uczelniach sa
    > ludzie mniej i bardziej zdolni (tu tez sa matolki), tylko wg mnie
    > roznica w poziomie nauczanie jest spora.

    Eeee... nie przesadzaj. Zaliczylem semsetr na AGH i wcale trudniej
    nie bylo. Moze trudniej... z jednego powodu: debilizmu wykladowców.
    A co do polibudy slaskiej. Byl u nas jeden "informatyk" po polibudzie,
    wylecial po 2 tygodniach. Nie umial prawie nic.

    Masz racje, sa rózni ludzie, ale PS czy AGH troche zbyt nastawiaja
    sie na teorie, a z praktyka to troche róznie u nich bywa.

    FX



  • 102. Data: 2003-06-01 19:09:02
    Temat: Re: Odp: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Kania" <k...@p...onet.pl> writes:


    > > generalnie, poza najciezszymi studiami (typu medycyna, niektore
    > > kierunki polibudy) da sie to pogodzic.
    >
    > Ja pracuje po 12-18 h/dobe na studiach dziennych nie dalabym rady. Chyba
    > proste, nie?? Jak zobaczylam rozklad zajec studiow dziennych z uczelni na

    proste. rownie proste jak to, ze lepiej jest pracowac za wiecej a
    mniej godzin.
    zachodzi tez tutaj pytanie: jesli zasuwasz tyle dziennie, to kiedy ty
    masz czas na nauke? raz na dwa
    tygodnie na zjezdzie zaocznych?

    > ktora kiedys chcialam sie dostac, to wyszlo mi, ze studenci studiow dziennyc
    > ogolnie rzecz biorac nie maja kiedy pracowac. Zajecia zaczynaja sie o 8,
    > koncza o 18 a w miedzyczasie sa 3-4 h okienek. I jak przy takim planie
    > pracowac??

    no coz. jak pisalam: trzeba troche sie dogadac z prowadzacymi, troche
    porzekladac.
    ja na pierwszych dwoch latach tez mialam plan taki, ze "nie da sie
    pracowac". potem okazalo sie, ze owszem, mozna, jak sie zrezygnowalo z
    czesci wykladow i na cwiczenia (bedace zajeciami teoretycznymi czysto)
    dogadalo sie tak, ze bedzie sie zaliczac w dogodniejszym terminie.

    ba. najlepiej to w ogole miec indywidualny tok studiow, chociaz do
    tego trzeba na ogol miec odpowiednia srednia. ale wtedy nie musisz sie
    martwic juz niczym - zaliczasz sobie i zdajesz egzaminy wtedy, kiedy
    ci pasuje.

    > Zanim napiszesz, ze cos da sie pogodzic, to wyjdz poza swoja uczelnie,
    > popatrz jak sa ukladane plany zajec. Moja znajoma studiuje na AWFie i raczej

    wyszlam, widzialam... i dalej podtrzymuje to, co napisalam: na
    _wiekszosci_ studiow dziennych da sie pogodzic prace ze studiami,
    chociaz praca pewnie nie bedzie na etat.
    z drugiej strony mam paru kolegow, ktorzy studiowali na politechnice a
    pracowali jako administratorzy na pol etatu (4 h dziennie) i ta praca
    pozwalala im sie utrzymac samodzielnie w wawie.

    > do 5 roku nie bedzie miala mozliwosci podjac pracy... maja tak lipnie plan
    > ulozony.
    >
    > Z drugiej strony... Jedna osoba dostanie zlecenie, bedac studentem i nie
    > majac doswiadczenia a 100 nie. Wiec swoich doswiadczen nie generalizuj na
    > cala populacje.

    nie pisalam o calej populacji.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 103. Data: 2003-06-01 20:08:10
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: Mateusz Wojcik <b...@s...uci.agh.edu.pl>

    > Eeee... nie przesadzaj. Zaliczylem semsetr na AGH i wcale trudniej
    > nie bylo. Moze trudniej... z jednego powodu: debilizmu wykladowców.
    > A co do polibudy slaskiej. Byl u nas jeden "informatyk" po polibudzie,
    > wylecial po 2 tygodniach. Nie umial prawie nic.
    >
    > Masz racje, sa rózni ludzie, ale PS czy AGH troche zbyt nastawiaja
    > sie na teorie, a z praktyka to troche róznie u nich bywa.

