eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › przedluzenie umowy o prace - podchdy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 39

  • 21. Data: 2006-03-26 15:15:15
    Temat: Re: przedluzenie umowy o prace - podchdy
    Od: "fart" <a...@w...pl>

    DLACZRGHO DO WASZYCH ŁBÓW NIE CHCE TRAFIĆ FAKT, ŻE JESLI KTOŚ PRACUJE U
    KOGOŚ ... TO JEST NAWIĄZANY STOSUNEK PRACY.

    I nazywajcie sobie to pracą na czarno, biało .... czy różowo ... a nawet f
    kratke malowaną we ftoreg, to i tak przed każdym sądem pracownik wygra i
    zasądzone mu zostaną należne świadczenia .....

    Już nie mogie

    pozdrawiam
    fart



  • 22. Data: 2006-03-26 15:27:47
    Temat: Re: przedluzenie umowy o prace - podchdy
    Od: "Nixe" <n...@f...peel>

    W wiadomości <news:e06b6p$qej$1@atlantis.news.tpi.pl>
    fart <a...@w...pl> pisze:

    > DLACZRGHO DO WASZYCH ŁBÓW NIE CHCE TRAFIĆ FAKT, ŻE JESLI KTOŚ PRACUJE
    > U KOGOŚ ... TO JEST NAWIĄZANY STOSUNEK PRACY.

    Owszem, w przypadku, gdy chcą tego obie strony.
    Nie potrafisz jednak zrozumieć, że w tym wątku pracodawca NIE chce
    przedłużać umowy.
    Ergo - nie chce, by stosunek pracy był kontynuowany. Ja też już jaśniej nie
    potrafię.

    > I nazywajcie sobie to pracą na czarno, biało .... czy różowo ... a
    > nawet f kratke malowaną we ftoreg, to i tak przed każdym sądem
    > pracownik wygra i zasądzone mu zostaną należne świadczenia .....

    A ktoś kwestionował powyższe?

    --
    PozdrawiaM


  • 23. Data: 2006-03-26 16:25:51
    Temat: Re: przedluzenie umowy o prace - podchdy
    Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>

    Nixe w news:e06btm$1d2g$1@news.mm.pl napisał(a):
    >
    >> DLACZRGHO DO WASZYCH ŁBÓW NIE CHCE TRAFIĆ FAKT,
    >> ŻE JESLI KTOŚ PRACUJE U KOGOŚ ... TO JEST NAWIĄZANY
    >> STOSUNEK PRACY.
    > Owszem, w przypadku, gdy chcą tego obie strony.

    Skoro pracodawca pracownika dopuszcza do stanowiska pracy, które pracownik
    zajmuje to oznacza, że obie strony tego chcą choćby nawet mówiły, że jest
    inaczej.

    > Nie potrafisz jednak zrozumieć, że w tym wątku pracodawca
    > NIE chce przedłużać umowy.

    I nie ma sprawy jeżeli pracownik kolejnego dnia nie przyjdzie do pracy.
    Jeżeli jednak pracodawca mówi, że nie chce przedłużyć umowy ale oczekuje, że
    pracownik jednak przyjdzie do pracy (bez względu na powody) i pracownik
    faktycznie przyjdzie to... to może sobie mówić.



    pozdrawiam
    Greg


  • 24. Data: 2006-03-26 17:49:44
    Temat: Re: przedluzenie umowy o prace - podchdy
    Od: raku <raku/spam-off/@buziaczek.pl>

    Greg spłodził(a):

    > Skoro pracodawca pracownika dopuszcza do stanowiska pracy, które pracownik
    > zajmuje to oznacza, że obie strony tego chcą choćby nawet mówiły, że jest
    > inaczej.

    Pracodawca nie chce przedłużyć z pracownikiem umowy.
    Pracownik wie o tym.
    Pracownik przychodzi z własnej, nieprzymuszonej woli do miejsca pracy
    (podkreślam, miejsca pracy, nie do pracy), choć wie, że już nie obowiązuje
    go umowa o pracę i nie wiąże go żaden obowiązek.
    Pracodawca nie ma nic przeciwko, ale też nie nalega za.

    Pracownik (a w zasadzie były pracownik) uzyskał więc status WOLONTARIUSZA.

    > Jeżeli jednak pracodawca mówi, że nie chce przedłużyć umowy ale oczekuje,
    > że pracownik jednak przyjdzie do pracy (bez względu na powody) i pracownik
    > faktycznie przyjdzie to...

    mamy do czynienia z pracownikiem-idiotą :-P

    --
    raku
    raku/spam-off/@buziaczek.pl


  • 25. Data: 2006-03-26 17:56:57
    Temat: Re: przedluzenie umowy o prace - podchdy
    Od: "Nixe" <n...@f...peel>

    W wiadomości <news:e06fb0$4du$1@news.onet.pl>
    Greg <ozma@BEZ_SPAMUop.pl> pisze:

    > Skoro pracodawca pracownika dopuszcza do stanowiska pracy, które
    > pracownik zajmuje to oznacza, że obie strony tego chcą choćby nawet
    > mówiły, że jest inaczej.

