Analityk <i...@o...pl> napisał(a):

> halo, halo, proszę siętak nie oburzać!! widać, że coś w tym musi być. z resztą
> wystarczy zobaczyć na specyficzną treść tych ogłoszeń i od razu widać, które
> są lipą!!!
>
> proszę środowisko headhanterów o nie oburzanie się na mój post. wiem, iż
> prawda boli.
>

Jeśli twoją intencją nie jest dyskutowanie a głoszenie prawdy, to chyba
pomyliłeś fora.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On 2005-12-16 13:25:19 +0100, Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl> said:

> camel napisał(a):
>
>> Przy tej okazji: zastanawia mnie ta śpiewka "prywatyzować, bo państwowe
>> jest be, a prywatne działa świetnie" - czym różni się firma "prywatna"
>> należąca do funduszy, które należą do innych firm, których udziałowcami
>
>
> Wbrew pozorom różnica jest zasadnicza. Nawet jak firma nie ma
> jednego właściciela (co, rzeczywiście, jest wg mnie lepsze), tylko
> milion udziałowców lub akcjonariuszy, to zawsze każdy z nich może
> powiedzieć: mam dość! Sprzedaję swoje udziały / akcje i od tej pory nie
> mam zamiaru płacić (osiągać mniejszych zysków) tej firmie.
>
> Natomiast nie możesz tak postąpić w przypadku państwowej firmy -
> choćbyś nie wiem jak się starał, to i tak emeryt, przy zakupie chleba
> (płacąc 1,22zł, zamiast 1zł), wie, że część VATu pójdzie na
> finansowanie wielkich państwowych firm... I nie może się z tego wycofać.

Z punktu widzenia managementu walącego firmę w rogi, bo i tak "nie jest
ich" - nie ma różnicy. I management o tym wie. Tak samo ten państwowy,
jak i "kapitalistyczny". Częsta sytuacja: dyrekor handlowy dużej,
prywatnej firmy proponuje aby napisać fakturę sporo zawyżoną, on ją
akceptuje i przepycha w firmie, a jemu kontrahent wypłaca pod stołem
nadwyżkę... Kapitalistyczna firma ma gorzej i drożej ale kogo to
obchodzi? Jak mawia Pan Dyrektor Kapitalistycznej Firmy - "kto wie, jak
długo jeszcze tym dyrektorem będę..." :)

camel[OT]

do góry

Użytkownik "camel" <g...@f...gotdns.com> napisał w wiadomości
news:dnv11r$q2k$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Z punktu widzenia managementu walącego firmę w rogi, bo i tak "nie jest
> ich" - nie ma różnicy. I management o tym wie. Tak samo ten państwowy, jak
> i "kapitalistyczny". Częsta sytuacja: dyrekor handlowy dużej, prywatnej
> firmy proponuje aby napisać fakturę sporo zawyżoną, on ją akceptuje i
> przepycha w firmie, a jemu kontrahent wypłaca pod stołem nadwyżkę...
> Kapitalistyczna firma ma gorzej i drożej ale kogo to obchodzi? Jak mawia
> Pan Dyrektor Kapitalistycznej Firmy - "kto wie, jak długo jeszcze tym
> dyrektorem będę..." :)

Uzaleznianie pensji/premii managementu od wynikow osiaganych przez firme/ich
dzial plus dobry audyt potrafia to zjawisko zminimalizowac do malo
niebezpiecznych rozmiarow. Ale w polskich firmach rzadko sie to stosuje.

BTW, w krajach o lepszym rynku, gdzie dyrektor nie jest przypadkowy, ma
poczucie bezpieczenstwa, ze nastepna prace znajdzie i waznym atutem jest
jego opinia/mierzalne dokonania - opisany typ zachowania zdarza sie
rzadziej. Polska cierpi na "syndrom afrykanski": jesli otoczenie i
przyszlosc sa wysoce niepewne, radykalnie wzrasta sklonnosc do cenienia
wyzej natychmiastowych i namacalnych zyskow, nawet kosztem znacznie
wiekszych zyskow dlugofalowych, bo te drugie sa obarczone zbyt duza
niepewnoscia. "Afrykanski", bo to zjawisko stanowi najwiekszy problem przy
udzielaniu pomocy biednym i niestabilnym krajom afrykanskim - pomoc jest w
duzej czesci rozkradana wlasnie z powodu tego, ze nikt nie jest dostatecznie
pewien, czy skorzysta na wykorzystaniu ich w sposob wlasciwy (zdarzaja sie
przewroty, morderstwo jako bron polityczna itd.) i dlatego "zysk" z tego
jest w ich obliczeniach bliski zeru, a zysk z wziecia sobie - wymierny i
realny, nie obarczony niepewnoscia.

Polski nie da sie porownywac z Afryka, ale poczucie niepewnosci jest u nas
wciaz bardzo duze, nawet wsrod dyrektorow :). Ale mozna liczyc na to, ze ta
cecha managementu bedzie zanikac wraz ze wzrostem powszechnej obfitosci :)

I.

--
www.immona.ownlog.com

do góry

On Fri, 16 Dec 2005 12:33:53 +0100, Maciek Sobczyk
<m...@d...doPLer> wrote:

>Po pierwsze: Twój podział ogłoszeń z pierwszego postu zamyka się do 106%.
To swiadczy tylko o tym ze te 6% "prawdziwych" ogloszen... nie
istnieje :)

WAM
--
Sylwester 2005!
Może nad morze?
http://www.nadmorze.pl

do góry