    Wedlug mnie AGH wcale nie kladzie zbyt duzego nacisku na teorie. Jesli
    masz dobre podstawy teoretyczne, to opanowanie narzedzia wykorzystujacego
    te teorie nie powinno byc dla Ciebie problemem. Dlatego uwazam ze zajecia
    typu "Programowanie w C++ Builderze" czy podobne nie maja sensu - jesli
    znasz np. C++ i pewne podstawy pisania w srodowisku okienkowym to, czego
    Ci pozniej bedzie trzeba, mozesz nauczyc sie sam duzo latwiej niz gdybys
    wczesniej sie uczyl konretnego IDE/jezyka/systemu. Do nauczenia sie
    narzedzia/jezyka wystarczy przeciez ksiazka/dokumentacja etc, nie trzeba
    do tego studiow. Na marginesie: jeden z naszych wykladowcow ma nawet
    takie powiedzenie:
    Srednio inteligentny szympans uczy sie przecietnego jezyka programowania w
    dwa tygodnie ;)

    Matt
    --
    Demons have existed on the Discworld for at least as long as the gods,
    who in many ways they closely resemble. The difference is basically
    the same as between terrorists and freedom fighters.


  • 104. Data: 2003-06-02 07:19:56
    Temat: Odp: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "Andrzej Woźniak" <w...@g...pl>

    > Taaaa... w jakim swiecie ty zyjesz? Ja ich wyszkole, naucze ich, dam
    > im praktyke i wpis do CV a potem mnie oleja...
    > Nie. Nie dam szansy takim którzy nic nie umieja. Wole zaplacic
    > wiecej za ludzi z praktyka i ustabilizowana pozycja zawodowa.

    Z Twojego pierwszego postu wynikało jednak że takich ludzi nie możesz
    znaleść. Więc radziłem żebyś zamiast narzekać spróbował jakoś inaczej
    rozwiązać problem.
    pozdr.



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 105. Data: 2003-06-02 07:55:50
    Temat: Odp: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "Andrzej Woźniak" <w...@g...pl>

    > Poczatkiem roku bylem na rozmowach w firmie ktora miala takie
    > wymagania:
    > - MCSE lub MCSA
    > - Znajomosc systemow ERP, MRPII
    > - Znajomosc Oracle 9i
    > - Znajomosc SQL na platforme Oracle, PostgreSQL
    > - Znajomosc Builder 6.
    >
    > I co? Bylem jedna z... 30 osob ktore przeszly do drugiej tury (zglosilo
    sie
    > ponad 170). W trzeciej turze zostalo 10 osob.
    > Wtedy dowiedzialem sie ze oferuja 3000zl brutto, wiec powiedzialem ze
    > rezygnuje... i oprocz mnie zrezygnowal tylko jeden koles, reszta
    > dalej walczyla o jedno miejsce za taka _SUPER_ kase.
    >
    > Bez komentarza.
    >
    > FX

    Zastanawia mnie jedno. Dlaczego do tamtej firmy zgłosiło się tylu
    specjalistów, gotowych do pracy za 3 tys brutto, a Ty nie możesz znaleść
    osoby biegle posługującej się Delphi i SQL
    pozdr.



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 106. Data: 2003-06-02 08:09:44
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: Wojciech Sosiński <w...@c...pl>

    Stokrotka wrote:

    > > Ale nie czarujmy sie, wiekszosc z tych co studiuja zaocznie, albo
    > > celowo odeszla ze studiow dziennych, albo "posiadala zbyt mala wiedze, oraz zbyt
    mala chec
    > > do jej poglebienia" zeby zalapac sie na studia dzienne.
    > Weź też pod uwagę,że część ludzi która studiuje zaocznie to nie dlatego
    > że z wyboru, ale dlatego że musi sie sama utrzymywac (czyt: zarabiać)

    Dorotko-Stokrotko, takoz napisalem :)

    sosen


  • 107. Data: 2003-06-02 08:33:47
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "wm" <w...@p...onet.pl>

    > Tylko, sa projekty, ktore ze wzgledu na presje czasu, rozleglosc itp,
    > nie da sie zrobic samemu. Tu akurat potrzebuje 3 osoby, bo mam
    > w firmie inne obowiazki a do tego 3 miesiace na dosc duzy system
    > na kilku platformach.