    Oczywiście, masz rację, ale skupmy się na tym, co jest faktycznie, a odnoszę
    wrażenie, że takiej sytuacji nie opisywał autor wątku.
    Pytał się jedynie, czy pracodawca ma prawo zatrzymać go jeszcze po
    zakończonej umowie, choć samej umowy przedłużać nie zamierza.

    >> Nie potrafisz jednak zrozumieć, że w tym wątku pracodawca
    >> NIE chce przedłużać umowy.

    > I nie ma sprawy jeżeli pracownik kolejnego dnia nie przyjdzie do
    > pracy.

    Jak najbardziej, znów masz rację, ale autor wątku nie wiedział, czy ma prawo
    nie przyjść do pracy i czy niczym mu to nie grozi.
    Ludzie - czytajcie ze zrozumieniem :)

    > Jeżeli jednak pracodawca mówi, że nie chce przedłużyć umowy
    > ale oczekuje, że pracownik jednak przyjdzie do pracy (bez względu na
    > powody) i pracownik faktycznie przyjdzie to... to może sobie mówić.

    I właściwie dokładnie to samo napisałam w swoim pierwszym poście.


    --
    PozdrawiaM


  • 26. Data: 2006-03-26 17:58:39
    Temat: Re: przedluzenie umowy o prace - podchdy
    Od: "Nixe" <n...@f...peel>

    W wiadomości <news:1203018.vahNr4cV7e@demon.krak.tke.pl>
    raku <raku/spam-off/@buziaczek.pl> pisze:

    > mamy do czynienia z pracownikiem-idiotą :-P

    Wiesz, to że ktoś czegoś nie wie, nie oznacza, że jest idiotą :)
    Człowiek uczy się całe życie. I tak też jest tutaj.

    --
    PozdrawiaM


  • 27. Data: 2006-03-26 18:04:52
    Temat: Re: przedluzenie umowy o prace - podchdy
    Od: " mlecz" <m...@W...gazeta.pl>

    > > Skoro pracodawca pracownika dopuszcza do stanowiska pracy, które pracownik
    > > zajmuje to oznacza, że obie strony tego chcą choćby nawet mówiły, że jest
    > > inaczej.
    >
    > Pracodawca nie chce przedłużyć z pracownikiem umowy.
    > Pracownik wie o tym.
    > Pracownik przychodzi z własnej, nieprzymuszonej woli do miejsca pracy
    > (podkreślam, miejsca pracy, nie do pracy), choć wie, że już nie obowiązuje
    > go umowa o pracę i nie wiąże go żaden obowiązek.
    > Pracodawca nie ma nic przeciwko, ale też nie nalega za.
    Opisujesz INNY przypadek.
    Piszesz: " przychodzi ...do miejsca pracy,.. nie do pracy."
    To znaczy, żew twoim, opisywanym przypadku pracownik nie podjął pracy.
    Prawo mówi zas o pracowniku, który przyszedł do pracy i zaczął wykonywać
    swoje obowiązki.
    I w tym przypadku pracownik zostaje zatrudniony na czas nieokreślony
    ____na poprzednich warunkach___ co do płacy. Nie jest to więc woluntariat.

    Co do woluntariatu, to też muszą być dopełnione formalności,
    jeśli ich nie dopełni się, to sprawa jest jasna:
    pracownik NIE JEST WOLUNTARIUSZEM, tylko nawiązano stosunek pracy.



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 28. Data: 2006-03-26 18:09:35
    Temat: Re: przedluzenie umowy o prace - podchdy
    Od: "fart" <a...@w...pl>


    >> Skoro pracodawca pracownika dopuszcza do stanowiska pracy, które
    >> pracownik
    >> zajmuje to oznacza, że obie strony tego chcą choćby nawet mówiły, że jest
    >> inaczej.
    >
    > Pracodawca nie chce przedłużyć z pracownikiem umowy.
    > Pracownik wie o tym.
    > Pracownik przychodzi z własnej, nieprzymuszonej woli do miejsca pracy
    > (podkreślam, miejsca pracy, nie do pracy), choć wie, że już nie obowiązuje
    > go umowa o pracę i nie wiąże go żaden obowiązek.
    > Pracodawca nie ma nic przeciwko, ale też nie nalega za.
    >
    > Pracownik (a w zasadzie były pracownik) uzyskał więc status WOLONTARIUSZA.

    Wali Ci w dekiel ??????????????? a co na to:

    Art. 22. § 1. Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do
    wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego
    kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a
    pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.