    Skoro tak to powinieneś zatrudnić osoby z doświadczeniem, a nie
    studenciaków. Fakt, musiałbyś im odpowiednio zapłacić, ale projekt byłby
    wykonany.

    wm



  • 108. Data: 2003-06-02 09:59:14
    Temat: Re: Odp: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
    news:m28ysop2ja.fsf@pierdol.ninka.net...
    > "clockworkoi" <c...@p...onet.pl> writes:
    >
    <cut>
    > teoretycznie tak.
    >
    > ja jednak poszlabym w innym kierunku (i tak kiedys zrobilam): redukcji
    > kosztow utrzymania na dziennych plus prace dorywcze/zlecone.

    ladnie brzmi, ale malo realne. robilem juz dzienna szkole, ciezko by ylo
    nawet wtedy, a przy obecnym rynku pracy - coz, nie jestes w pelni
    dyspozycyjny;)

    > czasami warto sobie np. zalatwic akademik albo nawet waletowac albo
    > wynajmowac mieszkanie do spolki z kolegami/kolezankami z roku (bedzie
    > taniej o wiele) i podjac jakas prace, a zostac na dziennych.
    > czemu? bo z takich studiow na ogol (poza nielicznymi zaprawde
    > wyjatkami) sie wiecej wyniesie.

    Owszem, tylko ile mozna? Waletowac w pieciu w jednym pokoju? Ja mam 28 lat,
    za stary jestem na waletowanie:)

    > i tutaj nikt mnie nie przekona. na dziennych ma sie o wiele wiecej
    > godzin zajec, lepszy dostep do biblioteki, kosultacji etc.;
    > na dziennych mozna spedzic w pracowni (np. komputerowej) wiele godzin,
    > na ktore w wypadku zaocznych nie ma sie szans, chyba ze posiada sie
    > taki sprzet w domu.

    No widzisz, ja pracuje i to na sprzecie o ktorym wiekszosc uczelni moglaby
    pomarzyc - wiec co mogla by mi zaoferowac dzienna uczelnia - laboratoria?
    Mam je 8 godzin dziennie a i to jak mam szczescie, bo zazwyczaj wiecej.
    Konsultacje? Jest tu kilku specow ktorzy chetnie sie dziela wiedza:)

    > ba, niektore ciezsze studia w ogole w formie zaocznych nie wystepuja,
    > bo sie nie da wyrzucic z nich dlugich godzin cwiczen praktycznych,
    > labow i tym podobnych.

    Jw - studiuje zaocznie i zapierdzielam, czesto w weekendy. Nie zamienilbym
    tego na uczelnie dzienna.

    > i to stad bierze sie przekonanie pracodawcow o tym, zeby bardziej
    > cenic kogos po studiach dziennych niz po zaocznych.
    > moze wiec jednak warto powalczyc o te dzienne?
    >
    A moze nie? Kwestia wyboru - to zalezy tez od innych czynnikow, chociazby
    mozliwosc podjecia pracy.
    pozdr
    /p



  • 109. Data: 2003-06-02 10:35:31
    Temat: Odp: Odp: Odp: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "Andrzej Woźniak" <w...@g...pl>


    > No tak. I jeszcze taka drobnostka: czy studenci zaoczni są chętnie
    > zatrudniani? Trudno mi to określić.