    Po pierwsze już widzę tłumaczenie się pracodawcy przed sądem w razie wypadku
    przy pracy:
    Wysoki Sądzie ten człowiek zapindalał przez cały tydzień a ja nic nie miałem
    przeciwko temu, bo mu powiedziałem, że nie jest moim pracownikiem
    :))))))))))))))
    Ty byłeś kiedyś w pracy ???????
    a przeczytałeś chociaż raz kodeks pracy ?????
    a po drugie woluntariusz ... tutaj odeślę Cie do definicji tego słowa
    wolontariusz ... oczywiście chodziło Ci o bezpłatne świadczenie pracy ...
    ale to jest niemożliwe .... zabrania tego właśnie art 22 kp
    i jeszcze jedno Ty mi tu KOMUNY NIE WPROWADZAJ !!!!!!!!
    Czyny społeczne były domeną poprzedniego ustroju

    >> Jeżeli jednak pracodawca mówi, że nie chce przedłużyć umowy ale oczekuje,
    >> że pracownik jednak przyjdzie do pracy (bez względu na powody) i
    >> pracownik
    >> faktycznie przyjdzie to...
    >
    > mamy do czynienia z pracownikiem-idiotą :-P

    Mielibyśmy doczynienia z pracodawcą idiotą .... nie wolno dopuścić do pracy
    osoby nie będącej pracownikiem i nie spełniającej określonych w przepisach
    wymogów .......


    Oczywiście rozumiem, że nasze dywagacje są praktyczne ..... bo jak tylko
    teoretyczne ... to ja wysiadam .... za dużo miałem do czynienia z sądami
    pracy i potyczkami na linii pracodawca - pracownik ... zeby zagłębiać się w
    teoretyczne dyrdymały.

    pozdrawima
    fart



  • 29. Data: 2006-03-26 19:33:45
    Temat: Re: przedluzenie umowy o prace - podchdy
    Od: "gomez" <g...@w...pl>

    Hmm, widzę ze emocje biorą gore w dyskusji.

    Do rozpoczęcia tego watki skłoniły mnie wątpliwości jakie miałem w związku ze
    zbliżającym się końcem umowy o prace, a konkretnie:

    Się powtórzę, podpisując po okresie próbnym kolejna umowę o prace pracodawca
    poinformował mnie ze umowa będzie zawarta na rok. Wyszedłem z założenia ze umowa
    na rok jest z góry narzuconym okresem wynoszącym równo 12 miesięcy, po którym to
    okresie pracodawca musi zdecydować co dalej z pracownikiem - czy przedłuża umowę
    z nim czy nie.

    Ja ta umowę podpisywałem w połowie miesiąca, wiec kiedy minął pełen rok + 1
    tydzień a pracodawca oprócz informacji ze nie zamierza ze mną przedłużyć umowy o
    prace, nic dalej nie robił aby się ze mną rozliczyć (obiegówki itp.) zacząłem
    podejrzewać ze cos jest nie w porządku.

    Liczyłem ze jeżeli będę potrzebny w firmie jeszcze przez jakiś krotki okres
    czasu to pracodawca powinien w tym kierunku poczynić ze mną jakieś ustalenia tym
    bardzie ze z moich kalkulacji wynikało ze skończyła mi się umowa o pracę. Nie
    wiedziałem tylko w jakiej formie i w jakim terminie pracodawca powinienem mnie o
    tym fakcie powiadomić.

    Ostatecznie dokopałem się wczoraj do umowy o prace i tam jest jasno napisane ze
    umowa została zawarta w połowie miesiąca ale jej rozwiązanie nastąpi w ostatnim
    dniu miesiąca.

    Rozpoczynając ten watek byłem pewien że pracuję już po terminie ustalonym w
    umowie o pracę.

    Nie bałem się o to że jestem zatrudniony na czarno ani o to że nie dostanę
    wynagrodzenia za ten dodatkowy okres, ponieważ liczyłem że będzie jeszcze
    możliwość przedłużenia umowy o pracę chociaż o parę tygodni. A z praktyki
    wiedziałem że umowy trafiały do pracowników z kilkudniowym opóźnieniem (i z data
    wsteczna zawarcia umowy)

    Niepotrzebnie zasugerowałem się określeniem ze umowa będzie zawarta na rok bo w
    rzeczywistości zgodnie z informacja umieszczoną w umowie - podpisałem umowę na
    12 mies. + 2 tygodnie, wiec wszystko jest chyba jak najbardziej zgodne z prawem.

    Czyli podsumowując mój błąd polegał na tym że m.in. źle zinterpretowałem pojęcie
    zawarcia umowy na .

    Dzięki za pomoc i pozdrawiam.


  • 30. Data: 2006-03-26 19:54:09
    Temat: Re: przedluzenie umowy o prace - podchdy
    Od: "fart" <a...@w...pl>

    nie masz za co przepraszać ....

    w moim przypadku była to sprawa z życia :)))))


    pozdrawiam
    fart


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1