    Napewno chętniej niż dzienni. :-)

    > A propos słów o tym, że osoby, które nie dostały się na studia dzienne
    > i zastępczo poszły na zaoczne, tych studiów nie kończą: nie wiem, jak
    > gdzie indziej, ale spośród moich znajomych ze studiów chyba tylko
    > nieliczne jednostki nie obroniły dyplomu licencjata lub magistra :)
    > Może wydział był jakiś wyjątkowy... ;)

    Wszysto zależy od filozofii stosowanej przez uczelnię. U nas stawiano na
    przyjęcie maksymalnej liczby osób na pierwszy rok (wysokie wpisowe) a
    później robiono odsiew.
    Ale u nas było wielu chętnych do studiowania.
    W miastach, gdzie jest wiele szkół i studenci mają wybór, pewnie zależy
    uczelniom na małej różnicy pomiędzy ilością osób zaczynających studia a je
    kończących

    >
    > Pozdrawiam, Carrie
    pozdr.



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 110. Data: 2003-06-02 10:36:01
    Temat: Re: Odp: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "clockworkoi" <c...@p...onet.pl> writes:


    > > ja jednak poszlabym w innym kierunku (i tak kiedys zrobilam): redukcji
    > > kosztow utrzymania na dziennych plus prace dorywcze/zlecone.
    >
    > ladnie brzmi, ale malo realne. robilem juz dzienna szkole, ciezko by ylo
    > nawet wtedy, a przy obecnym rynku pracy - coz, nie jestes w pelni
    > dyspozycyjny;)

    przeciez prace na umowe o dzielo czy etat sa do wykonania w okreslonym
    terminie, a kiedy je dokladnie realizujesz, twoja broszka.

    ja tutaj nie o etacie mowilam.

    > > czasami warto sobie np. zalatwic akademik albo nawet waletowac albo
    > > wynajmowac mieszkanie do spolki z kolegami/kolezankami z roku (bedzie
    > > taniej o wiele) i podjac jakas prace, a zostac na dziennych.
    > > czemu? bo z takich studiow na ogol (poza nielicznymi zaprawde
    > > wyjatkami) sie wiecej wyniesie.
    >
    > Owszem, tylko ile mozna? Waletowac w pieciu w jednym pokoju? Ja mam 28 lat,
    > za stary jestem na waletowanie:)


    ile?
    dopoki sie studiow nie skonczy.

    a ile mozna pracowac 12/18 h dziennie (jak tu jedna przedpisczyni
    napisala) i co weekend (lub co drugi) robic studia?

    > > i tutaj nikt mnie nie przekona. na dziennych ma sie o wiele wiecej
    > > godzin zajec, lepszy dostep do biblioteki, kosultacji etc.;
    > > na dziennych mozna spedzic w pracowni (np. komputerowej) wiele godzin,
    > > na ktore w wypadku zaocznych nie ma sie szans, chyba ze posiada sie
    > > taki sprzet w domu.
    >
    > No widzisz, ja pracuje i to na sprzecie o ktorym wiekszosc uczelni moglaby
    > pomarzyc - wiec co mogla by mi zaoferowac dzienna uczelnia - laboratoria?
    > Mam je 8 godzin dziennie a i to jak mam szczescie, bo zazwyczaj wiecej.
    > Konsultacje? Jest tu kilku specow ktorzy chetnie sie dziela wiedza:)

    no i ta twoja firma ma taki przeglad sprzetu i tematow, jaki oferuje
    np. MIMUW w wawie?
    naprawde? a co to za firma?

    poza tym, rozmawiamy tutaj o studiach; to, ze ty byc moze masz taka
    niesamowita prace w takiej boskiej firmie wyposazonej po uszy ma sie
    nijak do poziomu samych studiow zaocznych.

    > > ba, niektore ciezsze studia w ogole w formie zaocznych nie wystepuja,
    > > bo sie nie da wyrzucic z nich dlugich godzin cwiczen praktycznych,
    > > labow i tym podobnych.
    >
    > Jw - studiuje zaocznie i zapierdzielam, czesto w weekendy. Nie zamienilbym
    > tego na uczelnie dzienna.

    no i fajnie, ale niektorych studiow zaocznych nie ma. idz i zrob
    zaoczna medycyne na przyklad ;)

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1